lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   Cthulhu Hills, 90210 (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/2322-cthulhu-hills-90210-a.html)

Redone 08-01-2007 17:11

- Widać moi rodzice wiedzieli co robią. Trochę pracy i dom będzie w sam raz na imprezę. Chodźmy jeszcze górę zobaczyć, kto wie, może i jakieś jacuzzi się znajdzie, albo wanna jakaś.

Wzięłam Chrisa za rękę i poprowadziłam za mną po schodach tak, by mógł podziwiać moją kształtną pupę w obcisłych krótkich spodenkach z jeansu.

Yarot 08-01-2007 18:16

Jeremy, złapany za rękę przez Maricię, zdziwił się tym faktem niepomiernie. Nie bronił się też specjalnie, choć dziewczyna najwyraźniej chciała zobaczyć co jest za sporymi chaszczami nieopodal domu. Zobaczył jeszcze jak reszta wchodzi do rezydencji.
- Hej! A cóż to za porwanie? - spytał ze śmiechem. - Czy dom nie będzie ciekawszy niż zarośnięty ogród?

Esco 08-01-2007 19:34

[center:b0b6aacd69] [/center:b0b6aacd69]

Chris wbiegl ochoczo za Kate na gore. Oboje wbiegli do przestronnego hallu i na chwile zaniemowili z zachwytu. Podloga i sciany wylozone byly stara, machoniowa boazeria. Na prawej scianie umieszczony byl stylowy kominek, po jednej stronie ktorego wisial duzy portret, po drugiej zas stalo rzezbione krzeslo. Pod przeciwlegla sciana stalo cos dziwnego, co przypominalo duza, przeszklona u gory szafe. Pod rzezbionymi panelami sufitu natomiast zawieszony byl krysztalowy, identyczny jak na dole zyrandol.
Wszystko odrobine zakurzone, lecz pieknie wykonane i w nienagannym stanie. Czuc bylo w tym pokoju dawne lata swietnosci posiadlosci Crowninshield'ow. Trzy przejscia prowadzily stad do trzech skrzydel domu, schody, w polnocnowschodniej czesci hallu wiodly zas na poddasze.

[center:b0b6aacd69] [/center:b0b6aacd69]

Marika i Jeremy obeszli dom przedzierajac sie przez chaszcze. Znalezli sie na tylach budynku, gdzie ich oczom ukazal sie zapuszczony, lecz posiadajacy nadal duzo uroku ogrod. Bylo w nim porosniete liliami i otoczone kwiatami oczko wodne. Dalej zas dziewczyna dostrzegla blyszczace w sloncu szyby szklarni czy tez oranzerii. Stamtad rozposcieral sie widok na dalsza czesc wyspy - laki, pola i zagajniki. Jeremy znalazl zas tylnie drzwi do domu w polnocnej scianie budynku, do ktorego chcial juz wejsc. Jednak okazaly sie byc zamkniete na klucz.

[center:b0b6aacd69] [/center:b0b6aacd69]

Tao i Oksana zajrzeli w pierwsze z brzegu, znajdujace sie w lewej, zachodniej scianie drzwi. Zaskoczyl ich widok zakurzonej, lecz nienagannie umeblowanej jadalni. Weszli do zakurzonego, oswietlonego smugami padajacego przez okna swiatla pomieszczenia, ktorego centrum zajmowal dlugi stol z szeregami krzesel, na ktorym stala nawet srebrna zastawa. Nad stolem wysoko pod sufitem wisial zyrandol, podloge zas pokrywal zakurzony, stary dywan. Na wschodniej scianie znajdowal sie pokaznych rozmiarow kominek, obok ktorego lezal pogrzebacz. Nad kominkiem oraz na scianach wisialy portrety dawnych, dostojnych domownikow Crowninshield Estate. Na koncu sali znajdowaly sie jakies kolejne drzwi.

Kutak 08-01-2007 19:51

- O kurwa...- wystękał Chris, widząc wielkie pomieszczenie- Cudo, Katie, to prawdziwe cudo...

Nie widział co mówić. Takie miejsca widywał w muzeach, w książkach do znienawidzonej przez chłopaka historii, czasem na Discovery czy innym National Geographic. Ale nigdy na żywo. Przejechał dłonią po kominku, chciał dotknąć każdego zdobienia, badać je dotykiem i wzrokiem... Prześliczne miejsce.

- Takie cudo, a to dopiero drugie pomieszczenie. Zaskakujesz mnie, oj zaskakujesz- skierował swe słowa do Kate, uśmiechając się pod nosem- Co dalej? Może jakieś sypialnie, które z pewnością trzeba starannie "wypróbować"?

