lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   [Dark Sun] - "Propozycja nie do odrzucenia" (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/10429-dark-sun-propozycja-nie-do-odrzucenia.html)

AJT 26-04-2012 10:23

Czy całkowicie zgubił pościg? Czy teraz go nie rozpoznają? Tego nie wiedział. Miał jednak nadzieję, że znacznie zmienił swój wygląd. W końcu teraz wyglądał, jak każdy normalny muł, a nie jak wystrojony pajac.

Miał chwilkę, by zastanowić się co czynić. Uciekinierka? Nie ma już szans, zgubił ją. Nie wykazał się nadmierną inteligencją w pościgu, więc i sam jest sobie winny teraz.

Luubarra? Właśnie ją dostrzegł, a przy niej półgigantów próbujących ją chronić. Podbiegł do nie i próbował także ją osłaniać.
- Pani! Do bocznej uliczki, szybko! Póki się nie uspokoi! Pani, na pewno znasz to miejsce lepiej niż ja. Dojdziemy jakoś do posiadłości Twej? – zawołał do niej

pteroslaw 28-04-2012 01:02

Tłum spychał druida w stronę blokady. Rebis nie bardzo wiedział co zrobić. Uciec nie bardzo było gdzie, bo Straż kapłańska wszędzie się rozstawiła. Druid rozejrzał się, widział głównie szybko poruszające się głowy, przewrócone kosze wiklinowe, rozgniecione owoce. Zobaczył też jednak, że na rogatce straż wyłapywała tylko cześć tłumu. Rebis postanowił liczyć na łut szczęścia.Dał się więc ponieść tłumowi...

Lord of War 05-05-2012 10:17

Biegł. Bezsensownie byłoby atakować przeciwnika posiadającego taką siłę! Pod domem do którego wciągnięto strażnika, Angar zobaczył co się dzieje z lektyką. Dwóch gigantów próbowało obronić Lady przed nacierającym tłumem, oraz Martara próbujacego pomóc Lady. Ruszył w jego stronę próbując pomóc Luubarrze.

daamian87 10-05-2012 10:14

Zwlekanie z podjęciem decyzji okazało się właściwą decyzją. Tłum na placu szalał. Nikt nie był w stanie zrobić niczego tak, jak tego chciał. Takie zapewne było założenie tych, którzy do takiego stanu rzeczy doprowadzili. Morwing uśmiechnął się do siebie.
~Znają się na swojej robocie.~ pomyślał, przyglądając się beznamiętnie chaosowi, jaki rósł z każdą chwilą na placu. Zignorował polecenie jego zleceniodawczyni nie dlatego że nie miał zamiaru się dostosowywać, a dlatego że po pierwsze jego towarzysze już pomknęli w stronę wskazaną przez Lady, a po drugie dlatego że czuł, że będzie ona potrzebować pomocy prędzej niż zdąży o tym sama pomyśleć. I nie pomylił się. Wyjął ostrza i zaczął taranować drogę dla kobiety i jej pomocników. Nie zważał na to czy kogoś zabił czy nie. Mężczyźni, kobiety, dzieci... Niósł śmierć swoimi ostrzami niczym kostucha- ślepo i bez skrupułów.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:08.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172