Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-02-2018, 09:01   #31
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
I tym razem walka nie trwała długo i, dzięki bogom, obyło się bez strat po stronie 'tych dobrych'. No i udało się przejść po liczącym (zapewne) wieki, zaniedbanym moście, nie tracąc nikogo z drużyny.
Widać było, że od dawna miejsce to nie miało gospodarza...
Gdy trupy orków wylądowały na dnie przepaści miejsce zaczęło wyglądać jakby przed chwilą nic się nie stało.

Jak się okazało, orkowie nie byli jedynymi mieszkańcami twierdzy, chociaż wyglądało na to, że odnalezieni ludzie nie są lokatorami z własnej woli.
- Jestem Thersos - przedstawił się mag podchodząc do krat. - Kim jesteście i od jak dawna tu tkwicie? - spytał. - I dokąd poszły wszystkie orki?
- Drack, możesz to rozwalić?
- To pytanie zadał już kompanowi.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 22-02-2018 o 19:41.
Kerm jest offline  
Stary 21-02-2018, 11:08   #32
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Nie trafił...
Cóż, zdarza się, na szczęście orkowie zostali szybko zneutralizowani i mogli przejść dalej. Varandel ruszył przez most zaraz za krasnoludami i Thersosem, uważając, by deski nie zarwały się ani pod nim, ani pod Haradem. Nim aasimar zepchnął ciała orków w przepaść, elf wygrzebał strzałę z trzewi pokonanego wroga i drugą leżącą nieopodal na kamiennej posadzce.

Niedługo potem Erud i Drack otworzyli spore kamienne wrota i wszyscy weszli do skalnej jaskini. Ta, jak się okazało była pusta, choć nie do końca. W prowizorycznej celi zamknięta była dwójka ludzi, którzy patrzyli na nich, jak na wybawicieli, którymi poniekąd byli.
- Varandel. - Skinął im głową. Thersos zadał odpowiednią porcję pytań, więc elf nie wtrącał się póki co, rozglądając się po pomieszczeniu i pozostając czujnym, w razie gdyby gdzieś czekało na nich ukryte zagrożenie.

Strzała pozostawała na cięciwie.
 
Mroku jest offline  
Stary 21-02-2018, 12:31   #33
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Jak na razie szło im zadziwiająco dobrze - dwie przeszkody na ich drodze zostały póki co wyeliminowane, a Thersos zadbał o to, by po orkach zostało jedynie wspomnienie.

Pozbierała swoje bełty, uzupełniając magazynek i przeszła z towarzyszami do pięknej, przestronnej jaskini, której urodę niszczyły jakieś śmieci i jedzenie pozostawione przez orki. To pewnie tutaj mieli swoją bazę, albo przynajmniej coś w rodzaju posterunku. Odnaleźli również jakąś dwójkę podle traktowanych ludzi, którzy za wszelką cenę chcieli zostać uwolnieni.

- Oczywiście, że wam pomożemy, ale uspokójcie się i nie róbcie aż tyle hałasu. Odpowiedzcie na pytania mojego towarzysza. Po kolei, nie przekrzykując się - rzuciła, zerkając na kłódkę noszącą znamiona rdzy. - Mogę ją otworzyć, ale jeśli Drack albo ktoś inny chce spróbować ją rozwalić, to proszę bardzo. - Uniosła ręce w geście poddania i uśmiechnęła się lekko.
 
__________________
Every next level of your life will demand a different version of you.
Layla jest offline  
Stary 21-02-2018, 13:45   #34
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
broja utkana za pomocą Splotu okazała się bardzo pomocna, gdyż odchyliła pędzącą w jego stronę strzałę. Wnosząc po trajektorii nie powinna mu wyrządzić większej krzywdy, lecz każda uniknięta rana oszczędzała zapasy medykamentów oraz kapłańskich czarów. Do tego warto pamiętać o tym jaką krew posiada silną woń mogącą stanowić wskazówkę dla potencjalnego wroga, czy dzikiego drapieżnika, gdzie ich można znaleźć. Na całe szczęście wymiana ognia nie trwała długo, ba zakończyła się nad wyraz prędko, czego zasługą była interwencja niebiańskich sów przywołanych przez Bromira. Doprawdy nie spodziewał się, że tamten sprowadziłby na ten plan właśnie takie istoty, aczkolwiek nie można było odmówić temu czynowi przemyślenia oraz efektywności.

olejne wrota ustąpiły pod ich naporem. Erud nie należał do siłaczy, ba w kwestii koordynacji miewał czasami nawet problemy, lecz zawiasy nie zardzewiały i bez większego wysiłku mogli dostać się jeszcze głębiej. Nim wszedł do środka z ulgą spojrzał na stary i po prawdzie rozpadający się już most. Przejście przez niego było ryzykowne, lecz porządna budowa uchroniła ich przed upadkiem. Był wprawdzie przygotowany na taką ewentualność, lecz wolał ostrożnie i oszczędnie korzystać ze swej mocy.

