|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-05-2013, 10:48 | #1 |
Reputacja: 1 | [DnD 3.5 Eberron] Skrzydlata Groza - Wyspa radości. Tawerna pod burzowym smokiem była nad wyraz przyjemną mordownią, pełną emerytowanych piratów i poszukiwaczy przygód rentierów, którzy pragnęli odpocząć po latach rabowania lochów i ratowania niewiast (albo odwrotnie). Kilku stałych bywalców smętnie popijało piwo marki Podłe i czekając na kolejną niemrawą awanturę... Gdy nagle weszła do środka odziana w czarny płaszcz postać, której oblicze skrywał kaptur. Wszyscy klienci zareagowali tak jak dyktował im nabyty przez lata pracy instynkt, czyli starali się wyglądać możliwie niedołężnie i nieprzydatnie... tylko dwójka herosów, przypadkowo zasiadających przy jednym stole, nie zareagowała jak nakazywał rozsądek... co być może będzie największym błędem w ich życiu. Postać rozejrzała się, wzruszyła ramionami i ruszyła ku stolikowi. Gdy z nieskrywanym obrzydzeniem omijała wyjątkowo dużą stertę petów, można było dostrzec, że na jej całkiem zgrabnej stópce znajdował się pantofelek więcej wart niż cały przybytek.. Usiadła na krześle, wycierając je uprzednio przez prawie minutę i rzekła. - Słuchajcie, bo nie będę powtarzać. - rzekła głosem, który może w założeniu miał być szepczący i tajemniczy, ale był melodyjni i dziewczęcy. Spod kaptura wystawały loki kolorumiodu. - Potrzebuję takich ludzi jak wy! Oferuję wam... dziesięć tysięcy sztuk złota w zamian za pomoc w eksploracji gigancich ruin znajdujących się na Wyspie Radości. Wyspa znajduje się na północ od Stormhome. Wchodzi id w to?
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
13-05-2013, 14:37 | #2 |
Reputacja: 1 | Hivald sączył wino z palemką. A właściwie leczy klin klinem i zastanawiał się gdzie by tu zagaić jakąś panienkę. Dopłacił do niej by poczuć się bardziej wakacyjnie, w końcu był to jego pierwszy urlop od...no właściwie po prostu pierwszy urlop. Tak więc na polecenie zwierzchników skończył nad morzem. Nie była to zła opcja, nie po ostatnim, karnym przydziale. Panienki, winko, panienki - same plusy, z których to korzystał już piaty dzień. Kończył właśnie swój napój gdy drzwi otworzyły się i przekroczone zostały, czy też przekroczyła je raczej - jak szybko można było dostrzec- damskiej prowieniencji istota o ładnych stopkach. Może dlatego a może z racji nudy paladyn nie odstawił żadnych cyrków odpędzających, których zresztą parę znał. Może miał farta i panienka jest ładna i wolna? Czekał aż podejdzie i usiądzie, co zrobiła. Miała ślicznej barwy włosy. -Oczywiście że wchodzę panienko, ale po co ten kaptur. tylko zniszczy te śliczne włosy odparł z przyjaznym uśmiechem. |
13-05-2013, 18:00 | #3 |
Reputacja: 1 | - Piękno skrywane pod ukryciem blednie z wiekiem. Odpowiedział mężczyzna, który siedział zaraz obok mężczyzny, który wcześniej się odezwał. Twarz miał jeszcze młodą, acz niezwykle spokojną. Włosy czarne, bardzo krótko ścięte, podobnie jak i jego skośne oczy. Ubrany był w bardzo prosty sposób. Brązowa szata, na którą narzucony był już lekko podarty brązowy płaszcz. Na nogach sandały. Podobnie jak jego okrągły kapelusz: dość podniszczony. Jedyne co było dość ładne, to były rękawice, utwardzane na kostkach. O stół oparty był dębowy drąg, a także kusza, obok plecak, z którego wystawał jakiś instrument. Mnich ponownie spojrzał na kobietę, bacznie badając ją wzrokiem. Nie patrzał w ogóle na jej walory, tylko skupiał się jakby na jej ruchach, jakby chciał wyczytać jej prawdziwe intencje. W końcu nie wytrzymał: - Nic nie jest pełne, gdy szklana jest do płowy pusta. Pół szklanki to za mało, by uznać ją za pełną, ale człowiek jest i tak w stanie się z niej napić i ukoić pragnienie. Gorzej, gdy jest potrzebujący, wtedy musi mieć całą. Jestem takim człowiekiem. Tłumacząc: bym się zdecydował na to, potrzebuję więcej informacji, czym jest dokładnie owe zadanie, zakryta nieznajoma. |
14-05-2013, 10:29 | #4 |
Reputacja: 1 | - Co!? Już się zgodziłeś? Tego nie było w podręcznikach! - dziewczyna odwinęła kaptur i wyciągnęła za poły płaszcza witek papierów. Waszym oczom ukazała się całkiem śliczna twarzyczka, o jasnej cerze i zielonych oczach. Przeglądała przez chwilę notatki, a potem wzruszyła ramionami i schowała je . Potem spojrzała na mnicha i uśmiechnęła się z radością. - Już mówię - wyciągnęła dużą stosunkowo nową mapę. Przedstawiała wyspę w kształcie półksiężyca, płaską, nie licząc wzgórza wznoszącego się w centrum. Obok wzgórza znajdowała się czerwona plamka. - Znalazłyśmy, znaczy się Tina znalazła, znaczy się, ja znalazłam ją w bibliotekach Arcanix. Tam studiuję i tak się składa, że zbliża się termin oddania pracy licencjackiej i uważam, że badając tamtejsze ruiny mogę zdobyć świetny materiał! Na wyspie są gigancie ruiny, jedyne tak daleko na północy, i na dodatek są praktycznie pozbawione potworów! Sto lat temu wyspę odkryła ekspedycja i zbudowano tam placówkę archeologiczną, ale została opuszczona z powodu Ostatniej Wojny . Dziesięć tysięcy sztuk złota, transport i wyżywienie. Może być? Jak tak, to za trzy godziny widzimy się przy północnym Molo!