Yarot 08-01-2007 22:27

- Zamknięte! - krzyknął do Marici Jeremy widząc, że tylne wyjście, w równie opłakanym stanie co ogród, nie ustępuje przy naciśnięciu klamki. Spojrzał za dziewczyną, która oglądała ogród oraz zarośniętą oranżerię w jego wnętrzu. Od tafli oczka wodnego odbijał się blask słońca, który puszczał wszędzie wokół zajączki przemykające w krzakach. Chłopak szarpnął jeszcze raz dzwi, ale skoro nie ustąpiły, to nie próbował dalej. Ruszył w stronę oczka i Marici.
- To jak, zobaczymy co jest w tej oranżerii?- spytał i zdjął okulary przeciwsłoneczne.

Redone 08-01-2007 22:27

Katie uśmiechnęła się bardziej do własnych myśli niż do Chrisa i podarowała mu długiego, namiętnego całusa.
- Chodźmy zobaczyć resztę piętra, a potem zajrzymy na poddasze, pewnie znajdziemy tam jakieś cudne antyki.
Była ciekawa co znaleźli inni, bo to pomieszczenie jest zdecydowanie niesamowite. Panna McCall aż zaczęła się zastanawiać czy w ogóle wpuści tu gości z imprezy, bo na pewno coś popsują. Szkoda by było.

Kutak 08-01-2007 22:39

- Za tobą nawet na koniec świata- powiedział Chris, poczym udał się w ślad za Katie McCall.

Ale dziwiło go jedno. Ta wyspa wcale nie była tak daleko od cywilizacji, dopłynęli tu normalnym jachtem. Poza tym dochodzi tu elektryczność, więc miejsce musi być znane, ktoś- pewnie z agencji- musiał płacić rachunki. Jakim cudem więc to wszystko jest w takim świetnym stanie? Włamać się tu to przecież bułka z masłem, a za tyle zabytków ktoś mógłby sobie postawić conajmniej drugą taką chatę... Dziwne.

Esco 08-01-2007 23:02

[center:dca7526fed] [/center:dca7526fed]

Chris i Kate przeszli przez caly hall w strone drzwi, prowadzacych do zachodniego skrzydla domu. Chris zatrzymal sie na chwile przy dziwnym, przypominajacym szafe urzadzeniu. Gorna czesc byla przeszklona, lecz szyba byla zbyt zakurzona by mozna bylo ujrzec wnetrze. Chris przetarl szybe rekawem i wzdrygnal sie nagle, a po plecach przeszedl mu dreszcz na widok bladej twarzy kobiety, jaka ujrzal za szklem. "Popatrzcie no tylko na to - maszyna do przepowiadania przyszlosci" pomyslal sam do siebie, gdy zdal sobie sprawe iz glowa nalezala do umieszczonego wewnatrz manekina cyganki, a na przedniej scianie urzadzenia dostrzegl przycisk.

Lhianann 08-01-2007 23:17

Patrzyła jak urzeczona na ogród.
Tak, był zaniedbany.
Tak, był zapuszczony.

Ale jednocześnie była tak piękny.
Krzaki dzikich róż rosnące w cudnym chaosie obsypane dziesiątkami białych i ciemno różowych kwiatów, zdziczałe drzewa owocowe obwieszone dojrzewającymi owocami, małe oczko wodne z liliami i grążelami...
Pełno ozdobnych traw, przemieszanych z herbacianymi różami, wisterie zwisające z ozdobnych, już chyba trzymanych tylko siłą roślin, lekko zmurszałych drewnianych kratownic.
Wszystko to stwarzało niezwykły obraz.
Takich ogrodów już teraz nie ma...

Spojrzała na Jeremye'go roziskrzonym wzrokiem.

-Tu jest pięknie...tak dziko, i...tak..niezwykle.
Rozłożyła szeroko ręce i zawirowała w miejscu śmiejąc się radośnie.

-Wiesz, czuję się jak bohaterka takiej książki jaką czytałam gdy byłam mała...
Spojrzała na niego z rozmarzeniem.

-Nazywała się 'Tajemniczy ogród'. Ogród jaki znalazła ta dziewczynka był też dziczały i zapomniany, ale piękny. Tak jak ten...
Ale masz dobry pomysł. Odkryjmy jakie jeszcze tajemnice kryje ten tajemniczy ogród...


Uśmiechnęła się do chłopaka. W jej lekko kocich oczach tańczyły chochlikowate, psotne iskierki.

szelest 09-01-2007 01:22

Takeda starannie przyglądał się pomieszczeniu. Odetchnął z ulgą, gdy stwierdził, że jest tutaj elektryczność. Może nie będzie tak źle. Zapewne gdzieś tutaj jest dość solidny transformator i prądu nie powinno im braknąć. Ale o dziwo, o tyle o ile dom z zewnątrz wyglądał na całkowitą ruinę w środku był niesamowicie wyposażony. Gdyby nie ten kurz...
Przyglądał się chwile obrazom, starając odgadnąć kim dokładnie byli poprzedni mieszkańcy.
- A co to za pajace? – starał się być zabawny i luzacki. Podszedł do drzwi i otworzył je jednym ruchem. – Ciekawe co my tu mamy?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:14.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172