a wrotami natrafili na jaskinię, nie komnatę, o wygładzonych ścianach, pod którymi orkowie składowali swe skóry, łupy oraz śmieci. Nic interesującego. Wielce nieprawdopodobnym było, by wśród tego wszystkie mogły zapodziać się jakieś magiczne przedmioty. Nawet orkowie posiadali na tyle oleju w głowie, by rozpoznać tego typu przedmioty. Niemniej w pomieszczeniu natrafili na coś, czy raczej kogoś, innego. Mianowicie na więźniów, może jeńców, co było o tyle zaskakujące, że tych zielonoskórzy nie brali, przynajmniej nie słyszał o tym poza specjalnymi, wyjątkowymi okazjami np. do składania krwawych ofiar. W końcu postąpił do krat i przedstawił się nieszczęśnikom:
Zwę się Erud – skłonił lekko głowę. Sowa żywo poczęła się przyglądać uwięzionej dwójce. – Rzeknijcie jeszcze o jakim to okupie mowa. Pierwszy raz spotykam się z przypadkiem, że orkowie niewolą kogoś w takim celu.

Właśnie, Varandelu, mógłbyś przyjrzeć się tym odnogom swym bystrym wzrokiem? Może dostrzeżesz coś, co pozwoli nam stwierdzić dokąd prowadzą – zagadnął łowcę odwracając się na moment od więźniów. Wreszcie sam podszedł do każdej z nich i prosił Orpę, by ta wytężyła swój słuch w nadziei, że sowie zmysły dodadzą kolejną cegiełkę do budowy orientacji w terenie.


 

Ostatnio edytowane przez Zormar : 23-02-2018 o 12:16.
Zormar jest offline  
Stary 21-02-2018, 20:09   #35
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Niebiańskie sowy, zesłane przez Marthammor'a Duin'a, spełniły pokładane w nich nadzieje. Wywabiły zza osłony orków. Wystrzelanie ich potem nie stanowiło już żadnego problemu. Bromir z czcią ucałował symbol „Czuwającego nad Wędrowcami”.
- Dziękuję ci za pomoc Marthammor Duin. - dodał po krasnoludzku.

Orkowie jak można było się spodziewać nie mieli nic ciekawego przy sobie. W następnym pomieszczeniu, wyglądającym jak spiżarnia i więzienie zarazem, dwoje ludzi błagało drużynę o ratunek. Wyglądali na wieśniaków, ewentualnie jakiś rzemieślników, tak ocenił po ich brudnym odzieniu kapłan. Zapewne orkowie traktowali ich jako żywy zapas świeżego mięsa. Bardziej przypadł mu do gustu pomysł otwarcia bez śladu kłódki, który zaproponowała Rynn.
- Rynn działaj. - poparł kobietę.

Bromir wyjął z bandoletu medalion. Tylko, gdy to uczynił medalion otoczyły płomienie rozświetlające otoczenie. Nie czyniły one jednak kapłanowi szkody. Dawały tylko oświetlenie. Zapłacił za uczynienie nieustającej pochodni starszemu kapłanowi swojego kościoła. Zawiązał go sobie na lewym nadgarstku tak by nie przeszkadzał. Z namaszczeniem wyjął fajkę i kopciuch z tytoniem, sprawnymi ruchami nabił, potem krzesiwem skrzesał iskrę.

Z fajką w zębach Bromir zaczął przeszukiwać jaskinię na obecność krasnoludzkich śladów kamieniarskich. Miał nadzieję, że dzięki temu dowie się do czego to miejsce wykorzystywali przodkowie. Poszukiwał ukrytych krasnoludzkim sposobem przejść i drzwi. Wiedział też, iż dym z fajki może wskazać mu kierunek, w którym warto podążać. W końcu, kto jak kto, lecz krasnoludy znają się na kamieniach i metalu, jak nikt inny. Poszukiwał również tropów, które podpowiedziały by mu, który z korytarzy wybrać. W prawdzie nie był w tropieniu tak dobry jak tropiciele, lecz i on nie wypad sroce spod ogona. Potrafił rozpoznawać tropy i nimi podążać. Wiele razy, dzięki temu, że wytropił zwierzynę, dostarczał mięso sobie i tym, którzy byli pod jego opieką.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 22-02-2018 o 07:03.
Cedryk jest offline  
Stary 21-02-2018, 23:21   #36
 
Turin Turambar's Avatar
 
Reputacja: 1 Turin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputację
Westchnął na widok padających jedno po drugim ciał orków. Jak tak dalej pójdzie, to wyjdę stąd nawet nie brudząc sobie pancerza. Przechadzka po linowym moście nie była mu w smak. Zdecydowanie lepiej się czuł na pewnym, stałym gruncie.

