Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-08-2014, 22:17   #81
 
black_cape's Avatar
 
Reputacja: 1 black_cape nie jest za bardzo znanyblack_cape nie jest za bardzo znanyblack_cape nie jest za bardzo znany
Przy wyjściu Błyskawica odebrał najpierw własną broń, którą okazał się być ciężki buzdygan o fantazyjnie wyprofilowanych ostrzach - z pewnością pierwsza z "rodzinnych pamiątek", jakie miała ujrzeć Th'amar. Przekroczywszy bramę Wielkiego Gimnazjonu, githzerai i chaond skierowali się najpierw w stronę mieszkania tego drugiego celem spakowania potrzebnego do wyprawy wyposażenia. Th'amar miała nadzieję, że Vlassis nie straci zapału do wyprawy równie szybko, jak go zyskał. Na razie jednak nie istniały ku temu jakiekolwiek przesłanki, zaś chaond już w drodze dokonywał nader głośnego wyboru przedmiotów. Th'amar natomiast rozglądała się dookoła, aby upewnić się, że nie podążają za nimi jacyś podejrzani trzaskacze, których mogła nagle zainteresować historia tak egzotycznych artefaktów. Gdy chaond napomknął o pamiątkowej zbroi z łusek smoczyska portali (mającej niestety nieodpowiedni rozmiar), na wszelki wypadek dobyła broni.

Błyskawica dotarł wreszcie do domu i wszedł do środka, zupełnie tracąc zainteresowanie towarzyszącą mu githzerai. Th'amar podążyła za nim, zatrzymując się w jednym z pomieszczeń, gdy chaond udał się na strych. Rozejrzała się za wolnym miejscem i po namyśle usiadła na ogromnym krześle o dziwnie organicznym wyglądzie. Wydobyła sztylet wbity w blat stołu i odłożyła go na bok, aby dokonać przeglądu własnego ekwipunku. Rozłożyła notatki Preyi Senta, raz jeszcze przyglądając się tekstowi zagadki, by po chwili z rezygnacją przykryć je wykonanym w Limbo planem statku githyanki. Okręt prawdopodobnie był już jedynie bladym wspomnieniem przepływającym leniwie przez Plan Astralny, co oznaczało, że rysunek nie będzie mógł posłużyć jako uzasadnienie przedłużającego się pobytu w Mieście Drzwi. Istniała jednak jeszcze jedna szansa… Th’amar ostrożnie położyła na stole klepsydrę - znak czasu, jaki pozostał jej w Sigil, jak to ujęła Gildia. Githzerai od dawna próbowała zmodyfikować właściwości przedmiotu; obecnie liczyła na to, że ostatnie zmiany miejsca rozluźnią nieco psioniczne więzy regulujące działanie klepsydry. Wzięła głęboki oddech, próbując zatrzymać przesypujące się drobiny materii chaosu. (Znajdowała się w środku klepsydry, nakazując piaskom odwrócić swój bieg. Jej świadomość dzieliła się na coraz mniejsze części, a każda z nich-)

Nagłe skrzeczenie, któremu towarzyszył szczęk metalu, wyrwało ją z zamyślenia.

- Hej, Th’amar, ile czasu może zająć ta cała wyprawa? - zapytał chaond, rzucając na stół fragmenty uzbrojenia.

- Czas jest iluzją - wymamrotała, próbując powstrzymać zawroty głowy.

Chaond spojrzał podejrzliwie na stojącą nieopodal butelkę arborejskiego wina.

- Aha - powiedział bez przekonania.

- Przygotuj się tak, jak na kilkutygodniową wyprawę - zaproponowała wreszcie. ~ Kilkutygodniową wyprawę na pustkowia. Opanowane przez biesy. - Zastanowiła się, co może być szczególnie przydatne w Klątwie. Oczywiście z wyjątkiem portalu, który natychmiast przeniósłby ją z powrotem do Sigil.

Podczas gdy chaond zajmował się układaniem w plecaku zapasów jedzenia, wszelkich części garderoby, eliksirów, map różnych części Zewnętrza i innych drobiazgów, umysł Th’amar chciwie chłonął rzeczywistość, która prezentowała się znacznie ciekawiej niż wnętrze klepsydry. Spojrzenie ponownie powędrowało na zapis treści zagadki, częściowo przysłonięty pergaminem. Uświadomiła sobie nagle, że widoczne litery tworzą dodatkowe słowo: "Żebra". Fakt, iż miasto-brama do Baator miało dokładnie tę samą nazwę, nie wyglądał na zwykły zbieg okoliczności. Musiała natychmiast omówić to z Uthilai’em i Pratibhairavą.

- Na Zerthimona, już dawno po szczycie! Musimy się spieszyć! - Th’amar zerwała się z krzesła i szybkim ruchem wrzuciła notatki do torby.

Vlassis dostrzegł w tym pewną niekonsekwencję, ale nic nie powiedział.
 

Ostatnio edytowane przez black_cape : 21-08-2014 o 22:41.
black_cape jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:36.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172