Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-01-2014, 21:35   #21
 
Tiras Marekul's Avatar
 
Reputacja: 1 Tiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Może dasz mi zjeść i chodź odrobinę napić?! - Burknął trzymając kawałek chleba w zębach. - Twarde to takie, suche ino trza popić to w gardle stanie. - Odkręcił i wziął spory łyk. Poczęstował siedzącego obok.
 
Tiras Marekul jest offline  
Stary 17-01-2014, 21:41   #22
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
- Zaraz, zaraz… czy to nie moje racje podróżne? - Eldon wytrącił jedzenie i picie z rąk krasnoluda. - Nie dość, że zjadłeś swoje to teraz dobierasz się do mojego, grubasie? - tym razem niziołek naprawdę był wściekły. -...i jeszcze masz tupet częstować mnie moim własnym żarciem! - chciał wstać i iść dalej, lecz jego uwagę przykuł mnich bijący kobietę po mordzie. - Albo wiesz co? Zostańmy jeszcze chwilę... - oddał połowę swojego chleba krasnoludowi i razem obserwowali przebieg wydarzeń nie kryjąc zainteresowania. - ...szykuje się niezła rozróba!
 
Warlock jest offline  
Stary 17-01-2014, 21:52   #23
 
Tiras Marekul's Avatar
 
Reputacja: 1 Tiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Częstuję Twoim, bo moje chowam na czarną godzinę. - roześmiał się, szybko jednak umilkł widząc mrożące krew w żyłach spojrzenie niziołka. - O w dupę... - Na widok łysego mnicha lejącego po pysku odciągniętą od złota kobietę krasnolud aż zdziwił się mocą zawartości bukłaka i szybkością działania owego specjału. Była to jednak sytuacja w pełni prawdziwa której nie mógł się nadziwić do teraz. Przez moment chciał zareagować, jednak przypuszczał, że wyręczy go w tym drugi krasnolud i topór dwuręczny jaki dzierżył w swoich łapskach.
 
Tiras Marekul jest offline  
Stary 18-01-2014, 09:40   #24
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Kozik złuszczał kolejne warstwy kruszcu, które Neth starannie odkładała do mieszka. Mruczała sobie przy tem pod nosem a nawet pogwizdywała wesoło.
Przedni humor został jednak urwany jak cięty nożem. W pierwszej chwili łotrzyca zamrugała zdezorientowana, nie bardzo mogąc połączyć złowieszczy odgłos plaśnięcia z tępym bólem policzka.

Wielkolud wypuścił ją z uścisku i jak gdyby nigdy nic odwrócił się podążając korytarzem.

Reszta się zadziała z automatu, jakoś poza świadomością dziewki.
Łuk już tkwił w jej rękach, palce naciągały cięciwę i strzała wyrwała się gorliwie prosto w plecy Vilgaxa.

- To za tykanie mnie wieprzu... - wycharczała.

Druga strzała już siedziała na majdanie.

- A to za fatalne wyczucie czasu...
 

Ostatnio edytowane przez liliel : 18-01-2014 o 09:46.
liliel jest offline  
Stary 18-01-2014, 10:41   #25
 
Harard's Avatar
 
Reputacja: 1 Harard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwu
No i jak szybko się zaczęło, tak szybko się skończyło. Tak to bywa, jak się zadziera z takimi bykami jak ja... Uśmiechnął się złośliwie i kopnął czubkiem buta powaloną poczwarę. Nie przypominał sobie żeby widział wcześniej takie dusiciele, a że był ciekawy z natury, podszedł bliżej korpusu przebitego przez Netkę i zaczął gmerać we flakach Słomką.
Duda myślicielem nie był, ale coś mu się tu nie zgadzało w tym wszystkim. Najpierw zawał, więc zaczęli uciekać. A te mackowate sukinsyny zamiast chować się po dziurach i też brać nogi za pas, zaatakowały ich... I teraz jeszcze ta belka, no najwyraźniej ktoś ją podciął, nie ma innej możliwości. Zagmerał we flakach energiczniej jakby chciał wywróżyć odpowiedź. No nie no bez jaj, te zasrane dusiciele ich chciały w pułapkę wprowadzić? Nieee... Coś tu śmierdzi.

