lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   Niesforny Bard (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/1625-niesforny-bard.html)

Redone 15-08-2006 18:57

Spotkaliście się wszyscy ponownie w głównej sali karczmy. Nikt z was nie wygląda za dobrze, widać iż noc była dość męcząca. Po chwili przyszedł Elistan, który ani trochę przypominał tego wesołego i pełnego optymizmu barda, którego poznaliście wczorajszego wieczora. Na jego twarzy, tak jak i na waszych, widać wyraźne ślady zmęczenia. W milczeniu usiedliście przy jednym stoliku. Ta sama dziewczyna co wczoraj podeszła do was byście mogli zamówić śniadanie.
Bard był wręcz nienaturalnie cichy i zamyślony, chociaż ten zawadiacki błysk w oku pozostał. Siedział chwilę cicho, po czym uśmiechnął się pod nosem. Nie ma już na sobie śmiesznych butów z dzwoneczkami, zastąpił je zwykłymi, skórzanymi trzewikami. Pozostawił jednak dziwne spodnie, zmienił jedynie koszulę na ciemnoczerwoną. Nie przejął się bardzo włosami, które są teraz jeszcze bardziej poczochrane niż wczoraj. W końcu się odezwał.
- Co to ja wczoraj mówiłem? Że mają tu wygodne łóżka? Cóż, chyba je dzisiaj wymienili, miałem okropną noc. Ostatnio tak bolały mnie wszystkie kości, kiedy z własnej głupoty chyba wdałem się w zapasy z sir Otalenem z Amn. Następnego dnia dosłownie nie mogłem chodzić, ale pocieszałem się myślą, że on też trochę oberwał. Co prawda przegrałem, ale z honorem! Takiego jednak snu jak tej nocy, nie miałem jeszcze nigdy. Był tak realny!

Kutak 15-08-2006 19:15

Arvanes uśmiechnął się, słysząc biadolenie barda. Gdyby on narzekał jedynie na łoże pełne niewygód, ah jak jego życie byłoby piękne! Ale w tym problem, iż sam nie pamiętał już, kiedy ostatnio spał w pozycji leżącej, zaś niewygodne łóżko nie drażni jego ciała. Ogólnie rzecz biorąc nie czuje bólu, poza tym spowodowanym ranami...
- Nie tylko ty, jaśnie bardzie, cierpisz na tą przypadłość, lecz chyba miałeś nam coś do powiedzenia...- mówił elf, który naprawdę nie lubił dużo mówić i tego samego oczekiwał od swoich rozmówców- Więc wyjaśnij nam, cóż to za sprawa, przez którą siedzimy tutaj miast w jednym z domów uciech, a narzekanie pozostaw na później.

Lhianann 16-08-2006 13:29

Tishalulle

Sen...dawno nic tak jej nie zdziwiło jak ten sen...

Zeszła na dół troche po swoich towarzyszach, długo biła się z myślami próbując odgadnąć znaczenie owego majaku.
Mimo objawów niewyspania widocznych na jej twarzyczce, w oczach nadal lśniło coś pomiędzy determinacją a...zagubieniem?

mataichi 22-08-2006 00:48

Xavier

Pałaszował zamówioną jajecznice i popijał ją kubkiem wody. Ciekawe co nam powie Elistan - bardzo go to intrygowało - o ile w ogóle coś zamierza powiedzieć. Jak na razie tylko bredzi. Oby tylko nie trzeba było daleko podróżować - na tą myśl o mało nie zakrztusił się sporym kawałkiem bliżej nieokreślonego mięsa.

Redone 24-08-2006 20:20

- Sprawa… sprawa, ach tak! – Elistan zamyślił się, jakby zastanawiając się co teraz powiedzieć. Zwiesił głowę i zapatrzył się na swoje splecione dłonie położone na stole.
- Sprawa jest na chwilę obecną taka, że chcę odwiedzić pewien dom, który znajduje się gdzieś w pobliżu. Byłbym rad, gdybyście zechcieli mi towarzyszyć. Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale ten dom… śnił mi się dzisiaj. Było w nim coś mrocznego, i czuję że nie da mi to spokoju. Muszę to zbadać. To pewnie wydaje się wam głupie, ale nigdy jeszcze nie miałem takiego snu. Więc sprawa jest prosta, czy zgodzicie się iść ze mną do tego domu?
Bard ze splecionymi dłońmi, tak silnie zaciśniętymi, że aż zbielały mu kostki, patrzy na was w oczekiwaniu poparcia. Jest napięty, skupiony, i… najwyraźniej przestraszony.

mataichi 25-08-2006 21:10

Xavier

Gdy usłyszał słowa Elistana mimowolnie skurczył się na swoim krześle. - Ten sen, dom skóry meble i kufer. Tak kufer był najważniejszy a właściwie jego zawartość. - potarł ręką brodę i otarł pot z czoła, który pojawił się gdy tylko pomyślał o skrzyni. - Najwyraźniej wszyscy mieli ten sam sen. To chyba nie najlepiej wróży ale... - tym razem uśmiechnął się pewny swojej decyzji. Ciekawość okazała się silniejsza.

