Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy Oznacz fora jako przeczytane

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-01-2006, 21:15   #11
 
Escalla's Avatar
 
Reputacja: 1 Escalla ma wyłączoną reputację
Witaj Oswaldzie, miło mi cię poznać. Przyjaciel Garrica jest moim przyjacielem. Tak wiec serdecznie witamy w naszym gronie.

Z tymi słowami Lida delikatnie się ukłoniła przyjacielsko się uśmiechając do nowo poznanego.Następnie odwróciła się zmierzając do stolika w rogu pokoju jadalnego.
 
Escalla jest offline  
Stary 14-01-2006, 21:55   #12
 
Tharivol's Avatar
 
Reputacja: 1 Tharivol ma wyłączoną reputację
Miło mi was poznać - Oswald kłania się dwornie, po czym, nie zwlekając, zajmuje miejsce przy stole.

Zupełnie nie spodziewałem się ciebie tu spotkać - mówi z niekłamanym zdziweniem - Co prawda, sam jestem du jeno przejazdem, tym niemniej bywam tu dość często... Co cię tu sprowadza, przyjacielu? Ahlissa, jak mi wiadomo - a wiadomo mi dużo - nie cieszy się zbytnią sympatią wśród obcokrajowców... Rhenee nawet tu nie zaglądają... Choć patrząc na problemy, jakie mają z nimi Greyhawk i Dyvers, trudno powiedzieć, by mnie to smuciło - przez chwilę rechocze serdecznie ze swojego dowcipu, po czym przestaje, by ukroić solidny kawał przyniesonego właśnie przez zgrabną dziewkę pieczystego. Gruby plaster, który ukroił, mógłby bez trudu wystarczyć na kolację dla wygłodniałego trolla. Mięso jest wspaniałe, czujecie jego kruchość, dosłownie rozpływa wam się w ustach... Popijacie je słodkim, białym winem, z południowych winnic Naerie. Przez jakiś czas nikt się nie odzywa, delektując się pierwszym prawdziwym posiłkiem od dobrego tygodnia.
 
__________________
EVAholic ^_^
Tharivol jest offline  
Stary 15-01-2006, 08:46   #13
 
SHAQER's Avatar
 
Reputacja: 1 SHAQER ma wyłączoną reputację
- Oswaldzie długo by opowiadać. Jednak sprowadza się to wszystko do takiej jednej dziewki… Mirmi jej było… Ale nieważne przyjacielu było minęło cieszmy się i radujmy tym co jest teraz. Szukamy pracy nie wiesz gdzie można by tu uczciwie zarobić? A może Ty potrzebujesz eskorty do jakiegoś miasta? Ostatnio to właśnie robiliśmy, więc można powiedzieć, że mamy przeszkolenie.

Mówiąc raz po raz patrzy na swoją sakiewkę jakby coś z nią było nie w porządku i to wyraźnie nie dawało mu spokoju. W końcu zdawałoby się iż podjął jakąś decyzję gdyż wstał energicznie i oznajmił.

- Moi drodzy muszę was na chwilę opuścić. Nie będzie mnie tylko chwilkę. Bawcie się dobrze w towarzystwie Oswalda i do zobaczenia za parę minut.
 
__________________
It`s not a vengance, It`s Punishment
SHAQER jest offline  
Stary 15-01-2006, 11:34   #14
 
Tharivol's Avatar
 
Reputacja: 1 Tharivol ma wyłączoną reputację
Posiłek był pyszny i sycący. Oswald, dopiero skończywszy, odprowadza wzrokiem przyjaciela, po czym zwraca się to pozostałych, z miłym uśmiechem na ustach:

Skoro już o tym mowa... To miałem nadzieję, że zapytacie o pracę. Bo widzicie, tak się składa, że cztery osoby takie jak wy mogą ostatnimi czasy sporo zarobić w tym mieście... Ale najpierw muszę wam dokładnie wyjaśnić, o co chodzi - mówiąc to, odchyla się wygodniej na krześle, po czym nabija fajkę i po chwili, skąpany w oparach wonnego dymu, zaczyna opowiadać. Pochłania go przy tym prawdziwy zapał, widzicie, że nie da sobie przerwać.

To stara historia... Jeszcze sprzed Zamętu... Widzicie, jeden z przodków miłościwie nam panującego księcia Carwenda, zasłużył się wielce nadkrólowi podczas tłumienia rebelii Nyrondu. Nadkról, w zamian, obdarował jego miasto rodowe specjalnym przywilejem. Za każdym razem, gdy w bliskiej rodzinie nadkróla ma miejsce wesele, ktoś w Rel Deven jest na rok zwalniany od podatku na rzecz Korony. I oto jutro, żeni się brat nadkróla, pal licho z kim, ale zwalnia to jednego z obywateli Rel Deven od podatku na okrągły rok! - Oswald zaciera ręce, jakby to on już teraz został obdarowany tym hojnym przywilejem - Obojętnie, czy będzie to prosty robotnik czy możny arystokrata. O wyborze - niestety - decyduje los. Przed ślubem obyczaj nakazuje świętować, piekarnie wypiekają więc - na koszt miasta - setki bochenków chleba. Zanim ciasto dojrzeje w kadziach, pełnomocnik nadkróla - niejaki hrabia Jensen - wrzuca do jednej z nich złoty pierścień. Nazajutrz dyliżanse rozwożą pieczywo po mieście, rozdając rumiane bochny tłumom na ulicach. Szczęśliwy ten, który na złotym pierścieniu złamie ząb, albowiem - jak już się zapewne domyślacie - to właśnie on jest tym, którego nie imają się podatki. - przerywa na chwilę, nachylając się nad stołem i zmieniając ton głosu na konfidencjonalny szept - Zwyczaj ten, daje liczne możliwości nadużyć... Ale cała tradycja jest ściśle kontrolowana przez starego Jensena, który troszczy się, by to los, a nie cwaniactwo, zadecydowały o wyborze. Oczywiście, każde zabezpieczenia można obejść - puszcza oko - Ale mi to nie w głowie. Widzicie, chleb trzeba rozwieść już jutro, a nam wciąż brakuje kilku załóg do dyliżansów... Książę uczynił miejską gildię kupiecką, z której mistrzem się przyjaźnię, odpowiedzialną za to, by wszystkie powozy wyjechały na miasto. Załogę winni tworzyć ludzie z zewnątrz, nie będący obywatelami miasta, tacy jak wy... Nagrodą jest 1000 koron - na głowę! Co wy na to? - wpatruje się w was z wyczekiwaniem.
 
Tharivol jest offline  
Stary 15-01-2006, 21:50   #15
 
Escalla's Avatar
 
Reputacja: 1 Escalla ma wyłączoną reputację
Oswaldzie jesteś przyjacielem Garrica i najwyraźniej bardzo dobrze się znacie wiec jak on przyjmie twoje zadanie to i ja się zgodzę wziąść w nim udział. Tak jak już wcześniej wspomniałam "Przyjaciel Garrica jest moim przyjacielem", a dla przyjaciół robi się wszystko. A teraz pozwólcie, pójdę poszukać naszego przyjaciela.

Z tymi słowami mała Lida wstała, odwróciła się do gościa ukłoniła wdzięcznie i ruszyła lekkim krokiem ku drzwiom.
 
Escalla jest offline  
Stary 15-01-2006, 21:54   #16
 
Aegon's Avatar
 
Reputacja: 1 Aegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwu
Aegon
Cóż, jeśli inni nie będą mieli nic przeciwko, to chętnie przystanę na tę propozycję pracy. Tysiąc koron piechotą nie chodzi.
 
Aegon jest offline  
Stary 16-01-2006, 16:35   #17
 
SHAQER's Avatar
 
Reputacja: 1 SHAQER ma wyłączoną reputację
Gdy Lida wyszła na zewnątrz gospody niebo zabarwione było szkarłatem. Ciepło dnia powoli było zastępowane wieczornym chłodem. Lida przypomniała sobie o plemionach goblinoidów, które grasują w okolicy i wzdrygnęła się w obrzydzeniu. Jak ona nie lubiła tych małych owłosionych złośliwców. Poczęła rozglądać się po okolicy w poszukiwaniu Garricka. W oddali było widać jakąś ulicę odchodzącą od centrum. Oświetlały ją magiczne lampy, które niestrudzenie płonęły zalewając obszar dookoła delikatnym żółtym światłem. Ulice mniej ważne takie jak ta, na której się znajdowała nie były zaopatrzone w tak drogie urządzenia. Już teraz chodzili po nich ludzie zapalający wysokie gazowe lampiony, na których znajdował się herb miasta. Kupcy mijali się na ulicach zawożąc stragany w bezpieczne czeluście własnych magazynów. Na niektórych ulicach zaczęły pojawiać się kobiety o wątpliwych reputacjach. Cienie wydłużały się i czasami można było zobaczyć jak przemyka w nim jakiś skulony kształt. Miasto przestawało być bezpieczne dla przybyszów, czyli słowem rozpoczynało się nocne życie Rel Deven. Nagle zza jednego z rogów wyszła znajoma postać. Garrick wydawał się być zatopiony we własnych myślach. W ręce trzymał jakiś zwitek. Gdy podszedł bliżej i zauważył Lidę momentalnie go schował lecz bystrookiej dziewczynie udało się zauważyć na niej pieczęć banku Zjednoczonych Królestw.

