Dobrze, to ja wiem co mam pisać i biorę się do roboty :).

Wybywam na urlop, chwilowo mogę nie móc pisać. Może znajdę gdzieś jakieś miejsce internetowe od czasu do czasu, ale różnie bywa.

Bycz się, majówkowe urlopy to święta rzecz :).

Dzień dobry, dzisiaj wracam z przedłużonego trochę urlopu. Przez parę dni postaram się wszystko ogarnąć i potem już normalnie pisać.

Post będzie do końca tygodnia.

Na forum pojawił się mój ostatni post 2. epizodu. Gratuluję przetrwania szaleństwa Mechanusa :).

Niestety po trzech i pół roku prowadzenia sesji, zauważam zmęczenie materiałem u siebie, jak i u Was. Posty męczyliśmy coraz dłużej i dłużej, entuzjazmu było jakby mniej.

Dlatego zdecydowałem zakończyć sesje w tym momencie, gdy mogę uczciwie powiedzieć, że opowiedziałem w dwóch epizodach wszystko, co było w nich do opowiedzenia. Żadnego przerywania sesji w połowie, żadnego desperackiego szycia. Po prostu uczciwie opowiedziana i odegrana opowieść.

Wam, Szanowni Gracze, pozostawiam jeszcze do opisania krótkie (lub długie, jak kto woli) posty, opisujące co też jeszcze się waszym postaciom przydarzyło. Czy wypełniliście, lekko wymuszoną, obietnicę wobec Lady Shandrii i udaliście wspomóc Astrazalian? Czy Estel zatrzymała zarazę w Ulu? Czy Dotian porwał swą księżniczkę hen, hen daleko? Czy Ender spisała swe przygody z Mechanusa tak dokładnie, że skrybom oko zbielało? Czy Garion podróżował po planach, szukając miejsca w którym się narodził? Takim właśnie apendyksem chciałbym zakończyć tę sesję.

A w przyszłości, kto wie, może założę rekrutację do epizodu 3? Pomysły w głowie mam, ale potrzebuję chwili oddechu.

Mam nadzieję, że bawiliście się u mnie przyzwoicie :).

Jesteś świetny Zap. Faktycznie, powoli coś trochę siadło, ale ogólnie było super. Zresztą wszyscy byli, każdy odegrał swoją rolę, Estel, Garion, którzy byli obok wojownika najdłużej. Najmniej zintegrowała się Archiwistka, jednak także dołożyła swoje do wspaniałej zabawy. Jeszcze raz dziękuję, mam nadzieję, ze może się uda wyprokurować coś kolejnego kiedy będzie możliwość. Trzymajcie się.

Dziękuję wszystkim za wspólną sesję. Dziękuję za cierpliwość do mnie. ^^
Dzięki Zap za możliwość grania. Mamy za sobą sporą kampanię i było super. :)
Ściskam wszystkich. :)

Czuję się wyściskany. Chciałbym wszystkim podziękować za ten szmat czasu i przyjemność, jaką z tej sesji czerpałem, a tej było dużo. Czasami nie miewałem weny, ale jak na kampanię tej długości, która przechodzi przez różne okresy życia jak i pory roku, to można nawet zrozumieć. Zap, gratulacje i podziękowania, zarówno za treść jak i cierpliwość, a całej reszcie dzięki za wspólną grę.Apendyks powinien się pojawić na dniach.

To i na moje podziękowania przyszedł czas. Później zawsze lepiej niż wcale :)

Dziękuję za grę i sesję prowadzoną cały czas na poziomie. Różne pływy frekwencji nie były przeszkodą dla ciągnięcia zabawy dalej, co było dla mnie zaskakujące, gdyż bardzo ciężko na LI mieć podobną sytuację.

Miodne opisy Zapy, okraszone obrazeczkami i klimatycznymi opisami były 10/10. Towarzystwo współgraczy i ich postaci było bardzo udane. W trakcie sesji udało mi się poznać Blaith na żywo na LIczowym meetingu w Opolu. Zawsze ciekawie jest poznać osoby, które są po drugiej stronie.

Mam nadzieję, że marudna pod koniec Ender była odegrana odpowiednio spójnie i zachowała się cały czas jak ona, niezależnie od sytuacji. Epilog jest w trakcie pisania i będzie dorzucony - niestety na dniach.

Dzięki wielkie za możliwość dołączenia i uczestnictwa w sesji.
Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim. :)