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
14-05-2013, 18:18 | #5 |
Reputacja: 1 | - Wiedza, która pochodzi z ksiąg nie jest równa tej, której nauczy cię życie. Powiedział znów pewną sentencję mężczyzna, wciąż zachowując spokój, nie wierząc raczej w słowa dziewczyny o dziesięciu tysiącach. Z resztą, i tak te pieniądze zapewne by gdzieś wyrzucił, chcąc obserwować reakcję ludzką na chciwość. Nie mówił nawet o biedakach, ale o istotach na zwykłym targowisku. Zakosztował z kubka wody, robiąc jeden mlask i wciąż nie zmieniając mimiki twarzy. Wyraźnie musiał być na czymś skupiony: - Poszukiwanie prawdy łączy się z pracą rąk, nóg, jak i głowy. A to co niewidzialne staje się widzialne, nawet gdy wciąż dla oczu jest niewidzialne. Słowo prawdziwe staje się kłamliwe. Jedynie to co umysł wie, staje się realne. By wiedzieć to, należy podjąć podróż. Zwłaszcza podróż, która wydaje się prosta, a staje się wyboista. I tymi słowami zakończył swój wywód, a przy tym się zgadzają. Przynajmniej w jego odczuciu. |
14-05-2013, 18:30 | #6 |
Reputacja: 1 | - Podręczniki sie nie sprawdzają kiedy pytająca osóbka jest tak ładna mrugnął....no cóż, szok bo szok ale paladyn. -A szczegóły mi wiszą, rozrywka mi sie przyda. zapewnił, po czym zapytał grzecznościowo: -A jak brzmi temat tej przyszłej rozprawy śliczna panienko? |
15-05-2013, 09:29 | #7 |
Reputacja: 1 | - "Techniki kamieniarskie w budowie budynków gospodarskich w kulturze późno-Giganciej". Rejs będzie trwał dwa dni, więc wszystko wam opowiem. - rzekła radośnie - Jak się zgodziliście to ja idę. Czekam przy molo - wstała i skierowała się ku drzwiom . Po drodze przystanęła i podskoczyła radośnie i powiedziała "sukces!". Potem wyszła. Minął kwadrans. Drzwi otwarły się na ościerz i do środka weszła dzieczyna. Była ubrana w lśniącą suknię z jedwabiu, ilość biżuterii aż raniła oczy, a zgrabna sylwetka i wydatny dekolt przyciągały spojrzenia większości mężczyzn i części kobiet. A tak poza tym wyglądała jak wasza pracodawczyni, tylko miała więcej tapety i ładniejszą fryzurą. Za nią do środka wszedł ogromny półogr odziany w kosztowną liberię, który miotłą zamiatał podłogę w tawernie i niższa dziewczyna w szarej sukience niosąca dwie torby ważące chyba tyle samo, ile ona ważyła. Kopia waszej pracodawczyni usiadła na krześle zakładając jedną kształtną nogę na drugą. - Siema. Wyglądacie na takich ludzi, jakich potrzebuję. Mam dla was ofertę nie do odrzucenia. Będziecie mi towarzyszyć w wyprawie na Wyspę Radości. Wchodzicie w to?!
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
15-05-2013, 12:27 | #8 |
Reputacja: 1 | - Normalnie bardzo chętnie ale mamy już zlecenie na następnych parę dni, ale jeśli panience się nie śpieszy to możemy tak za tydzień być wolni paladyn uśmiechnął się. -Ale teraz to niestety niewykonalne, choć bardzo mi z tego powodu przykro. Paladyn wstał, ukłonił się grzecznie i kiwnąwszy na swego nowego towarzysza ruszył ku wejściu....cudownie, konkurencja. Korekta: cudowna konkurencja. I to do tego bardziej wydekoltowana konkurencja. Rzekł do towarzysza: -Hivald jestem. Proponuję szefową dogonić i zasugerować przyśpieszone wypłynięcie mimo wszystko |
16-05-2013, 09:21 | #9 |
Reputacja: 1 | Dziewczyna siedziała nieruchomo skamieniała w pół ruchu. Wyjście z szoku zajęło dobrą chwilę, tak, że herosów zdążyła już dojść do drzwi nim dziewczyna wstała i w kilku susach znalazła się prz bohzterach. - NIE MOŻECIE TAK WYJŚĆ! WIECIE KIM JESTEM?! - ryknęła niczym średniej wielkości smok. Lokaj chrząknął znacząco i jego pani się zreflektowała. - Słuchajcie - kontynuowała już spokojniej Nie wiem kto was zatrudnił, ale obiecuję zapłacić wam dwa razy więcej!
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
16-05-2013, 10:41 | #10 |
Reputacja: 1 | - Noooo, nie wiemy kim panienka jest po za tym że ładną panienką z niezłym dekoltem prychnął rozbawiony zachowaniem dziewczyny -Ale nie wiem czy panienka zauważyła że to lokal gdzie się nie podaje imion i nie pyta o imiona. I nie wiem jak kolega ale bardzo chętnie bym z panienką więcej czasu spędził ale zawarliśmy umowę a jej nie godzi się łamać. dodał z rozbrajającym uśmiechem. |