Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-10-2019, 20:15   #181
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Aza przywołała do siebie wilka.
- Bardzo dobrze się spisałeś - pogłaskała sierściucha po głowie, a następnie wyjęła z torby kość z obfitym kawałem mięsa, którą zabrała z kuchni Kruka i podarowała ją wilkowi.

Następnie niziołka przyjrzała się licznym gnijącym trupą w wodzie. Martwe ryby i rekiny wskazywały na to, że może istnieć stąd jakieś wyjście na morze. Ewentualnie, że grasuje tu jakiś potężny podwodny strażnik, który przynosi to co złowi do swojej kryjówki. Możliwe, że też jakaś pułapka zasysająca ofiary do tego jeziora.

Później spojrzała na most, nie ufała mu. Znajdowali się w zbyt tajnej kryjówce by móc zaufać najłatwiejszemu przejściu prowadzącemu do statku.
- Te próchno pewnie pęknie pod nami lub uruchomi jakiś alarm. - podrapała się po podbródku i przeniosła wzrok z mostu na statek.
- Droga powietrzna też raczej odpada, zbyt łatwo ktoś mógłby nas zobaczyć ze statku lub jakiś przyczajony strażnik albo potwór.

Aza spojrzała na Darvana, później na Maneę i Jamasha. Jej ego znowu rosło, gdy grupa ponownie liczyła na jej talenty.
- Uhuhuhuhu, do kogo ta mowa? Oczywiście, że mogę! - Aza pokiwała głową i założyła ręce na siebie. Przyjęła pozę dumnego bohatera wiodącego oddziały przez zdradliwe tereny wrogiej armii. - Raczej nikt nie będzie się nas spodziewał nadpływających z tej strony, tylko szaleńcy płynęli by przez trupy. Zawsze też można wykorzystać większe cielska jako osłonę.

Aza spojrzała na najedzonego wilka, pogruchotał kość i leżał nasycony.
Skupiła swoją uwagę na brzegu i zaczęła się zastanawiać nad pomocnikami, których by mogła przywołać.
- Ohh, tak. To powinno być zabawne! - skupiła się na przywołaniu i pstryknęła palcami. Wilk wyparował w obłokach dymu, a nad brzegiem wody pojawiły się ciemnozielone masywne sylwetki.




- Hihihihi, wskakujcie na gigantyczne żabki! Podpłyniemy na nich pod sam statek!

Aza przywołuje na 60 rund 1d3 Giant Frogs


 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 17-10-2019 o 20:18.
Ranghar jest offline  
Stary 18-10-2019, 16:08   #182
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Azie udało się przyzwać dwie wielkie żaby, na grzbietach których popłynęliście w stronę "Przerażającej Fali". Płazy poruszały się cicho, omijając pływające wszędzie zwłoki i resztki mebli oraz oręża. Niezauważeni dopłynęliście w końcu do jednej z burt i wspięliście się po niej na pokład. Ten nie był zbyt zadbany, ale nie mogło być inaczej, jeśli okręt cumował tutaj od wielu lat, a na to wszystko wskazywało.

Mniej więcej pośrodku dostrzegliście odwróconych plecami Gardaxa i Lanteri, mocujących się z kłódką pokrywy prowadzącej pod pokład. Gdy wydawało się, że element zaskoczenia jest po waszej stronie, Lanteri odwróciła się nagle, dostrzegając was. Jej twarz przedstawiała mieszaninę zaskoczenia i zdenerwowania.
- Gardax, mamy gości! - Krzyknęła, sięgając po pistolet przy pasie.
Półork w tym czasie odwrócił się i zerknął na was, warcząc gardłowo. Jego dłoń powędrowała do szabli wiszącej przy boku.

 
Mroku jest offline  
Stary 18-10-2019, 17:51   #183
 
Tabasa's Avatar
 
Reputacja: 1 Tabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputację
Żaby przyzwane przez ich małą towarzyszkę wywołały w Manei ambiwalentne odczucia. Z jednej strony mieli środek transportu wprost na statek w oddali, z drugiej jakoś tak żabki działały na nią odpychająco. Przemogła się jednak i wraz z Darvanem zajęła na nich miejsce, utrzymując równowagę, by czasem nie wpaść do paskudnej wody z unoszącymi się wszędzie trupami. Nie chciała nawet myśleć, co by się stało, gdyby choćby ciutek tej cieczy dostał się do jej żołądka.

Nie było problemu, by dopłynąć do burty i już po chwili wspinaczki mieli na widoku szaloną piratkę i jej przydupasa. Niestety, tym razem nie wyszła im próba zaskoczenia wrogów, bo Lanteri musiała się akurat odwrócić. Jej mina była jednak bezcenna.
- Niespodzianka, szmato! Wróciliśmy! - Krzyknęła Manea.

Widząc, że tamta sięga po broń, uniosła szybko kuszę i wycelowała w kobietę, a potem nacisnęła spust. Moment później odrzuciła broń zasięgową i dobyła swej szabli, ruszając, by związać się walką z piratką a potem atakować z flanki, jeśli na przykład Jamash skupi sobą jej uwagę.



Taktyka
1 runda:
Kusza + ruch
2 runda
Szabla + ruch i flankowanie aż do końca walki, jeśli Lanteri zajmie się kimś innym

 
Tabasa jest offline  
Stary 18-10-2019, 20:08   #184
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Po cichutku, chytrze, skrycie...
Darvan rzucił na siebie zbroję maga, a potem, z mieszanymi uczuciami, wgramolił się na grzbiet przerośniętego płaza, by zająć miejsce za plecami Manei.
Tuż przed wejściem na pokład rzucił też zaklęcie tarczy - i na siebie, i na swą przyszłą (miał nadzieję) żonę.
Co prawda do tej pory się nie oświadczył, ale gdyby wśród skarbów (które mieli zamiar zdobyć) znalazł się jakiś pierścionek...
To jednak była pieśń przyszłości.

Plan był świetny, wykonanie (ze względu na środek transportu) mało romantyczne, ale wszystko szło jak po sznurku.
I, zapewne, wszystko zostałoby załatwione bez problemów, gdyby nie to, że jakiś instynkt ostrzegł Lanteri, która sięgnęła po broń.

Na negocjacje nie było miejsca - pozostawała walka.
Czy Lanteri była groźniejszym przeciwnikiem, tego Darvan nie wiedział, ale tak można było sądzić. Poza tym to ona miała w rękach pistolet i mogła atakować natychmiast, a Gardax - tylko szablę, więc przed zadaniem ciosu musiał zrobić kilka kroków.

Zaklinacz, który zawsze uważał, że przed bezpośrednim starciem warto wyeliminować strzelców, posłał w stronę zdradzieckiej pani kapitan garść magicznych pocisków. Wolał na statku nie rzucać kul ognia - w końcu nie o to chodziło, by zatopić "Przerażającą Falę", ale by zdobyć skarby Jenny Redclaw.

Miał zamiar rzucać magiczne pociski aż do skutku. W ostateczności użyć palących płomieni, a gdyby przeciwnicy znaleźli się zbyt blisko - płonących dłoni.
 
Kerm jest offline  
Stary 19-10-2019, 12:33   #185
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
W każdej innej sytuacji Jamash wolałby popłynąć samodzielnie, ale obijanie się o trupy wszelakiej maści nie brzmiało zbyt zachęcająco. Do tego miał coś w planach, co wymagało paru chwil spokoju, dlatego usadowił się wygodnie (na ile było to możliwe) na przywołanej żabie i zaczął się modlić do Besmary. Po kilku sekundach jego towarzysze poczuli nagły przypływ odwagi i pewności siebie, a po parunastu następnych skóra undine, jak kilka razy wcześniej, zmieniła kolor na ciemnoszary. Jego ruchy wydawały się też znacznie pewniejsze i szybsze. Tuż przed wdrapaniem się na statek przywołał ostatnie błogosławieństwa swej bogini. Burtę przeskoczył już ze swoim iluzorycznym sobowtórem.

Niestety, element zaskoczenia szlag trafił, bo Lanteri akurat w tym momencie musiała się odwrócić. Undine, dzierżąc już oba sztylety w dłoniach, ruszył w stronę niedawnej pani kapitan i jej przydupasa. Uśmiechał się złowrogo, a rysy jego twarzy zaczynały się zmieniać w coś potwornego.
- Pozdrowienia od Warvila! - to były ostatnie zrozumiałe dźwięki z jego ust, które teraz przypominały bardziej szczęki rękina czy innej morskiej bestii.

Jamash miał jeden cel - zlikwidować Lanteri. Dopóki Gardax nie stawał mu bezpośrednio na drodze, miał zamiar go ignorować, skupiając się na tej zdradzieckiej suce i tradycyjnie już współpracując z Maneą. Półorka planował zostawić sobie na później.
Buffy po drodze:
Divine Favor
Bless
Shield of Faith
Ironskin
Cat's Grace
Tuż przed wejściem odpalam Winter i Travel Blessingi

Tura 1
Rzucam Face of the Devourer z fervorem, podchodzę i atakuję

Następne tury
W swift action sacred weapon na zwykły sztylet.
Full attacki tak, żeby mieć flankę z Maneą
Jeśli HP spadną mi poniżej połowy, cure moderate wounds (z cloud of seasickness) z fervorem (swift), a później leczenie samym fervorem, jeśli bardziej mi będzie spadać (też swift).
Jeśli miałbym dostać krytyka/sneakiem mając 20 HP lub mniej, neguję go, kończąc Ironskin