- Ja się zgadzam przecież nic nam się nie stawie gdy odwiedzimy jakiś tam dom - przy jego ostatnich słowach głos mu się jednak załamał. Sam nie był pewien swoich słów. - Po za tym chciałbym wiedzieć co jest w.. ee..w każdym razie możesz na mnie liczyć.

LMGray 28-08-2006 09:24

Tharin

Milczący do tej pory krasnolud, odsunął nie ruszone śniadanie, poprawił rapier i jako pierwszy wstał od stołu.
Jeżeli mamy coś zrobić, zróbmy to teraz. - spokojnie odrzekł Tharin, po czym sam ruszył do wyjścia. Nie mógł dłużej czekać w karczmie, kochał wolną przestrzeń, a zamkniete pomieszczenia... wiele życia spędził nie widząc nieba, więc nie zamierzał tracić czasu na jakieś pogaduszki. A poza tym wolny od tych...hm nowych towarzyszy mógł spokojnie zastanowić się nad wszystkim.
A jeśli to Twoja próba... jeśli Moradinie przebaczyłeś mi... wiem gdzie iść, co robić... tylko jak... gdyby na Twoją cześć i chwałę... tak dzięki Ci... - dziesiątki myśli kołatało w zmęczonej głowie Tharina i tylko jego oczy zaczęły błyszczeć jakimś dziwnym, podnieconym blaskiem nie pasujacym do ogorzałej, zarośniętej twarzy.

Kutak 30-08-2006 22:38

Arvanes
Ten dom... Lot? On był tam prawdziwy, nie był tam nim, był sobą... Spojrzał z przerażeniem na swoje dłonie, idealnie wymorfowane. Ale może jednak? A co, jeżeli sen się spełni, gdy wszyscy zobaczą, kim jest i rzucą się na niego w furii? Nie, to tylko koszmar... To nie może być... A może jednak?
A co jeżeli będzie musiał walczyć? Jeżeli kawałek jego skóry urwie się od reszty... Nie, błagał wszelkie istniejące bóstwa o pomoc w tej styuacji... On miał być inny, to on ocalał...
-Więc wyruszajmy, bardzie...- powiedział zmieszany, rozglądając się po towarzyszach. Wydawali się podejrzani... Może już wiedzą? Nie, to nie możliwe... On miał przeżyć, takie było jego przeznaczenie... Błagał, w duszy błagał

Redone 01-09-2006 16:39

Elistan spojrzał na was, i na wasze reakcje, gdy opowiedział o swoim śnie. Może wygląda jak pajac, ale nie jest chyba taki głupi.
- ... co jest w skrzyni? Czy to chciałeś powiedzieć? - Zwrócił się do Xaviera - A więc też miałeś ten sen tak? Czy ktoś jeszcze? Proszę, bądźcie ze mną szczerzy, tylko wtedy będzie nam się dobrze współpracować.
Bard również wstał gotowy do wyjścia, jeśli tylko potwierdzicia lub zaprzeczycie jego przypuszczeniom.

Kutak 02-09-2006 11:35

Arvanes
Elf otarł pot z czoła, wolnym i mocnym ruchem. Spojrzał na barda, spojrzał dość zimnym wzrokiem, lecz zarazem pragnąc dowiedzieć się wszystkiego, co wie bard. Ale gdy będzie chciał zbyt wiele, gdy zada o jedno pytanie za wiele... Wtedy będzie trzeba zrobić to, co konieczne...
- Ja...- mruknął elf, unosząc delikatnie dłoń- Też mam ten sen, od kiedy jestem we Wrotach Baldura... Czy on ma coś oznaczać? Klątwa tego miejsca? Sam uważasz, że wszyscy mamy ten sam sen... I teraz wszystkich nas łaczysz Ty, o bardzie. Czy to oznacza, że masz jakiś związek z tą klątwą?
Arvanes wbił w Elistana wzrok zimny, pytający i dość gniewny. Oczekiwał odpowiedzi, był nauczony, że zawsze ją dostaje. Tym razem nie mogło być inaczej...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:02.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172