O ile obsuwa mnie nie martwi, bo tego się spodziewam, to to zdanie jak najbardziej :"Poza tym dodaję pewien projekt dotyczący prowadzenia rpgów jako eksperyment do sesji..." Chciałbyś rozwinąć?

Wszystko w swoim czasie.

K'woli klarowności, choć to bolesne i wstydliwe by powiedzieć: spodziewajcie się posta dopiero w poniedziałek 27.IV.

A już chciałem pytać w jaki poniedziałek możemy się go spodziewać ;)

Co z nowymi graczami, dołączają do nas?

Dubi dubi du...

jutro dla necrona i Dartha i standardowe komentarze.

EDIT:

Wszystko jest.
Odpis do... aż się zrobi. Im wcześniej zaczniemy, tym lepiej systematycznie wyjdzie. Nikogo nie będę cisnął z oczywistych przyczyn. :D Ale niektórzy nie wierzyli, że już kiedykolwiek będę miał wolny czas... a ja z nimi... ale jest.

Nastawmy się póki co, zwłaszcza póki postaci są oddzielnie, że to maraton a nie sprint.

Drugą ważną rzeczą, którą chciałem zacząć, jest komentarz. To to o czym myślałem od dawna - komentarz reżyserski i kilka sprostowań i wyjaśnień i po prostu komentarz w komentarzach do aktualnego odpisu. Dla wygody i czytelności tym razem zawrę go w oddzielnym poście, na przyszłość może już z terminem odpisu będzie w jednym.

Może też nie przystoi, ale orientacyjnie chciałbym, żebyśmy zrobili odpisy, więc orientacyjnie zapiszę termin.

Tanariel

Post, poza czystym flavourem jest typowym postem podróży i dialogowym. Opcja porozmawiania z kapitanem, załogą, pasażerami, robieniem różnych rzeczy i oddaniem ewentualnych reakcji postaci na szaleństwo okazji wyjścia z ubóstwa w trakcie dłuższej podróży. Każdy z wymienionych NPCów może być tak ważny jak chcesz, lub tak w tle jak chcesz.

Zleceniodawczyni po obecny dzień zwraca się na ty tak do Tanariel, jak do kapitana i każdej osoby, która ją zaczepia, nie korzystając z imienia. Nie wiadomo czy ma opory przed zdradzeniem go, bo nikt nie zapytał nie chcąc ciągnąć tematu, zwłaszcza że raczej unika towarzystwa. Ze względu na znaczenie tej postaci dla Tanariel i fakt że dzielą koję przez przeszło dziesięć dni opisałem nieco z jej zwyczajów. Na pytanie opiszę też oczywiście wskazaną osobę z załogi czy pasażerów, czy więcej o statku czy ładunku jeżeli Tanariel wykaże zainteresowanie czymś.

Głównym punktem posta jednak jest okazja do uzyskania właściwych szczegółów dotyczących metod dostania się i zapewnienia sobie pobytu w zamku, zaplanowanie działań w Suzail i transportu do Arabel, oraz cokolwiek więcej elfka zdoła subtelnie wyciągnąć ze swej zleceniodawczyni.

Rayon de Julerat

Wprowadzony kolejny z rosnącej liczby podwładnych, mam nadzieję, że nie gubisz się. ;) Odrobina ekspozycji, komnata roczników zamkowych, informacja o osobach odpowiedzialnych za sprawność rządów i prawodawstwa lorda Protektora. Z bieżących rzeczy przybycie tłumacza przy posiadanej wiadomości, wgląd w podstawowe informacje o lennach Daggerford i "magnackiego" rycerstwa skupiającego uboższych rycerzy wokół siebie, jak też kwestia od sir Falgorda i powód jego przybycia do zamku.

Jeżeli jest ci to przydatne, to ilościowo jeżeli chodzi o wartość sztuk srebra nastąpiła dewaluacja gdzieś tak do połowy wartości względem podręcznika z 3.5 jeżeli chodzi o różne dobra materialne, troszkę więcej jeżeli chodzi o żywność. Jednak jeżeli chodzi o broń i uzbrojenie jest to zupełnie inny cennik i mało kto inny jak możni albo prawdziwi bogacze z Krain Środka mogą sobie pozwolić na uzbrajanie innych ludzi. Pewne rzeczy są bardzo tanie i proste do uzyskania, inne drogie - jeżeli chodzi o sprzęt wojskowy musisz potraktować to mniej growo i bardziej na rozsądek.

Jeżeli to ma jakieś znaczenie również, 1 tona zapasów mąki wyżywi rodzinę ludzką, mieszaną, krasnoludzką przez około rok, albo dwie elfie/gnomie/niziołcze.

Półorków na swych ziemiach nie uświadczysz, chyba że jako członków rodzin mieszanych. Rodzina to bardzo nierówna jednostka, bo dzieci może być troje, pięcioro, a może być że rodzina to jedna osoba. To co jest ważne, to że rodzina i tak bez względu na statystycznie liczbę osób to przynajmniej jedna osoba pracująca na miasto i płacąca podatki i zdolna iść pod broń. Jeden półork to może być jedna rodzina mieszana.

Poszukiwacz

Witaj na bagnach. Odzyskana władza w kończynach, ale głód doskwiera. A co może sobie pomyśleć kobieta widząc nieogolonego obdartusa z mieczem u pasa i stosem ciał na tratwie to inna kwestia.

Nathaniel

Ewidentnie ciała były na drodze do krypty, w pewnych odstępach. Robiąc oznaczenia nie zgubisz się, znalazłszy też jedno z nich łatwo odnajdziesz drogę - im dalej w stronę krypty, tym mniej bocznych korytarzy, no i są one bardziej puste. Brakuje jeszcze 3 akolitek, jednej kapłanki i matki przełożonej, jest też jedyny ślad po kimkolwiek z wioski w formie rosłego mieszkańca przywdzianego ewidentnie do walki nim został zabity, czy nim w ogóle przybył do świątyni.

Verlan Popielna Krew

Parę technicznych szczegółów co do planu Alamara. Chcą i tak cię wysłać do Tethyru byś rozpoczął poszukiwania wedle widzimisię. Tethyr miał wiele wojen domowych i był bardzo podzielony, wobec braku magii dostał też najbardziej ze strony potworów, którym mimo doświadczonych żołnierzy nie bardzo kto miał stawić czoła. Spodziewaj się niewielu luźno powiązanych wiosek-enklaw, grup bojowych, oraz więcej potworów niż maruderów i szaleńców - tych będzie więcej po drodze. Ciężko jest jednemu człowiekowi przetrwać w takim miejscu. Verlan jest w stanie. Kim jest ten kogo szuka?

Darth, bądź miły jak będzie skomponowany post drugi poprzedzić go wrzuceniem pierwszego z doca... Nawet się nie zorientowałem, że go nie wrzuciłeś.

Wprawdzie miał być okres wakacyjny, ale mało graczy, rozjazdy i różne czynniki...

Proszę moderację o zakończenie komentarzy oraz sesji, graczom dziękuję. I tak się znamy wszyscy przypadkiem, zmówimy się.