Komtur, na docu pomocniczym zaczęłam rozmowę, jeśli masz czas to zajrzyj :)

A ja zacząłem w głównym docu.

Swoją drogą, Marv uczony kolejnymi doświadczeniami, zaproponuje kupno namiotu na spółkę z kimś, lub przynajmniej takiego materiału, który nie będzie przemakał zbytnio i w razie czego ochroni trochę. Ktoś reflektuje? ;)

Franka ma namiot. Jej instynkt macierzyński może się wylać na Marva, jeśli ten będzie zawodził na spanie pod gołym niebem :P

Sekal zaczyna na docu, świat się kończy ;) Odpisałam.

Marvowi wystarczy jedna mamusia, dziękuję bardzo. Mógłby się czuć niekomfortowo w towarzystwie 17 letniej kapłanki z tak silnym matczynym powołaniem. :>

Mamy nowy rok i jeszcze wolny dzień, wbrew pozorom zaczynanie nie zdarza się u mnie tak rzadko! :D

Przypominam, że na obydwóch docach są scenki jeśli ktoś coś chciałby dodać. Przy rozmowie w doc. 1 obecni są wszyscy ludzie Leny; kupcy siedzą przy drugim stole, reszta dalej.
Komtur (doc. 2)? Warlock?

Ew. pytania lub plany można też wrzucać w komentarze, ujmę je w swoim poście, który będę pisać zapewne wyjątkowo w niedzielę.

O właśnie, nikt się o namiot nie zgłasza, to Marv może kupi sam. Sayane, da radę coś nabyć w tym niby-mieście? I jeśli tak, to za ile?

Może źle opisałam; to nie jest niby miasto - to dość duże miasto handlowe, po prostu nie tak zbite i obwarowane jak Futenberg. Wybór towarów jest większy niż w Futenberg, mają też swoją Gildię Najemników - ci specjalizują się w ochronie karawan, ale podobnie jak wszędzie jest obecnie niedobór ludzi.

Dziś rzucę okiem na doca i jeśli będę miał okazję wypowiedzieć się w jakiejś kwestii to odpiszę. Póki co krasnolud był względnie ignorowany, ale to akurat mu na rękę.

Też zrobię małe zakupy. Obecny ekwipunek był bardzo standardowy jak na poszukiwacza przygód, a widzę, że dużą uwagę przykładasz do przetrwania w terenie.

Tutaj jest link do mapy karawany. Jak zwykle wrzućcie swoje awki (można przeciągnąć) i się rozstawcie odpowiednio.