Mam pytanko: co stoi na przeszkodzie, by w tych wszystkich mapkach bitewnych stosować miniaturki avatarów postaci?
Bo jak patrzę na taką mapke z obrazkami to od razu wiem co i jak, a tutaj zawsze muszę sprawdząć, czy A to A'arab Zaraq czy może Aravon czy Avaron, czy jeszcze ktoś inny. Myślę, że lata wokół mnie Paskud, a to półorczyca. Da się ogarnąć, owszem, ale moje pytanie po co się męczyć? Nie czyta obrazków na jakiś telefonach etc.?

Niezły pomysł (moim zdaniem) z tymi miniaturkami. Wrzuciłem miniaturkę Revaliona do doca z Formacją w ramach testu :p

Trzeba trochę komórki w skoroszycie powiększyć, ale to chyba nie problem. Jak myślisz Warlock?

Ło ludkowie, przystopujcie trochę z tymi komentarzami O.o.

Mój post już wisi(wprawdzie z małą obsuwą, aniżeli podawałem w zapowiedzi, lecz tak już bywa).

@Marek Rewik jak chcesz to możemy coś skrobnąć na docu szybko. Będę na kompie co najmniej do 20, ale w razie potrzeby mogę posiedzieć trochę dłużej.

Jakby wstawić takich ikonek 8 dla graczy + 3 dla pokemonów i jeszcze wrogów, to by się zrobił taki bałagan, że byłoby to po prostu nieczytelne. Musielibyśmy znaleźć ikonki specjalnie na ten rozmiar, żeby to wyglądało przejrzyście, bo pola są tyciuśkie.

Nie ma jakiegoś programu do wrzucania mapek strategicznych? Jest na dokach opcja "drawing", ale nie wiem, co tam się stanie, jak byśmy wrzucili za dużo obrazków.

Oczywiście, dodam, że mi to nie przeszkadza. Ja tam nawet za bardzo nie zaglądam i nie chce mi się przeliczać ruchu co do kratki. Nawet nie wiem, jak to się liczy, ale do tego chyba akurat nie powinnam się przyznawać.

To nie problem i świetny pomysł moim zdaniem (że też na to nie wpadłem :p). Nie jestem w stanie teraz tego zobaczyć, bo w pracy siedzę, ale jak wrócę do domu to pogrzebię z tym. Powiększę mapę bitewną do większych rozmiarów (może nawet 2.5 cm na 2.5 cm jak w oryginale) i zobaczę jak to wszystko będzie funkcjonować.

@Kinkubus

Są inne programy, choćby taki Pyromancers Guild, ale nie ma do nich podglądu z większości urządzeń mobilnych, a poza tym stworzenie pola walki zajmuje zdecydowanie więcej czasu. Jeśli te doki to jakiś problem, to mogę rozważyć skorzystanie z dedykowanych programów, ale moim zdaniem więcej z tym kłopotu niż pożytku.

Czytelność, tak jak kinkubus napisała przy takiej ilości ikonek będzie jeszcze trudniej się zorientować kto jest kim. Ze swojej strony wolałbym tylko kolorowanie swoim docowym kolorkiem, to i każdy szybko będzie wiedział kto jest kim i nie zrobi się za dużo zamieszania bo NPC i TOM (Testy Ostrości Miecza) będą kolorem MG czyli czarnym jak... jak brak koloru.

Chowańce mogłyby zostać literką, żeby już nie szukać zdjęć. Te 3 literki się spamięta.

No nie wiem, jak dla mnie czytelność o wiele lepsza z obrazkami. Upierać się nie będę, bo i walki są w sesji dla mnie zawsze tylko przykrą koniecznością :P.

Fragment z doca dokleiłem do mojego posta (bezczelnym, a co).

Trochę to smutne, zważywszy, że to dungeoncrawl.

Ależ, ależ, Googolu... Myślę, że dla większości awanturników walki są przykrą koniecznością, bo to nie ich wina, że na drodze do skarbu stoi smok, paskudny w dodatku. :D A to, że przy okazji redukują populację potworów to już narzucony przez naturę balans, związany z cyklem życia i śmierci. Pozbyłbyś się żądnych skarbów poszukiwaczy przygód, a potwory zdziesiątkowałyby ludzkość. Po zjedzeniu wszystkich przedstawicieli dobrych ras, zaczęłyby konkurować o pożywienie między sobą i w efekcie by wyginęły. Zatem wszelkiej maści skarby i poszukujący ich awanturnicy, to bardzo ważny element ekosystemu... ;)

Istnieje dość duża szansa, że następną część Awangardy poprowadzę ja (zależy od tego czy Nami będzie kontynuować piekielne przygody - jakby ktoś był zainteresowany Pathfinderem i "Uśpionymi", to pisać do niej (bardzo klimatyczna i niestandardowa sesja, swoją drogą)). Mam już plan, żeby wysłać was do świata Smoczej Lancy, ale tym razem będzie to dłuższa sesja, w której prawdopodobnie spora część przygody będzie mieć miejsce w średniej wielkości osadzie (a co za tym idzie, będziecie mieli szerszy wachlarz możliwości poza samą walką). Dopuszczę więcej podręczników (i pomogę z nich skorzystać osobom mniej obeznanym z mechaniką D&D 3.5), umożliwię przerobienie obecnej postaci (byle tylko trzymało się początkowego konceptu np. Marka Rewika bardokapłana w pełnego kapłana lub favored soul) lub stworzenie nowej (zawsze później będzie można wrócić do poprzedniej postaci). Póki co to dość odległa perspektywa, bo jeszcze mamy przed sobą 2-3 miesiące intensywnej gry, ale wolę już poczynić wstępne przygotowania, aby jak najszybciej po zakończeniu Obsydianowej Maski wystrzelić z czymś trochę większym. O szczegółach będę informować was pod koniec tej sesji.

Warlocku masz rację! I ja się w pełni z tobą zgadzam, ale ja i Tom jesteśmy graczami, nie awanturnikami ;P

E:
A ja proponuję Archivistę. Dlaczego? Ponieważ to taki kapłan który może użyć swojej wiedzy o potworach by przyznać faktyczne premie do walki z nimi (jak dla mnie arkanobiolog pełną gębą). Minusem jest fakt, że archiwista rzuca czary podobnie jak czarodziej, księga, czary liczone od INT(choć to akurat plus) i wszystko ale wybiera z listy kapłana. Plusem zaś jest ta unikalna umiejętność dająca spore bonusy za walkę ze znanym mu przeciwnikiem (znaczy bonusy dostają wszyscy w ekipie).

A dla siebie to bym chciał tylko czary z podra Spell Compedium 8.)