lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   Pan Snów (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/3354-pan-snow.html)

Khalida 09-06-2007 11:15

Śniadanie zaczęło sie naprawde świetnie. Jeszcze nie zdążł wrócić kelner, a już przysiadł sie do niej ten przystojny mężczyzna którego poznała wczoraj! Jacbo!.
Uśmiechnęła się do niego i zaprosiła go żeby usiadł. Nie zdążyła zamienić z nim zbyt wielu słów gdy pojawiła sie Magdalen. Eulalia ukryła rozczarowanie tym pojawieniem sie pod pretektem napicia sie wody.
Szybko zobaczyła że Magdalen nie czuła sie najlepiej. Ona sama nie wiele piła i bardzo żadko zdarzało sie jej dojść do stanu w którym traciła przytomność, albo spędzała resztkę imprezy w objęciach ceramiki. Wczoraj co prawda pozwoliła sobie na dużo, ale i tak nie czuła sie tak podle, jak najwyraźniej czuła sie Magdalen.
Eulalia skrzywiła sie nieznacznie gdy kobiecie odbiło sie mocno. Rozmowa własciwie sie nie kleiła. Wtedy Jacob zapytał czy może odprowadzić Magdalen do pokoju. Hiszpanka poczuła ogromne uczucie zawodu, ale nie wtrącała się, zresztą, nie dano jej możliwości, ponieważ jej towarzysze szybko wyszli z restauracji. Kobieta westchnęła ciężko, po czym zapłaciła kelnerowi i jeszcze chwile posiedziała przy stoliku. Wolała nie mieszać sie do rozmowy Magdalen z Jacobem, ale musiała przyznać że cała sytuacja troche ją dotknęła.
Odgoniła od siebie takie myśli, po czym z uśmiechem wstała od stolika, i wolnym krokiem wróciła do swojego pokoju.
Recepcjonistka nadal spała w najlepsze. Eulali wydawało sie, że z zewnątrz budynku słychać jakąś rozmowę ale nie bardzo sie tym przejęła. Wróciła na górę, do swojego pokoju.
Tam, na szafce nadal stała kawa i woda. Ten pierwszy napój byl już co prawda zimny, ale Eulalia mimo to nalała go do szklanki, w której wcześniej piła wodę i usiadła na łóżku, sącząc go. Ściągnęła buty z nóg, i podciągnęła je pod brodę.
Po jakiejś pół godzinie odstawiła pustą już szklankę założyła buty, zabrała płaszc i wyszła z pokoju zamykając go na klucz. Wyszła z hotelu, rozejrzała sie troche po ulicy, po czym wolnym krokiem zaczęła spacerować.

MigdaelETher 09-06-2007 12:35

Przysiadłam na małym, zbutwiałym pieńku, Jacob stał opary o drzewo na przeciwko, zewsząd otaczał nas las. Ta krótka przechadzka dobrze mi zrobiła policzki zaróżowiły się a umysł stał się klarowny.

-Wiesz w sumie to z bardzo prywatnych powodów -przygryzłam lekko wargę, popatrzyłam na mężczyznę, poznaliśmy się zaledwie wczoraj, ale wzbudzał w mnie zaufaniem i sympatię

- Kiedy byłam mała mój ojciec profesor Harper wyjechał na misje badawcza do Meksyku i nie wrócił. Jak tylko skończyłam osiemnaście lat i przejęłam po mim spadek, zaczęłam przeglądać jego notatki w poszukiwaniu jakichś wskazówek. Po wielu godzinach nad jego papierami dowiedziałam się, że był na tropie jakiejś tajemniczego kultu. Teraz jak tylko w gazecie ukarze się jakaś wzmianka o jakiejś niezwykłej sprawie lub tajemniczym zniknięciu, zaraz jadę to zbadać w nadziei że to pomoże mi odnaleźć ojca-skończyłam opowiadać bo poczułam ucisk w gardle, zawsze robiło mi się smutno, na wspomnienie ojca.

