lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   [DnD 3.5, 18+] Wszyscy ludzie wezyra (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/15559-dnd-3-5-18-wszyscy-ludzie-wezyra.html)

Brilchan 19-10-2015 19:33

- Jeżeli zostawimy go przy życiu wywoła alarm - Wysyczał Nomad wściekły na szlachetkę który chcę odebrać mu ofiarę przynajmniej ten gładkolicy dziwak Jabri był realistą.

Mike 19-10-2015 22:21

- Jest, ale prowadzi do ścieków - odparł księciu Jarbi.
- No weź nie żartuj - powiedział z wyrzutem Hassan - Dopiero ci się umyłem.

pppp 20-10-2015 22:15

Klamka zaskrzypiała, kiedy ktoś niezręcznie ją nacisnął. Drzwi zdawały się otwierać nieskończenie powoli, dopiero po chwili zostały mocniej pchnięte.

Trudno było nie poznać straconego kilka godzin temu buntownika. Dalej wyglądał niczym młodsza kopia wezyra, teraz jednak brunatna, ziemista cera nadawała mu zdecydowanie niezdrowy wygląd. Był niemal zupełnie nagi, niedawno otrzymane rany były już częściowo zabliźnione, a przynajmniej pokryte ciemną, przypominającą strupy tkanką. Makabrycznego widoku dopełniały wargi zeszyte grubą dratwą.

W lewej dłoni były buntownik miał spory worek, który natychmiast położył na ziemi po wejściu do komnaty. Zawartość zabrzmiała metalicznie, ale nieszczęśnik raczej nie zdawał sobie z tego sprawy i wolnym krokiem ruszył w stronę ściany do której był przyczepiony jeszcze chwilę temu Al-Swingu. W prawej ręce buntownik trzymał gruby pęk kluczy, którymi zaczął po kolei otwierać leżące na ziemi przepalone kajdany.

Mike 20-10-2015 23:12

Hassan szybko podniósł worek i zajrzał ostrożnie.
- To dla mnie - powiedział - dostawa się opóźniła.
Wyciągnął swoją zbroję łuskową, pas ze sztyletem, krótki miecz i szablę... Szablę?
- A to nie moje. Gdzieś jakieś biedak uczestniczący w innym spisku Goryla teraz jest nieuzbrojony. - mimo współczującego tonu, bez skrupułów zapiał pas z szablą na biodrach. - I gdzieś jakiś skurwiel ma mój miecz.

Pipboy79 21-10-2015 00:23

Bezimienny - skoczek na dachu


- Wyrok śmierci? No co za tandeta... - pokręcił głową milczący dotąd mężczyzna. Wcześniej przysłuchiwał się dyskusji pozostałych ale nie zabierał głosu. Ani nie miał pojęcia gdzie jest lampa ani nie bardzo chciał się odzywać czy gadać póki Abu był z nimi.

- Uwolniłby nas, no mnie chociaż no to by była jakaś oryginalność no ale taki nudny, codzienny wyrok śmierci? - spytał pocierając dłońmi slady po kajdanie. - Kiedyś Alek miał więcej finezji i klasy wam powiem... No albo lepiej się maskował... - pomerdał trochę głową gdy rozważał ten aspekt. Znany był często w półświatku, że za młodu często z obecnym władzą baraszkowali i ganiali razem po podwórku. Jednak ostatecznie ich drogi rozeszły się a odkąd były złodziej został szefem miasta to jego dawny kumpel skończył jak widać.

- Nie mam pojęcia gdzie jest lampa ale jak ja bym miał schować coś takiego to trzymałbym przy sobie. Jakby mi miał się Dżin zbiesić czy ktoś miał mu poprez lampę w tym pomóc. - wyraził swoja opinię ubierając swoje rzeczy.

- A jak nasz miłościwie nam panujący, surowy ale sprawiedliwy oczywiście no i pamiętliwy jak widać pan na włościach może gdzieś wejść i to jeszcze po jakiś resztkach schodów, amator jeden, to i ja tam wejdę. Mówię wam, zawsze zazdrosny był o to i bolało go to jak widać bardziej niż sądziłem no i za to chce mnie się pozbyć. - pokiwał głową mówiąc pewnym głosem choć jak wymieniał pseudotytuły parodiował nieco dworską etykietę. Na razie jednak gotów był stad spadać.

Slan 21-10-2015 20:21

Jabri skrzywił się widząc żywego trupa. Przeklęty syn Arymana miał czarnego asa w rękawie.
- Niszczymy nową zabawkę przeklętego przez wszystkich Deva dupojebcy, którego przodkami były kurwy portowe przez trąd kurwy bezzębne i szakale, który musi prosić swą małpę abu, aby ta go dobrze wychędożyła nim będzie mógł się wyprużnić, a potem z lubością zajadającego swe odchody ukochanego przez męskie ladacznice i osły nędznego błazna udającego mężczynę zwanego Aladynem?

Demogorgon 22-10-2015 18:24

-A jakiemu celowi miałoby to służyć, poza zdradzeniem, że po pałacu szwęda się ktoś kto lekceważy raczej oczywiste w tej sytuacji rozkazy sułtana, aby tej żałosnej kreatury nie ruszać, aby służyła za przestrogę dla innych? - Fathi pokręcił głową na pełen jadu, jakkolwiek elokwentny słowotok enucha. -Lepiej skupmy się na użytecznych kwestiach. Opowiedz więcej o skrytce jej wysokości w ogrodzie. Czy potrzeba do niej klucza? Gdzie dokładnie się znajduje i jak można się tam dostać? Podejrzewam, że z trzech dostępnych nam opcji ta jest najmniej ryzykowna. Tygrys tym się różni od uzbrojonego strażnika, że jak da głos, nie postawi pałacowej straży w stan gotowości.

Brilchan 22-10-2015 22:12

Pustynny łowca pokręcił ze zniechęceniem głową, po czym zdzielił torturowanego buntownika płazem miecza po głowie, aby stracił przytomność, przez chwilę rozważał czy nie dać mu daru łaski, ale doszedł do wniosku, że pozostali mogliby źle na to zareagować.

- Z rozmowami i planami zaczekajmy aż się stąd wydostaniemy mędrcze. Ściany mają uszy. A ten tutaj nieszczęśnik był ostrzeżeniem i szpiegiem. Nie wiemy, co małpa zaplanował. - Jego mowa były urywana tak jakby nie przywykł do długich rozmów i starał się przekazać konkretne informacje za pomocą jak najmniejszej ilości najprostszych słów.

- Prowadź - Poprosił Jabriego.

pppp 22-10-2015 22:27

Miecz odbił się od głowy byłego buntownika jak od kamienia. Z równym powodzeniem Czerwony Wicher mógłby próbować ogłuszać ścianę. Nieszczęśnik tylko na chwilę zwrócił w stronę rozbójnik twarz z zszytymi dratwą wargami i wrócił do otwierania kłódek przy łańcuchach przepalonych przez Al-Swingu.

Mike 23-10-2015 10:35

- Wiesz, że pastwisz się nad zwłokami? - zainteresował się Hassan. - Widziałem jego egzekucję. Już dosyć się wycierpiał za sam wygląd. Nie potrzeba mu po śmierci dodatkowych atrakcji. Idźmy już.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:24.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172