Odruchowo szedł jednak jako pierwszy i chwilę później był po drugiej stronie. Bez zastanowienia pomógł w przepchnięciu drzwi i wszedł do większej jaskini. Na spotkanych więźniów spojrzał tylko przez ułamek sekundy. Gdy się dowiedział, że nie było spłaty żadnego okupu, to od razu wywnioskował, ze z ratunku ich nie będzie złota, więc przestał się nimi interesować. Zamiast tego zaczął przeszukiwać tą komorę, przyłączając się w tym do Bromira.

W sprawie krat powtórzył się za wyznawcą Marthammora Duina
- Zajmij się tym Rynn. Zresztą... - dodał - być może są gdzieś tutaj klucze, trza nam to dobrze przeszukać. Jeśli nie ma tutaj niczego innego ukrytego, to myślę, że powinniśmy sprawdzić najpierw korytarz pierwszy na lewo od wejścia.
 
__________________
Show me again... The power of the darkness... And I'll let nothing stand in our way.
Turin Turambar jest offline  
Stary 22-02-2018, 05:53   #37
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Kolejna potyczka i poszło jak po maśle. Poszło nawet zbyt dobrze, a może to oni byli tacy dobrzy. Nie, nie można tak myśleć. Draugdin odegnał myśli z głowy. Nigdy nie należy być zbyt pewnym swoich umiejętności. Nawet taki elf potrafi chybić, a przecież oni są urodzonymi łucznikami. Po prostu mieli dobry dzień i tej myśli zamierzał się trzymać. Zabezpieczył i wyczyścił strzałę, która już dziś drugi raz sięgnęła nieomylnie celu. Szczęśliwa strzała wróciła do kołczanu.

Ruszyli dalej. Po niedługim czasie dotarli do pomieszczenia z zaimprowizowanymi celami więziennymi. Znaleźli tam uwiezioną i umęczoną dwójkę ludzi. Drużyna rzuciła się ochoczo do pomocy przedstawiając się hurtowo. Wojownik z trudem nawiązywał nowe przyjaźnie, a tym bardziej nie spieszno mu z tym było tu i teraz. W przeciwieństwie do towarzyszy przemilczał swoje imię, a fakt ten zakamuflował skupieniem i badaniem pomieszczenia, w którym się znaleźli. Wyglądało na to, że dalej prowadziły trzy korytarze.

Tak, tak. Westchnął tylko do swoich myśli. No i zaczną się za chwile dylematy. Którą drogą dalej i dlaczego tą, a nie tamtą. Cóż w takich sytuacjach nie ma dobrych czy złych decyzji. Jedynie czas i rozwój wydarzeń je potem takimi lub innymi tworzy.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 22-02-2018, 23:31   #38
 
Googolplex's Avatar
 
Reputacja: 1 Googolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputację
Jeśli nie ma tutaj niczego innego ukrytego, to myślę, że powinniśmy sprawdzić najpierw korytarz pierwszy na lewo od wejścia. - Rzekł ognistobrody krasnolud i mógłby równie dodać "ten w którym zaraz zniknie Myszołów", gdyż niziołek, jak każe szamańska tradycja nie tłumaczył się nikomu ze swoich działań. Zresztą, w plemieniu nikt szamana nie pyta o powody, wszyscy wiedzą o tym, że szamani nie należą tylko do ich świata lecz również do świata duchowego i służą tak samo plemieniu jak i duchom.

W tej chwili Myszołów wiedział doskonale, że powinien ostrożnie zbadać korytarz którym właśnie szedł. Czuł silną ciekawość kiedy tylko patrzył w tamtym kierunku i wiedział, że w ten sposób wzywają go duchy. Był w końcu szamanem więc naturalnie znał język duchów, język pragnień, przeczuć i wizji. Nie miał więc wątpliwości, że ciekawość która odczuwał była zaproszeniem, inna sprawa, że nie znał duchów tego miejsca i nie miał z nimi paktów, nie wygrał od nich przysług ani nie znał ich upodobań, mogło się więc skończyć różnie, stąd właśnie wzmożona ostrożność Myszołowa.

Nim jeszcze wybrał się na swój zwiad, spojrzał przelotnie na więźniów. Współczuł im, ale nie miał zamiaru robić nic dla nich, zwłaszcza marnować cennych zasobów jego ple... "Drużyny", szybko poprawił się w myślach. Więźniowie, kiedy już pozostali ich uwolnią, będą musieli sobie dać radę sami. Takie były twarde prawa tego świata, jeśli ktoś był za słaby by żyć, musiał umrzeć, prędzej czy później, a głupotą było by pozwolić by pociągnął ze sobą jeszcze kogoś w objęcia śmierci. Tak właśnie rozmyślał podażając cichutko w mrok.
 
Googolplex jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:09.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172