Panda 09-06-2007 17:48

Jacob
-Wiesz w sumie to z bardzo prywatnych powodów.
Gdy to usłyszał, spojrzał na Madalen. Jej mina sprawiła, że chłopakowi zrobiło się głupio...
Gdy dziewczyna pociągnęła wypowiedź dalej, odetchnął z ulgą.
Po wysłuchaniu całej opowieści znów spojrzał na kobietę. Widział, że jest jej smutno... Znów zrobiło mu się dziwnie... Przez niego taka piękna dziewczyna była smutna...
Odbił się od drzewa i podszedł do dziewczyny, przykucnął przed nią i spojrzał jej w oczy.
-Wybacz, nie powinienem pytać...- powiedział.

MigdaelETher 09-06-2007 18:12

Miałam wilgotne oczy, nie lubiłam okazywać słabości, a zwłaszcza mężczyznom.Kiedy Jacob kucnął przede mną, wzbrała w mnie złość. Nie chciałam, żeby uważał mnie za delikatną panienkę i mazgaja. Wstałam gwłatownie, za durzy płaszcz owinął mi się w koło kostek runęłam jak długa wprost na Jacoba.

Panda 09-06-2007 18:19

Jacob
Dziewczyna bez słowa wstała, chłopak spuścił wzrok a w jego głowie zaświtała myśl Znów coś nie tak powiedziałem....
Gdy podniósł wzrok do góry zobaczył jak Madlen leci wprost na niego. Wyciągnął ręce przed siebie i złapał ją w ramiona. Kucał, a ta pozycja nie była stabilna więc pod wpływem "uderzenia" dziewczyny, Jacob przewrócił się na plecy, ona upadła na niego.
Mieli głowy naprzeciw siebie, patrzeli sobie prosto w oczy. Chwila niezręcznej ciszy.

MigdaelETher 09-06-2007 23:05

Cała sytuacja jest, bardzo niezręczna, oblewam sie rumienem.

-Przepraszam jestem taka niezgrabna!- szepcze zduszonym głosem

Mężczyzna, próbuje się ponieść, ale to pogarsza jeszcze naszą krępującą sytuacje, jego ręka trafia na mój poslaek.Przeszywa mnie dreszcz, moje usta zetknąły się z jego, na moment, ale ta krótka chwila wydała mi się wiecznośią.

Panda 09-06-2007 23:17

Jacob
Niezręczna sytuacja trwała pewną chwilę, dziewczyna zarumieniona zaczęła przepraszać. Jacob chciał się podnieść, lecz całkiem nie(taa pewnie xD)chcący złapał Pannę Harper za pośladek. Speszony, bowiem nigdy nie robił tego z własnej woli, zawsze wtedy, gdy mu pozwalano, mężczyzna z zasadami... Jak już wspomniałem speszony szybko zabrał rękę z pośladka dziewczyny i położył na ziemi.
-Ja przep...- chciał przeprosić, lecz usta Panny Madaleny udaremniły mu to.
Był to pocałunek z serii "z języczkiem za zębami", których nie lubił, lecz co począć, lepszy taki niż żaden- pocieszył się w myślach.
Gdy usta Madalen odsunęły się odrobinę Jacob postanowił przeprosić.
-Bardzo Paniom przepraszam... Nie chciałem, żeby to tak wyszło- leżał na plecach z rękoma na ziemi, nie chciał znów złapać za pośladek dziewczyny.
Chciał coś jeszcze powiedzieć, ale Madalen zamknęła mu usta w namiętnym pocałunku. Jego ręce "poszybowały" do jej głowy, palce wplątały się w włosy.

Yaneks 10-07-2007 10:24

Eualia ........ de la Torre

Spacerowałaś chwilę po niewielkim miasteczku. Z zafascynowaniem oglądałaś obdarte z tynków, niepomalowane, szare budynki po jednej stronie głównej ulicy i wspaniałe, kolorowe domy po drugiej stronie.

Po chwili podszedł do Ciebie jakiś chłopiec.
PANI KUPI GAZETĘ! - wrzasnął w twoją stronę - JEDYNIE 10 CENTÓW - wołał dalej, prawie wciskając się na Ciebie, i wymachując przed oczami szarymi stronicami.

Pozostali
Czekam na dalszy rozwój wydarzeń ;)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:02.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172