Staty z buffami:
AC 27 (plus mirror image z jednym obrazem), Ref +8
Ataki (full attack, TWF, bez flanki): +14 (1d8+11, sztylet z sacred weapon), +14/+9 (1d8+10+1d4 elektryczność, sztylet z weather blessing), +7 (1d6+6, ugryzienie)

Reszta drużyny ma +1 do ataków i rzutów obronnych na strach

 
Sindarin jest offline  
Stary 19-10-2019, 17:58   #186
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Aza wraz z Jamashem wsiadła na drugą żabę. Mężczyzna próbował się skupić i złapać równowagę. Położyła mu ręce na ramionach, aby nie musiał martwić się balansowaniem ciałem podczas rzucania zaklęć. Jedno zaklęcie wydawało się szczególnie przydatne i znajome. Było to też jedyne nowe zaklęcie jakie była w stanie sobie przyswoić podczas ich podróży ku Krukowi. Zaczynała trochę zazdrościć undine znajomości tylu przydatnych sztuczek.

Gdy zasadzka zawiodła podbiegła do Maney sięgającej po szable i zaczęła mruczeć zaklęcie. Następnie dała elfce soczystego klapsa w pośladek.
- Masz teraz kocią grację! Rozerwij tą sucz na strzępy! - w porządku, teraz oboje ich najzwinniejszych wojowników posiadało nadludzką zwinność.

Wyglądało na to, że wszyscy zajęli się Lanteri. Cóż, troszkę nie rozsądnie ignorować jej przydupasa. Dobrze, że mama Aza ma wszystko pod kontrolą.
- Hej! Paskudo! - krzyknęła ku orkowi. - Zmierz się z kimś równie paskudnym i capiącym co ty!!! Ahahahahaha!!!!! - Niziołka rozłożyła szeroko dłonie na boki i użyła przywołania. Przed niziołką wybuchły wielkie opary dymu i rozszedł się smród siarki. Potężne brunatne cielsko ruszyło galopem ku orkowi. Potworny dzik wielkości bojowego rumaka ruszył wprost na przeciwnika Azy.





Aza rzuca Cat's Grace na Maneę
Przywołuje Boar, Dire (Daeodon) na 60 rund, który atakuje używając gore +8 melee (2d6+9)

W następnych rundach pruje do orka z kuszy oraz Acid Splash utrudniając walkę z ogromnym dzikiem oraz oddalam się od niego, jeśli zbliży się za blisko

 
Ranghar jest offline  
Stary 21-10-2019, 10:26   #187
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Wystrzelony przez Maneę bełt ugodził Lanteri w ramię i posłał na podłogę. Kobieta dobyła broni i wystrzeliła w stronę zbliżającego się Jamasha, jednak spudłowała. Nie spudłował za to Darvan, trafiając panią kapitan magicznym pociskami, które cisnęły ją w stronę głównego masztu. Undine był już jednak przy niej i ciął swoimi sztyletami, rozrywając Lanteri brzuch i ramię, doddatkowo rażąc prądem.

W tym samym czasie Gardax ruszył na Darvana i Azę, jednak niziołka nie pozwoliła mu, przyzywając w kilka chwil jedną ze swoich bestii. Półork był zupełnie zaskoczony takim obrotem spraw a wielki dzik wbił się w niego z impetem, rzucając nim o podłogę i burtę z wściekłością. Aza natomiast wykorzystała moment i strzeliła do Gardaxa, jednak jej bełt minął przeciwnika o kilka centymetrów. To jednak nie miało znaczenia, gdy wielki dzik dosłownie masakrował Gardaxa. I choć ten próbował atakować swoją szablą, to ataki te nic nie robiły na rozjuszonej bestii, raniąc ją tylko delikatnie.

Leżąca i krwawiąca paskudnie Lanteri nie była w stanie nawet się bronić, gdy kolejne magiczne pociski dopadły ją, a Jamash i Manea cięli swoimi ostrzami. Kobieta próbowała się zasłaniać rękami, ale nic to nie dawało. Wkrótce nie była już w stanie nawet się bronić przed kolejnymi cięciami i padła bez życia na pokład. Moment później wielki dzik Azy wykończył Gardaxa i na pokładzie zapanowała cisza.

Zemsta się dokonała, teraz pozostawała równie ważna kwestia - dostać się do skarbu Jemmy Redclaw. Kłódka, którą próbowali rozpłupać Gardax z Lanteri wciąż trzymała się dobrze na uchwycie pozwalającym otworzyć klapę prowadzącą pod pokład. Mogliście spróbować się tam dostać, lub najpierw sprawdzić cały pokład i pomieszczenia pod rufą. Decyzja należała do was, teraz już nie musieliście się nigdzie spieszyć.

