[Komentarze] Pomiędzy szczęściem a cierpieniem
 

No to zaczynamy.

Jeśli macie pytania itd. pisać.

Chciałbym także abyście w miarę często mówili co wam się podoba, a co nie. (do tego również zapraszam wszystkich innych czytających). Możecie mnie zmieszać z błotem (ale konstruktywnie), albo pochwalić. Robię tą sesję dla was.

Jeszcze jedna bardzo ważna kwestia. Jeśli chcecie odejść piszcie do mnie na pw, nie potrzebuje powodu. Chodzi o to aby nie tamować bez powodu sesji.
O wszystkich opóźnieniach proszę pisać na pw lub w tym temacie. Jeśli jedna ktoś nie odpowie w ciągu jednego tygodnia dostaje żółtą kartkę i przejmuję na chwile jego postać. Jeśli natomiast sytuacja drugi raz się powtórzy nie będę miał skrupułów aby zabić postać.

Chciałbym abyście w pierwszym poście napisali trochę więcej. Co ma być w nim zawarte? Śmierć (opcjonalnie trochę życia przed), pierwsze chwile w Czyśćcu, wasze życie do czasów teraźniejszych, bitwę. Szczegóły poznacie w pierwszym moim poście.

Teraz chciałbym abyście zgłosili chęć uczestnictwa w sesji.

Piszemy co najmniej 1/tydzień. (chyba ze zgłosicie wcześniej nieobecność).

Jeśli o mnie chodzi to jestem zwarta i gotowa ;) . Myślałam, że już zaczęliśmy, ale nie znalazłam odpowiedniego tematu, a potem doczytałam, że w poniedziałek :-P

Chciałam jeszcze zapytać co z avatarami? :)

Avatary wkleicie sami. (byle nie takie na pół strony).

Ależ oczywiście, że potwierdzam swe uczestnictwo.
Czuję iż to powinien to być dosyć dłuuugii opis w przypadku niektórych :smile:

Ja również zgłaszam chęć udziału w sesji, już nie mogę się doczekać kiedy mój zimny ołowiany żołnierzyk nabije kogoś na bagnet

A wiec zaczynamy. Jak pisałem wcześniej. Opisujecie wszystko to co siedziało po śmierci. Liczę na improwizację. Począwszy od postaci, skończywszy na miastach (ale nie tych 10 największych) i wydarzeniach (ale nie na skalę globalną). Także improwizujcie ze stworami, wszytko co nam mity i wyobraźnia przyniosła. :)

Jeszcze trzeba dodać coś o końcówce. Jak widzicie końcówka to swoisty wstęp do konkretnej kampanii. Most został zajęty przez wroga, demony się organizują, a Idop zostaje zajęte. Muszę jeszcze wspomnieć o samej bitwie o Idop, jest ważna, a ja potraktowałem ją po macoszemu (czasu brakło). Jednak daje to wam pełne pole do improwizacji, co wykorzystajcie. Jest kilka zasad odnośnie bitwy:
- musimy przegrać,
- każda postać albo zostaje ranna, ucieka albo cos innego,
- kończycie utratą przytomności albo wyjściem z miasta albo przeczekaniem bitwy,

Piszcie. W razie pytań walić na pw albo tutaj.

Jutro postaram się wstawić mapkę okolicy (co się przyda do rozeznania ogólnie terenu).


Bym zapomniał. Uprasza się wszystkich graczy o wstawienie avatarów.

Zasadnicze pytanie co do zaludnienia:
od kiedy się duszyczki gromadzą w czyśćcu?
Jako że tam chyba w miarę wcześnie się pojawiam to jakiej liczności się spodziewać?

Czyściec jest wielgachny, Wy operujecie jedynie w pewnym wąskim rejonie (od mostu po piekło). Zaludnienie? Jak wiemy z historii kiedyś było mniej ludzi, dziś się wszystko powiększa. Z tej liczby odejmiemy osoby które dostały się do czyśćca + osoby które zginęły [w czyśćcu]. Nie będę podawał konkretnej liczby (no bo nikt nie przeprowadza spisów ludności w czyśćcu). Liczę na Twoją kreatywność.


Wg. teologii czyściec powstał przez śmierć Jezusa, wcześniej wszyscy gromadzili się w piekle (?). Jednak ja zrezygnuję z tej wersji. Od początków Ziemi ludzie się gromadzą. (ale też stopniowo uciekają po odbyciu kary do... no właśnie tego nikt nie wie).

Głowa mnie trochę boli i być może chaotycznie piszę. Przepraszam.

Dodam jeszcze że mapka pojawi się może jutro.

Z racji znaku zapytania, pozwolę sobie coś powiedzieć :-P . Przed narodzeniem Jezusa wszyscy (dobrzy i źli) umarli byli wysyłani do takiej "poczekalni" nazywanej Szeol. Gdy Jezus umarł zstąpił tam (w modlitwie mówi się "zstąpił do piekieł" dla uproszczenia, bo Szeol znajdował się między piekłem a ziemią) i powysyłał wszystkich tam gdzie ich miejsce. Tyle pamiętam z religii :cf:

Jeżeli avatar jest mały (tzn. nie mniejszy niż mój obecny. Ma 146x226) to nic nie szkodzi?