Złoto znalezione przez Netkę najwyraźniej odpędziło nieprzystojne prostemu wojownikowi myśli. Agrad podszedł do ściany i pomacał paluchem wyrobisko.
- No, no... Porządna żyła, żadna darniówka. – Zerknął na kawał skały odbity młotem przez wielkoluda. – Porządna żyła, jak pragnę dobrobytu.
Uśmiechnął się na widok Netki pchającej złote okruchy do kabzy, ale sam znowu ruszył na przodek porozglądać się po okolicy. Kusiło go by wrócić się trochę i przyjrzeć się zawałowi. Czy przejście zostało, ile chodnika się zawaliło, czy dadzą radę wyjść tamtędy. Nie przejmował się zbytnio że nie będzie drogi na powierzchnię, bo przecież tylko idiota kopie jedno. Toć wentylacja spowodowała by że przez stężenia gazów bez ujścia nie dało by się tu oddychać. Podrapał się po brodzie, w zamyśleniu ulżył gromko swojemu stężeniu gazów, przyglądając się grocie a potem korytarzowi.
- No po mojemu, najpierw trzeba nam zobaczyć co tam leży – wskazał paluchem. – potem...

Plask!
Widząc Netkę w uściskach draba i z zaczerwienionym liczkiem, Duda ryknął śmiechem. Zaraz potem jednak złapał topór i podszedł do niej bliżej wiedząc co się zaraz stanie. No ale baba jak to baba zaskoczyła go. Kiedy podniosła łuk do drugiego strzału, złapał za łęczysko i przytrzymał tak by nie mogła wycelować.
- Wystarczy. Nie psuj szypów, po pysku trza mu było oddać, a nie zaraz z łuku szyć. A ty bohaterze – dorzucił rozbawiony – teraz będziesz musiał z jednym otwartym okiem spać, by ci kuśki we śnie nie obcięła.
 
Harard jest offline  
Stary 18-01-2014, 12:13   #26
 
Wojan's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodze
Grunald uderzył raz, a widzą, że skała się mocno kruszy poprawił jeszcze mocniej. Nie słuchał wrzasków gościa, co go chciał powstrzymać. Syn kowala nie mógł spokojnie przejść obok takiego znaleziska i musiał spróbować, choć trochę zabrać dla siebie. Ucieszył się gdy i Netka poszła jego śladem.
Uderzył kolejny raz, ale wtedy Vilgax podniósł rękę na kobietę. Czego, jak czego, ale bicia niewiast to Grunald nie znosił. Białogłowe od innych rzeczy były, a nie od prania po mordzie. Krew się zagotowała w żyłach osiłka i już zamierzał porzucić wydobycia grudy złota i przemówić brodaczowi do rozumu, ale w porę zobaczyła, że Netka sama umie o siebie zadbać.
Uśmiechnął się więc Grunald pod nosem i wrócił do ciosania skały, coby drogocenna żyłę odsłonić i łatwiej się do niej dobrać.
 
Wojan jest offline  
Stary 18-01-2014, 12:35   #27
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Kolorki potrafiły namącić ludziom w głowie. Szczególnie te żółtawe, świecące świątecznie i ciepło. Stąd niektórzy podchodzili do ich widoku, szczególnie w naturalnym, skalistym środowisku, z zapałem i euforią, które dla postmaterialnych poglądowo obserwatorów mogły być niepokojące. Wręcz zasługujące na klapsa. Solidnego otrzeźwiającego liścia, który wyrwie zauroczonych ze złotego obłędu.

Vilgax nie był kurtuazyjnym dżentelmenem. Porwał dziewuszkę za koszulę, jakby chwytał niemowlę z kołyski i bezpardonowo zdzielił ją przez pysk. Neth zamrugała niepewnie, jak człek chwiejący się na wątłej granicy między snem i jawą, ale pieczenie policzka i szurające pod tyłkiem kamienie przechyliły szalę na jedną ze stron. Kiedy mnich spacerował już spokojnie w głąb korytarza, przeświadczony o głębokim rozsądku własnej decyzji, dziewczyna motała palcami w kołczanie. Jeden moment i strzała zahuśtała na cięciwie, a jęk zwalnianej linki zaświstał pod sufitem.

Vilgax miał refleks godny pozazdroszczenia. Za to sytuację, w której przyszło mu z niego korzystać już niekoniecznie. Owszem, mnich usłyszał zaśpiew cięciwy, odwrócił się nawet, ale spod linii strzału uskoczyć już nie zdążył. Pocisk szarpnął nim gwałtownie, porwał w tył, przewrócił na jedno kolano. Uderzenie nie było zabójcze, to fakt, ale bark rwał tępym bólem, a krew buzowała pod wyżłobioną raną. Mnich bezceremonialnie wydobył strzałę z ciała i zimnym spojrzeniem powiódł za sprawcą zdradzieckiego ataku.

Neth nie zamierzała się kryć ze swym planem. Łysol widział jak mota kolejną strzałę na łęczysku i mierzy do jego skrwawionej sylwetki. Widział, że tym razem mierzy niechybnie. I trafi. Trafi, by zabić.

Ale to nie było jej dane. Agrad dopadł łuczniczki i wstrzymał jej strzeleckie popisy ściskiem sękatego łapska na drewnie łęczyska. Strzała palnęła w powietrze, ale interwencja khazada skutecznie wymanewrowała jej lot, śląc pocisk gdzieś w wolną od światła niszę bocznego korytarza.
 
Panicz jest offline  
Stary 18-01-2014, 15:24   #28
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
Eldon Scatterwind przyglądał się z zapartym tchem całej tej rozróbie. Cóż mogło być ciekawszego od walczących między sobą kompanów? Prawdę powiedziawszy od samego patrzenia czuł w żyłach pulsującą adrenalinę. Z początku nie chciał się wdawać w bójkę, gdyż w przeciwieństwie do reszty towarzystwa brutalem on nie był, lecz szybko zaświtał mu w głowie nowy pomysł. Jeśli jednym celnym zaklęciem położy do snu mnicha to szybko da znać reszcie gorącogłowych fircyków, że z nim nie ma żartów. Na przeszkodzie stał tylko jeden problem - Vilgax. Nie trudno bowiem było spacyfikować jednym zaklęciem pół regimentu goblinów, lecz mnisi podobno mieli wolę niezłomną, a przynajmniej tak powiadały ballady. Nie mniej jednak warto było się przekonać, gdyż nawet jeśli zaklęcie się nie powiedzie to i tak nikt się o tym nie dowie - Eldon nie zamierzał się ruszać z miejsca, a fakt, że wszyscy swoją uwagę skupiali na Neth i Vilgaxie sprawiał, że łatwo będzie rzucić zaklęcie bez wiedzy reszty. Zawsze też miał potężnego krasnoluda u boku, który swą wielką tarczą zasłoniłby go choćby przed górskim olbrzymem. Bard zaczął tkać melodyjne zaklęcie pod nosem, ale na tyle cicho by nie zwrócić uwagi reszty, a w szczególności rannego mnicha. Jeśli się powiedzie to szalony brodacz przestanie stanowić jakiekolwiek zagrożenie, a wtedy jego los będzie spoczywać w rękach Neth.
 
Warlock jest offline  
Stary 18-01-2014, 18:13   #29
 
Demoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Demoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodze
Każdych z zebranych na początku dostrzegł tego dziwniejszego z dwóch kurdupli, z jakimi przyszło im odkrywać tajemnice kopalni. O ile każdy go dostrzegł, to nie każdy go zapamiętał. Dość powiedzieć, że wchodząc do tuneli, niektórzy w ogóle nie pamiętali o małym gnomie, który przedstawił się im (lub komuś niewidzialnemu obok nich, sądząc po wzroku karypla) jako Książę. Książę Danny, gwoli ścisłości, lecz woli, aby zwracać się do niego po tytule. Nie szlacheckim, ale nadanym przez tłumy... Dusz. Niewielu dalej chciało słuchać tego bełkotu, toteż w pamięci nielicznych pozostał po prostu "Książę".
Łatwo go było nie zauważyć, gdy tak stał w cieniu, pod ścianą, w swoich czarnych, obwisłych szatach, nałożonych na wszystkie warstwy metalu, którymi był objuczony. Mógłby robić za wojownika, z tą pałką najeżoną kolcami, napierśnikiem i drewnianą tarczą, która prawie dorównywała mu wzrostem. Zamiast pełnego hełmu, na głowie tkwił szyszak, dzięki czemu chociaż morda gnoma była widoczna - i choć nie odstraszała, to jednak była po prostu dziwna. Długie kłaki srebrzystych włosów opadające na młodą, zdrową twarz; rozbiegany wzrok szaro-niebieskich oczu - przenikliwy, jeśli napotkał się z innym spojrzeniem, co jednak zdarzało się wyjątkowo rzadko. Danny w oczy nie patrzył, nie te fizyczne - sam dostrzegał dusze swoich rozmówców i to tam spoglądał; czyli raz nad rozmówcą, raz pod, czasem z boku lub gdzieś z tyłu, co się oczywiście często zmieniało; nos akurat całkiem normalny, spiczasty; i te usta, rozciągnięte w niby-uśmiechu, który z łatwością przeradza się w grymas obrzydzenia, którym Książę obdarowuje każdego, kto wyda mu się niegodny, brudny i kaprawy.