 
Mroku jest offline  
Stary 21-10-2019, 11:31   #188
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
To było... zbyt łatwe. Jamash liczył na ciężką przeprawę i prawdziwe ryzyko, a ostatecznie Lanteri okazała się być równie sprawnym szermierzem, co wiarygodnym kapitanem. No, ale sprawa załatwiona, zostało tylko zebrać łupy, wracać na statek ~Mój statek? Może...~ i zabierać się stąd. Kapłan przeszukał jeszcze zwłoki Varossy, po czym wstał, spluwając na nią w ramach pożegnania. Miał zamiar zostawić ciało tutaj, żeby trupojady miały używanie, a ona nie trafiła nigdy do morza.

Zwrócił się do towarzyszy, prezentując potworne, rekinopodobne oblicze najeżone zębiskami i obryzgane krwią. Chciał coś powiedzieć, ale z jego gardła dobył się niezrozumiały warkot. Undine parsknął i pokręcił głową, po czym wyciągnął rysik i na odwrocie starej mapy napisał zaskakująco zgrabnym pismem. Podał kartkę Manei, gestem wskazując na skrzynię.
"Pieprzony czar trochę potrwa, macie moje gadanie z głowy na parę minut. Co teraz? Szukamy klucza na statku?"
 
Sindarin jest offline  
Stary 21-10-2019, 16:15   #189
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Raz, dwa, trzy... i było po wszystkim.
Jak się okazało, Lanteri zatrudniła zbyt dobrą drużynę bojową, a to, że usiłowała ich oszukać, skończyło się dla niej tak, jak powinno.
Tym razem sprawiedliwość zwyciężyła, a szczęśliwym zwycięzcom pozostawało tylko zgarnąć owoce tego zwycięstwa.

- Wrzucamy ich do wody, czy zostawiamy na pokładzie? - spytał Darvan, wskazując na ciała pokonanych wrogów. - A co do kłódki, to nie sądzę, by Redclaw schowała gdzieś tu klucz. Ja bym tego nie zrobił. - Uśmiechnął się lekko. - Ale może się mylę... Najchętniej rozwaliłbym tę kłódkę i zobaczył, czy pod pokładem są stosy złota. Ale myślę, że powinniśmy sprawdzić, co się kryje w kajucie kapitańskiej i innych łatwo dostępnych pomieszczeniach.

Rzuciwszy tę propozycję rzucił jeszcze wykrycie magii.
 
Kerm jest offline  
Stary 21-10-2019, 18:02   #190
 
Tabasa's Avatar
 
Reputacja: 1 Tabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputację
Skoro w trójkę rzucili się na Lanteri, to wiadomym było, że szalona piratka nie ma większych szans i to się po chwili potwierdziło. Co prawda gdy wystrzeliła w kierunku Jamasha aż Manei serducho na moment stanęło, na szczęście jednak okazało się, że nie trafiła. No a potem zrobili to, co było trzeba. Krew za krew, śmierć za śmierć. Patrząc na jej martwe ciało, przypomniała sobie zwłoki Jaspera - chłopak nie powinien tak skończyć, ale teraz przynajmniej został pomszczony.

Odebrała kartkę od Jamasha i parsknęła śmiechem pod nosem.
- Wybacz, to po prostu śmieszne - rzuciła do undine, po czym spojrzała na Azę i Darvana. - Jamash napisał, że będzie nas jeszcze przez jakiś czas straszył swoim wyglądem. Ale przynajmniej nie będzie się odzywał. - Puściła mu oczko, żeby wiedział, że żartuje.

Jamash chciał szukać klucza, ale Darvan ubiegłę Maneę, by im o tym powiedzieć. Zresztą, ukochany półelfki i tak o nim napomknął.
- Zostawiamy ich tutaj, ale zabierzmy coś, co będzie potwierdzać, że Lanteri i jej giermek nie żyją. I nie chodzi mi o ich głowy, to by było obleśne - powiedziała, ładując z powrotem kuszę. - Jestem za tym, żeby się rozejrzeć po kajutach, może jednak uda nam się znaleźć kluczyk do kłódki i nie będzie trzeba rozwalać jej siłą. - Błysnęła ząbkami, po czym z uniesioną kuszą ruszyła w stronę kajut kapitańskich. - A jak nie znajdziemy, to się rozwali. Żaden problem. - Wzruszyła jeszcze ramionami. - Tylko bądźmy ostrożni, tu wciąż może czaić się ktoś, komu może się nie spodobać, że tu jesteśmy.
 
Tabasa jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172