27-11-2011, 23:39 | #501 |
Reputacja: 1 | Cytując Mistrza " Może na zawsze, może na kolejkę ", więc nie przylepiajmy jej jeszcze metki "trup" |
28-11-2011, 07:53 | #502 |
Reputacja: 1 | Nie panikować, damy radę.
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " |
28-11-2011, 09:34 | #503 |
Reputacja: 1 | Dokładnie. Szansa, nawet niewielka, to zawsze światełko w tunelu
__________________ Podpis zwiał z miejsca zdarzenia - poszukiwania trwają! |
28-11-2011, 18:14 | #504 |
Reputacja: 1 | Gdyby ktoś chciał dzisiaj pisać, to niech się wstrzyma. Będzie moja kolejna odpiska - odpowiedź na działania Leonarda. Tylko muszę mieć czas i porzucać kilka razy kostkami A potem ... Potem ... Niech się dzieje wola Losu.... |
28-11-2011, 20:23 | #505 |
Reputacja: 1 | Ale powiedzcie mi, czy ktoś zjawi się u Walta i opowie mu o Emily?
__________________ You don't have to be weird, to be weird. |
28-11-2011, 21:04 | #506 |
Reputacja: 1 | Witam Panie i Panowie. Post uzupełniajacy już jest. Teraz troszkę mechaniki. Uzdrowienie kosztowało Leonarda -9PP oraz permanentnie 1 punkt Kondycji. Zyskał jednak 1 punkt Mocy. Jako, ze ubytek był dość znaczny, warto by bylo, aby Leonard pomyślał o jakiejś drobnej "usterce" psychicznej z tym związanej - mogą być dwie. Albo lęk przed używaniem swoich zdolności Cuna Sapity, albo ... wręcz przeciwnie. Decyzja w Twoich rękach zodiaq. Jako, że taka magia nie pozostawia także zdrowej psychiki "leczonym" to Emily Vivarro traci 6PP oraz 1 Mocy (tą właśnie Moc zabrał Leonard). Poza tym fajnie by było byś hija sama określiła, czy ... czujesz strach przed Leonardem, czy ... uwielbienie i oddanie. Nie ma innych opcji. Wiesz, że czarownik mógł czytać Cię, jak otwartą księgę. Ale nie wiesz, czy to zrobił . I to jest jeszcze jedna kwestia do ustalenia przez GG zodiaq Emily - siły odzyskasz dopiero wieczorem. Leonard - podobnie. Dla reszty sytuacja się nie zmienia, poza informacją popołudniem, ze stan chorej ... poprawił się bardzo mocno i chyba narkotyki, które zażyła przestały działać. Prawdę o wydarzeniach znają tylko Emily i Leonard no i Mahuna, który jednak nie zna calej prawdy... Nie wie o mocy wyssanej Emily, nie wie o tym, ze ona to widziała .... Tyle. Czas na Wasze posty bez zmian. Zodiaq - jeśli chcesz możesz napisać drugi post, ale nie musisz. Akcja start. |
28-11-2011, 22:31 | #507 |
Reputacja: 1 | Brawo zodiaq i Leo, dzięki o szczęście Emily pozostaje z nami juhu! emilski, Amanda się podłoży żeby powiedzieć o Emily. jeśli chcesz możemy na docku. zapraszam też moje wsparcie moralno-fizyczne Herberta i Dwighta.
__________________ Podpis zwiał z miejsca zdarzenia - poszukiwania trwają! Ostatnio edytowane przez Felidae : 28-11-2011 o 23:03. |
04-12-2011, 20:42 | #508 |
Reputacja: 1 | Witam serdecznie. brak posta hiij i sickboia został ze mną dogadany. Szkoda, że nie udało się Wam skrobnąć tych kilku - kilkunastu zdań jednak. Mam nadzieję, że problemy techniczne czy wyjaśnienie "bo w zasadzie nie ma o czym pisać" nie wejdą na stałe do kanonu tłumaczeń. Szczególnie to drugie. Bo pisać jest zawsze o czym. Przykładem jest świetny post Bogdana pokazujący emocje i uczucia bohatera. W tego typu sesji powinno to być normą. Pamiętajmy, że zbyt częste "odpuszczanie" kolejek - niezależnie od powodów (poza czynnikami związanymi ze zdrowiem) zakończy się rozstaniem z postacią. Reszcie dziękuję za emocjonujące posty. Dobra robota. Co dalej, co w Waszych postach. Sądzę, ze możecie zrobić retrospekcję - szczególnie Edmund (wszak był odpowiedzialny za broń dla drużyny) i Emily (myślę, że fajnie aby czytelnicy, a nie tylko MG, wiedzieli, jakie emocje łączą lub dzielą teraz bohaterkę i Leonarda). Może jakaś narada? Może rozmowy w domu Alpa? Może wydarzenia z jazdy pociągiem? A może już dalej. Brum Brumy i podążacie dalej tropem przygody. Jest 17 listopada 1921 roku, wieczór około 18.00. Słońce zajdzie za jakieś 2 godziny, ale jest szarawo, a w powietrzu pełno pyłu i piasku. Wieje samum. Jesteście w Heshan, jakieś 35 km od wioski, w której będzie być może szansa na ... właśnie, na co? Na pewno jesteście zmęczeni. Na pewno pragniecie prysznica lub kąpieli. Bru, brum czeka Przygoda też. Czas na posty do kolejnej niedzieli 11.12.2011 roku do godziny 21.00. Oczekuję kompletu postów, a najbardziej postów od tych osób, które w tej kolejce nie dały rady. |
04-12-2011, 22:24 | #509 |
Reputacja: 1 | Czy zostaliśmy umieszczeni na jakiejś mecie? Czy porzuceni pośrodku miasta?
__________________ You don't have to be weird, to be weird. |
04-12-2011, 23:52 | #510 |
Reputacja: 1 | Ani jedno, ani drugie. Posta zakończyłem na dworcu, jakieś 2km od miasta. Arab proponuje wam "brum, brum". Gdzie nim pojedziecie, Wasza decyzja. Stąd zakończenie w tym, a nie innym miejscu. Deniz Alp powiedział, że facet nie zna angielskiego i przyda się tylko jako ktoś, kto ich odbiera i załatwia środek transportu. |