Wlókł się gdzieś z tyłu, za swoimi 'kompanami', gdy doszło do pierwszych zjawisk paranormalnych. I tutaj ukazała się druga natura gnoma, który wydawałoby się pasował do dziwnych zjawisk jak broda do krasnoluda. Jednak Danny, widząc oślizgłe macki wyłaniające się z ciemności, nader szybko uświadomił sobie, że sięgają one po niego, chcąc zabić najwartościowszego członka ekipy. Przyczaił się zatem pod ścianą, gotów wspomagać swoich towarzyszy, ale w modłach i to po walce. Już prawie się udało, jednak jeden ze stworów został przez Księcia przeoczony i przez najdłuższe dwie sekundy jego życia spoglądał mu prosto w twarz. Na szczęście jeden z tych patologów szybko zawinął się z nim gdzieś dalej, najprawdopodobniej nawet Danny'ego nie zauważając, dzięki czemu gnom odetchnął z ulgą.

Złoto. Jedna z tych rzeczy, dla których niektórzy sprzedadzą własną matkę, lub zabiją własnego psa. Książę do końca tego nie rozumiał, szczególnie takiego zachowania jak tutaj; jego kompani zaraz się pozabijają, mimo że i tak żaden nie uciekłby za daleko, a rozmyślać o podziale tego złota będą na zewnątrz i to tylko ci, którym uda się wyjść stąd cało. Jak narazie Neth i Vilgax wydają się o tym ostatnim szczególe nie myśleć. Mógłby im pomóc, ale po chwili przemyśleń doszedł do wniosku, że jego mocy nie starczy na dwa zranione ciała, więc niech się pozabijają. Jeśli jednak jedno przeżyje i będzie się nadawało do naprawy, to Książę pomoże. Oczywiście, tylko gdy dusza nie będzie zbyt kaprawa...
 

Ostatnio edytowane przez Demoon : 18-01-2014 o 18:19.
Demoon jest offline  
Stary 18-01-2014, 19:14   #30
 
Tiras Marekul's Avatar
 
Reputacja: 1 Tiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnie
Yorn doskonale znał plan Eldona. Robili to nie raz i nie dwa. W gruncie rzeczy pewnego razu niziołek ocalił mu życie właśnie w ten sposób. Śpiąca, bezbronna ofiara czekająca tylko aż ktoś wbije jej nóż w grdykę. Krasnolud zrobił jeszcze kilka łyków i schował napitek do plecaka. Za celny strzał nagrodził Neth paroma klaśnięciami dłoni, których dźwięk odbił się echem od ścian. Poderwał z ziemi tarczę, nałożył na rękę, wstał i zasłonił jej powierzchnią niziołka. Spojrzał na osiłka uparcie walącego w ścianę.
- Nic to nie da – powiedział na tyle głośno by Grunald usłyszał. - Może najdziemy jakieś oskardy lub kilofy. Wtedy wrócimy to wyciągnąć.
Spojrzał na rannego mnicha.

* * *

Nudziło mu się już powoli. Rum rozgrzał go, a chleb zapchał tak, by nie zrobił się głodny w najbliższym czasie.
- Kiedy już zrobimy swoje idziemy dalej – rzekł do niziołka stanowczo. - Jeśli oni chcą to niech zostaną i dalej napierdalają w ścianę licząc że coś się posypie.
 
Tiras Marekul jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:35.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172