Minęło już kilka ładnych dni od posta Kerma, ale widzę, że jak dotychczas bez żadnego odzewu. Sam nic nie skrobałem, ponieważ mam ostatnio troszkę mało czasu. Trzeba jeszcze się zmagać na uczelni :(

Dlatego mam pytanko do graczy. Są jeszcze chętni i wola do kontynuowania sesji? Bo jak nikomu się nie chcę dalej grać, to nie widzę sensu pisania swojego posta. Dla jednego gracza raczej MG rozgrywki nie będzie prowadził.

Wypada więc postawić sprawę jasno. Ratujemy Visenę, czy dajemy sobie spokój?

Brawa dla Lakatosa za inicjatywę, faktycznie, trzeba coś postanowić. Co do Viseny - rezygnuję z dalszej rozgrywki, dziękuję Mistrzom Gry oraz graczom za zabawę jaką wspólnie rozkręcaliśmy (rysunki habu rulez :D), Velg rzucił pomysł by zagrać postaciami "kilka lat później" na co się piszę jeśli bogowie pozwolą taką inicjatywę wprowadzić w czyn. Gratulacje dla nowych graczy, zwłaszcza tych którzy dotrwali do tego momentu :)

Ja muszę się podpisać pod Romulusem. Grało się fajnie - mam trochę sentymentów - ALE... trudno mi teraz zmotywować się do ratowania Viseny. :)
A to moje marzenie ściętej głowy ;) Bardzo chętnie bym pisał Fernasem po kilku latach - kiedy ten nie jest już gówniarzem, co się urwał z ojcowskiej smyczy, a młodym awanturnikiem :)

Szkoda, że rezygnujecie; sama byłam ciekawa jak się skończy... i przykro mi, że nawaliłam ze swojej strony. Kusicie tym ciągiem dalszym po latach, ale też myślę, że to marzenie ściętej głowy :)

Cóż, trudy wyprawy zmogły młodych poszukiwaczy przygód. Yarkissowi nie uda się zostać bohaterem i uratować Viseny, niemniej miło będę wspominać swoją pierwszą sesje na lastinnie.

Dziękuję za wspólną grę graczom, z którymi miło się podróżowało oraz Sayane za prowadzenie rozgrywki, dzięki której sporo się nauczyłem. Na tyle dużo, żeby dostać się niedawno do innej sesji. Tak więc chyba sesje dla początkujących, była dobrym pomysłem na start na forum.

Ja również dziękuję graczom i mistrzom za wspólną grę. Fajna opcja podszkolenia, trochę zabawy, nasz (pocz.) nieprofesjonalizm nawalał, ale każdy kiedyś zaczynał, nie? :P