- A to Ty pięknooka.

Rzekł i jego twarz przeciął jeden z tych jego szelmowskich uśmiechów.

- Wejdź do środka. No nie patrz tak na mnie, nie chce żebyś złapała katar lub coś gorszego. Muszę dbać o swoją ulubioną niziołkę.

Gdy weszli do środka zauważyli, że wnętrze, jak zresztą większość takich miejsc o tej porze, zaczęła zapełniać się miejscowymi. Wolnym krokiem udali się do stolika.

- Po minach moich towarzyszy widzę, że musiałeś powiedzieć im coś co wprawiło ich w osłupienie. Chętnie też tego wysłucham.

I tak Oswald podjął swoją opowieść od nowa a Garrick słuchał i kiwał głową, na której z minuty na minutę pojawiał się coraz szerszy uśmiech.

- Oczywiście, że Ci pomogę. Czego się nie robi dla przyjaciół, a szczególnie tak szczodrych.

Po raz kolejny już tego wieczora karczma wypełniła się hukiem ich wspólnego śmiechu.
 
__________________
It`s not a vengance, It`s Punishment
SHAQER jest offline  
Stary 16-01-2006, 17:02   #18
 
Tharivol's Avatar
 
Reputacja: 1 Tharivol ma wyłączoną reputację
Świetnie - powiedział w końcu Oswald, wciąż trzęsąc się ze śmiechu - tuszę tedy, że sprawę mamy załatwioną? Przyjdźcie jutro do koszar wojsk książęcych w zachodniej części miasta i powołajcie się na mnie, a powinniście z miejsca dostać tę robotę. Niestety, muszę już uciekać. Zasiedziałem się trochę, a czas, jak wiadomo - to pieniądz. Bywajcie! - to mówiąc, wychodzi z karczmy.

Przez jakiś czas siedzieliście i rozmawialiście o niczym. Zauważacie, że jutrzejsza uroczystość jest głównym tematem rozmów w waszej knajpie - niemal z każdego stołu słychać słowa "pierścień", "chleb" i "podatek". Kiedy w końcu powoli zaczeliście wpadać w objęcia Sehanine , udaliście się do swoich pokoi i zasnęliście snem kamiennym...
 
Tharivol jest offline  
Stary 16-01-2006, 20:31   #19
 
SHAQER's Avatar
 
Reputacja: 1 SHAQER ma wyłączoną reputację
Zanim jednak Garrick zapadł w błogi sen otworzył okno i przez długi czas patrzył na Lunę i Celne. Podczas tego kilkakrotnie rozwinął ujrzany wcześniej przez Lidę zwitek. Przed samym snem złożył modły do swoich bogów poczym ułożył się do snu lecz długo nie mógł odnaleźć królestwa Pani Księżycowy Łuk.
 
__________________
It`s not a vengance, It`s Punishment
SHAQER jest offline  
Stary 17-01-2006, 09:32   #20
 
Escalla's Avatar
 
Reputacja: 1 Escalla ma wyłączoną reputację
Lida zanim udała się na spoczynek zdjęła z siebie wszystko, co mogłoby jej utrudniać tak upragniony sen,(czyli zdjęła po prostu wszystko). Szybciutko się obmyła lodowatą wodą z dzbanka i przyklękła przy łóżku żeby się pomodlić.

Bogowie miejcie mnie w swojej opiece, mnie resztę mojej drużyny. W szczególności proszę o to żebyście czuwali nad moją siostrą i bratem. Tak bardzo chciałabym ich w końcu spotkać.

I po tej krótkiej aczkolwiek bardzo żarliwej modlitwie nizołka wstała z klęczek, wpełzła pod przykrycie i bardzo szybko zapadła w błogi sen.
Śniło jej się, że spotyka się ze swoją rodziną i że jest jak dawniej tak wiec na jej ustach gościł słodki uśmiech zadowolenia.
 
Escalla jest offline  
 


Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172