Chyba nadszedł czas zapytać czy jesteście chętni grać.

Ja niestety mam teraz mniej czasu i możliwości. Pewno do miesiąca się wybitnie udzielać mógł nie będę i zawieszenie sesji na ten okres wydaje mi się kuszące.

Chciałbym jednak najpierw poznać wasze zdanie (może wgle nie warto tego ciągnąć, bo nudzi wam się i obrzydło?). I najfajniej jeszcze dokończyć by było ten kawałek w Wężowym lesie. Jak się do piątku nikt nie podejmie skrótu walki to ja to zrobię i dam co się dalej dzieje.

Nie ma ta sesja szczęścia. Odejścia, rezygnacje. Utrata zainteresowania. Agape też się dość dawno nie pojawiała. Sam nie wiem. Z jednej strony przywiązałem się do swojego kobolda, z drugiej nie mam chęci do zebrania się żeby opisać walkę. Gogoolplex miał ją wrzucić, chyba też nie ma czasu lub chęci. Może rzeczywiście lepiej by było zakończyć sesję, która tak ciężko idzie?

Nie pojawiam się, bo nie mam po co się pojawiać. :sad:

Niestety słabo to wygląda. Ja pokochałem Drakko i bardzo chciałbym grać nim dalej, ale niestety - przyznajmy to otwarcie - brak motywu przewodniego nie działa mobilizująco. Jeśli sami mamy sobie coś wymyśleć i to robić to niestety nie wychodzi z tego nic oryginalnego.

Proponuję zakończyć sesję jakąś rozpierduchą, a być może w przyszłości Quel wpadnie Ci pomysł do głowy na jakiś scenariusz i wtedy odkopiemy postaci.

Ogólnie to nie chcę porzucać całej tej bandy, polubiłem nie tylko swoją postać ale i inne.

Nie chodzi mi o zupełne zakończenie przygody (przynajmniej jeszcze nie). Tylko zawieszenie jej na czas określony do dwóch miesięcy. Wtedy się zapytam czy będziecie jeszcze chętni. Jeśli nie sesja się zakończy, jeśli tak będzie kontynuowana.

Póki co zakończmy jeszcze ten leśny wątek i sesja pójdzie na jakiś czas w odstawkę.

ED:
Nikt się nie pokusił, więc zużyłem trochę mego cennego czasu i dałem to. Trochę podkoloryzowałem walkę. Bardzo krótka interakcja na docu i sesja zostanie uśpiona.

Hej wam.
Dwa miesiące temu pisałem, że sesję usypiam na dwa miesiące i tak też się stało. Pora ją obudzić, oczywiście jeśli chcecie.

Zatem pytam się czy chcecie znów zagrać dezerterami?

Ja mogę grać ,ale nie zdziwiłbym się gdybym był jedynym chętnym. Po tak długim okresie czasu ciężko wczuć się w sesję.

*Kopie czarnowidzącego kobolda w zielony zadek.*
Ty się jaszczurka nie mądraj!

*otwiera jedno oko na próbę, ziewa*
- A ci znowu swoje, nie dadzą się wyspać. *wstaje niechętnie*

czyli wszyscy chętni :)

dobieramy kogoś czy zostajemy we czworo?