Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-07-2018, 02:37   #21
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Aldric czuł dumę prowadząc drużynę przez ostępy Puszczy. Był jednym z niewielu ludzi, nawet pośród swojego plemienia, którzy dobrze znali jej sekrety. Starał się unikać zagrożeń, przede wszystkim spotkań z potężnymi zwierzętami władającymi Puszczą. Pozostali byli przynajmniej na tyle ostrożni aby słuchać się jego porad... był ciekaw jak sprawdzą się w boju.

Kiedy dotarli do Martwej Puszczy, zacisnął gniewnie pięść. Widział już wcześniej te upiorne, martwe drzewa, lecz za każdym razem widok tej skazy w sercu Puszczy budził w nim frustrację, pomimo jego wysiłków zło rosło w siłę... może nareszcie będą mogli jakoś temu zaradzić...

-Lepiej nie spać pośród tych martwych drzew... ruszajmy jak najszybciej na poszukiwanie Strażnika, zanim znajdą go te potwory. - Stwierdził zdecydowanym tonem. Miał nadzieję, że miastowi dadzą radę jeszcze trochę przejść.
 
Lord Melkor jest teraz online  
Stary 14-07-2018, 01:36   #22
 
MatrixTheGreat's Avatar
 
Reputacja: 1 MatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputację
- Zgadzam się - odpowiedział Soveliss, tym razem bez cienia drwiny czy sarkazmu, często obecnych w jego głosie - Miejsce wydaje się spaczone. Kto wie jakie siły działają na ten las. Im szybciej znajdziemy się u celu, tym lepiej.

Telepatycznie rozkazał sowie, by szybowała nad nimi i rozglądała się po okolicy, by w razie kłopotów ostrzec drużynę. Od czasu do czasu podczas marszu osobiście spoglądał jej oczami na ziemię.
 
MatrixTheGreat jest offline  
Stary 14-07-2018, 02:06   #23
 
BloodyMarry's Avatar
 
Reputacja: 1 BloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputację
Althaea skinęła jedynie głową, że zgadza się z Aldricem i wyciągnęła swój łuk, by w razie ataku potencjalnego przeciwnika być gotową do strzału.
 
BloodyMarry jest offline  
Stary 16-07-2018, 20:13   #24
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Mordred wiedział że śni, ale jednocześnie zdawał sobie sprawę, że cień który go nawiedził jest realny.
- Zgiń, przepadnij maro nieczysta! - odpowiedział paladyn na tę ewidentną próbę kuszenia, a potem ukląkł na jedno kolano i zaczął się modlić -Przebacz mi Pani, bo zgrzeszyłem. Ześlij na mnie okruch swej mądrości, bym mógł oprzeć się sługom mroku. Pozwól znaleźć ścieżkę w której mógłbym odkupić swe winy.

- Głupcze, jeszcze pożałujesz swej decyzji - zawołał cień i Mordred się zbudził.

Gdy przyszło do wyboru czy obozować, czy może iść, Mordred jak większość towarzyszy poparł Aldrica. Po kilku minutowej modlitwie był już gotowy do drogi.
 
Komtur jest offline  
Stary 23-07-2018, 23:29   #25
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację



Drużyna wędrowała niestrudzenie w ciemnościach. W odróżnieniu do innych obszarów Puszczy, tutaj w większości martwe drzewa nie blokowały całkowicie światła gwiazd i to pomagało wędrującym Aldrikowi i Mordredowi dotrzymać kroku widzącym w ciemnościach elfom. Dookoła panowała cisza, przerywana jedynie cichymi przekleństwami Einara, oraz zmęczonym sapaniem Deireda. Cisza tym dziwniejsza, że poprzednia noc w Puszczy pokazała, jak bardzo tętni ona życiem. Tutaj zaś zdawałoby się, że wędrowcy są jedynymi istotami, które nawiedzają to wymarłe miejsce.

Było to jednak wrażenie mylne. Nie dalej jak kilka godzin po zapuszczeniu się w rejony Martwej Puszczy, wysłany naprzód chowaniec Sovelissa nagle zaczął panikować. Jego przerażenie było tak porażające, że sam mag bez wahania ruszył mu na pomoc, wraz z pozostałymi. Po dłuższej chwili poszukiwań odnaleźli ptaka, rozpaczliwie szamoczącego się i trzepoczącego skrzydłami, uwięzionego w pasmach cienkich niczym elfi jedwab, niemal niewidocznych w gwiezdnej poświacie pajęczych nici.
Uwolnienie sowy nie stanowiło problemu, choć same sieci były zaskakująco wytrzymałe i ponownie dało się słyszeć ciche klątwy Einara, gdy znaleziony przez niego na pobojowisku gobliński nóż przywarł do nici i sam najemnik nie był w stanie go uwolnić. W końcu porzucił zdobyczną broń, teraz zwisjacą zdawałoby się w powietrzu i dalej klął pod nosem.

Natomiast Deired wspólnie z Aldrikiem i Ardiel odkryli coś niespodziewanego. Najpierw na jednym drzewie, potem na drugim, aż w końcu wiedzeni ciekawością, także na innych. Wszystkie martwe drzewa miały w sobie otworki. Zawsze parami, czasem dwa a czasem cztery, zawsze w pobliżu korzeni.
- Wygląda jakby coś tutaj, nie wiem, wlano? Jakby ktoś zatruł drzewa...wszystkie... - Deired wzdrygnął się lekko.
Ku zdziwieniu maga, sowa bała się latać dalej. Nawet w jej oczach niektóre pasma pajęczej przędzy między drzewami były niemal niewidoczne.

Zdwajając ostrożność, drużyna ruszyła dalej.
Mijały kolejne godziny wędrówki, tym bardziej męczące, z uwagi na trudny teren i ciągłą gotowość towarzyszy. W końcu dotarli do okolicy, w której według mapy powinna znajdować się siedziba Strażnika. Wiele drzew było opasanych pasmami pajęczyn, jednak z jednego kierunku dało się dostrzec wyraźną poświatę, łunę. Coś się paliło.

Ostrożnie, drużyna zbliżała się do źródła światła. Po chwili ich oczom ukazała się polana, otoczona ścianą drzew pokrytych pajęczynami. Pasm było tak wiele, że w świetle ognia były dobrze widoczne. Sama polana oświetlona była wielkim ogniskiem i kilkoma mniejszymi, w których płonęły świeżo ścięte gałęzie. Grupka czterech hobgoblinów stała razem, popatrując nieufnie na inne kształty, przemieszczające się po polanie. Pająki. Wielkie niczym dorosły człowiek z zadziwiająca szybkością i koordynacją przemykały po polanie, wędrując po drzewach. Największy z goblinów pochylał się właśnie nad jednym z pająków, przyciskając rękę do piersi i zamykając coś w zaciśniętej pięści.

Uwagę zwracało zwłaszcza jedno, duże drzewo, którego kora była całkiem biała, zaś z licznych otworów sączyła się żywica, w świetle ogniska czerwona niczym krew. Drzewo to było obsiądnięte przez pająki, a jego gałęzie pokrywało wiele warstw pajęczyn. Co dodatkowo zadziwiło towarzyszy, to fakt, że w pniu drzewa dało się zauważyć zarysy twarzy. Twarzy, z której oczu i ust sączył się czerwony płyn.


Nagle oczy na pniu otworzyły się. Głos, głęboki, nieludzki, ale przepełniony bólem i cierpieniem odezwał się donośnie.
- Uciekajcie wędrowcy! Uciekajcie lub zginiecie! Ratujcie się!
Drzewo krzyczało. Gałęzie lekko poruszyły się, napinając pasma sieci. Część drużyny zrozumiała już kim był pierwszy ze Strażników Puszczy.
Krzyk drzewa przerodził się w przeciągły jęk, gdy zza pnia wychyliły się wielkie, włochate odnóża. Pająk, większy od pozostałych wypełzł spoglądając wprost na towarzyszy. W tej samej chwili goblin nachylający się nad mniejszym pająkiem podniósł głowę i wskazawszy w stronę drużyny wydał z siebie ni to skrzek, ni to szeleszczący klekot. W tej samej chwili wszystkie pająki obróciły się w stronę towarzyszy. Goblin, noszący jak pozostali tabard ze znakiem Płonącej Pięści, sięgnął po miecz.





 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.

Ostatnio edytowane przez Prince_Iktorn : 23-07-2018 o 23:31.
Prince_Iktorn jest offline  
Stary 26-07-2018, 21:12   #26
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Ożywione drzewo nakazało uciekać... ale Aldric nie miał takiego zamiaru. Czując jak narasta w nim determinacja i lodowata furia, patrząc na atakujące Strażnika potwory. Nie pozwoli, żeby dłużej plugawiły Puszczę.

Wznoszą bojowy okrzyk chwycił za swój dwuręczny topór i z niewiarygodną szybkością znalazł się przy grupie wrogów przy ognisku, gotowy do zadania śmiertelnego ciosu nim tamci się przegrupują.

Dash jako bonus action i spróbuje zaatakować pająka przy grupie goblinów. Ruch jak w Docu

 
Lord Melkor jest teraz online  
Stary 26-07-2018, 21:18   #27
 
BloodyMarry's Avatar
 
Reputacja: 1 BloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputację
Althaea idąc w ślady Aldrica, również przystąpiła do ataku. Wybiegła przed swych towarzyszy i posłała strzałę w kierunku jednego z hobgoblinów.
strzelam w tego na Y33, jak trafię to bursting arrow

 
BloodyMarry jest offline  
Stary 27-07-2018, 20:59   #28
 
MatrixTheGreat's Avatar
 
Reputacja: 1 MatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputację
Potwory miały przewagę liczebną, więc trzeba było podjąć szybkie i przemyślane działania. Soveliss podobnie jak inni towarzysze wybiegł dalej na polanę. Rozkazał telepatycznie sowie, by krążyła w okolicy dużego ogniska obok hobgoblinów. Na twarz elfa wypłynął szyderczy uśmiech:

- Zaraz wam pokażę, dlaczego nie powinno bratać się z pająkami! - krzyknął, po czym wypowiedział słowa zaklęcia i przywołał gęstą sieć, która objęła hobgobliny. Następnie schował za pas berło, dzięki któremu rzucał zaklęcia, a które służyło mu czasami także jako elegancka laska do podpierania się.

Ruch 30 stóp, naniesione na mapkę. Web w hobgobliny i pająka, tak jak na tej mapce. Podłoga jako punkt zaczepienia sieci ("layered across a surface"). Interakcja z przedmiotem- schowanie berła (arcane focus - rod) za pas.

Sowa krąży jakieś 30 stóp nad ogniskiem.

 

Ostatnio edytowane przez MatrixTheGreat : 27-07-2018 o 21:03.
MatrixTheGreat jest offline  
Stary 28-07-2018, 22:12   #29
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Tuż po strzale Althei, Modred wysunął się przed nią i rzucił włócznią prosto w hobgoblina, który według niego był przywódcą tej bandy.
 

Ostatnio edytowane przez Komtur : 05-08-2018 o 21:17.
Komtur jest offline  
Stary 01-08-2018, 23:36   #30
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację

Strzała Althaei syknęła w powietrzu, mijając goblina o niemal metr. Stwór lekko zakołysał się na ośmiu odnóżach, a elfka poczuła na wzrok kaprawych oczu.
Barbarzyńca z Puszczy nie czekał. Spadł na wrogów niczym burza, a jego topór śmignął w powietrzu, mijając owłosione cielsko. Ohydna bestia obróciła się nieco, skupiając swą uwagę na przeciwniku.
Nagle oboje usłyszeli słowa magii i Athaea z radością zauważyła, że jej brat włączył się do walki. Moc splotów magii skrystalizowała się w formie długich, szarych i lepkich pasm, które splątały ruchy goblinów i towarzyszącego im pająka. Jeden ze stworów zdołał odskoczyć, ratując się przed dotykiem magicznej sieci, ale pozostali nie mieli tyle szczęścia. Wódz goblinów, dwóch jego towarzyszy i pająk zaczęli się szamotać, próbując się uwolnić.


Obok atakującego Aldrika przemknął oszczep ciśnięty ręką rycerza. Tylko dzięki temu, że wódz goblinów zaplątał się lepkie sieci, stalowy grot dotarł do celu. Odbił się od zbroi, sprawiając że stwór zachwiał się na nogach, po czym rozorał pysk goblina, niemal zrywając mu z szyi dziwny, czarny medalion w kształcie pająka.
Ardiel po chwili wahania wybiegła do przodu i nieco w bok, poszukując lepszej pozycji strzeleckiej, po czym posłała strzałę prosto w już ranionego goblina. Pierzasty pocisk wbił się w szczelinę pancerza na biodrze stwora, wywołując ryk bólu i wściekłości.
Soveliss usłyszał za sobą głos Deireda, wzywający moc Pelora na pomoc. Młody kapłan ruszył do przodu, groźnie potrząsając buzdyganem.



Spętany magiczną siecią pająk zdołał pochwycić szczękami atakującego Aldrica. Barbarzyńca poczuł piekący ból, gdy jadowe kły wbiły się w jego ciało i choć trzonkiem topora wyrwał się z uścisku, jad pająka palił jego ciało żywym ogniem. Pomimo bólu zdołał głowicą swojej broni zbić na bok podstępny cios jedynego goblina który uniknął spętania siecią, a którego szabla śmignęła w stronę szyi wojownika. Goblin nie nacierał długo, dosięgnął go bowiem cios Einara. Żeleźce halabardy przecięło skórzany pancerz i rozpłatało stwora, który bez ruchu padł na ziemię.
Pozostali próbowali wyrwać się z magicznej sieci, jednak póki co pasma stworzone przez Sovelissa trzymały mocno.
Reszta pająków popędziła do przodu. Obiegając ognisko, jeden z nich nagle wyprostował się na swoich odnóżach, po czym z odwłoka wystrzeliły pasma delikatnej, jednak bardzo wytrzymałej przędzy. Sieci pomknęły w powietrzu i choć kilka niewielkich nitek natychmiast zajęło się ogniem i spłonęło w żarze pobliskiego ogniska, to większość trafiła młodziutką elfkę. Dziewczyna zaczęła się rozpaczliwie szarpać, próbując się wydostać i chyba widok zbliżających się pajęczych szczęk dodał jej sił, gdyż w końcu sie jej udało. Odskoczyła w tył porzucając łuk i sięgnęła po smukły, elficki miecz, jednocześnie splatając słowa magii, tak, jak dawno temu próbowali ją uczyć elfi mistrzowie.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.

Ostatnio edytowane przez Prince_Iktorn : 02-08-2018 o 05:46. Powód: atak okazyjny Einara
Prince_Iktorn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:36.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172