|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-09-2016, 22:20 | #1 |
Reputacja: 1 | [18+FR D&D 5ed - sandbox] Miasto Koszmaru
Cytadela......najmroczniejsze miejsce w całej dolinie, przepełnione było szumowinami wszelkiej maści. Jęki bólu z udręczonych ciał, wszechobecny smród i przenikliwe zimno obecne w tym ciemnym przedsionku piekła mogło złamać wielu, i wielu się łamało. Nieruchome ciała codziennie wynoszone były do ogromnego dołu na środku cytadeli, by tam niknąć w głębinach świata niczym w trzewiach ogromnego, żarłocznego potwora. |
23-09-2016, 22:39 | #2 |
Reputacja: 1 | Lu z ciekawością przyglądała się nowo przybyłym, w sumie na jaką inną rozrywkę mogła liczyć w tym zapomnianym przez bogów miejscu. W ciemności wydawało jej się, że poznaje jedną z twarzy, ale to na pewno było złudzenie. Przecież logicznie myśląc jakie jest prawdopodobieństwo, żeby na tym końcu świata spotkać towarzyszkę, z Cormyru. Tak to na pewno nie była Jusron. Niby półdrowki nie pałętają się często po cywilizowanym świecie, ale tu na końcu świata kto wie. Na wszelki wypadek starała się nie patrzeć w tą stronę, w obawie że ogarnia ją szaleństwo... Aż do teraz, kiedy nowy więzień wpadając dostarczył jej przelotnej rozrywki
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett Ostatnio edytowane przez Wisienki : 23-09-2016 o 22:42. |
24-09-2016, 01:42 | #3 |
Reputacja: 1 |
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |
24-09-2016, 09:46 | #4 |
Reputacja: 1 |
|
24-09-2016, 13:08 | #5 |
Reputacja: 1 | Oskar trafił do celi obrażony na cały świat, a najbardziej na swojego rodzonego brata Anbara. Co za kretyn, pomyślał. Kto mu kazał pakować się w zawieruchę, kiedy mięli wolność i skarby na wyciągnięcie ręki? Tępy dziad. |
24-09-2016, 14:09 | #6 |
Reputacja: 1 | - Zamknij jadaczkę.....- mruknął człowiek Lucindzie i dalej kontynuował szaleńczą próbę uwolnienia się z kajdan. |
24-09-2016, 15:41 | #7 |
Administrator Reputacja: 1 | Czasem tak jest, że człowieka prześladuje pech. A czasami z kolei jest tak, że człowiek sam jest sobie winien - na przykład dobierając sobie nieodpowiednie towarzystwo, lub też znajdując się w nieodpowiedniej chwili w nieodpowiednim miejscu. |
24-09-2016, 16:01 | #8 |
Reputacja: 1 | Grymas radości odmalował się na obliczu halflinga. Co prawda krótki i przelotny, gdyż zdawał sobie sprawę z tego że to dopiero początek trudności, ale jednak udało się choć tyle. Szybkim ruchem rozmasował zbolałe nadgarstki po czym ruszył oswobadzać resztę kamratów, poczynając od Oskara. Coś mu się wszak należało za podrzucony wytrych. |
24-09-2016, 20:33 | #9 |
Reputacja: 1 | Zelda z samego początku nie sądziła by udało się jakoś uwolnić, ale widocznie psy D'himis były zbyt pewne siebie i przestały dbać o łańcuchy. - Crom pomóż mi! - powiedziała do półorka i napięła mięśnie. Nadszedł czas wyrwać się stąd, a potem zaplanować zemstę. |
24-09-2016, 23:31 | #10 |
Reputacja: 1 |
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett |