Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-07-2019, 16:14   #1
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
[DnD 5ed] Dragon Must Die!

Wiosna tego roku nie zaczęła się zwyczajnie. Mówiło się o tym, że sama ziemia drżała we swych głębinach wydając gniewne pomruki. Kurgańskich szamanów i Wieleckich wieszczów nawiedzały ponure, niespokojne sny. Agańscy kabaliści kręcili ponuro głowami nad tablicami z imionami archontów i aniołów, widząc co przyniesie przyszłość. W Archanielsku kapłanka Shalyi ponoć powiła półsmoka. Widziano jak wschodzi l krwawy księżyc, znak lorda Tholuviana zwanego siódmym Lato., władcy najprawdziwszego zła. Z nieba padał deszcz ognity deszcz, a płomienne krasnoludy z Zhar opuściły swą płomienną siedzibę, opowiadając, że Wadca Czeluści zawładnie światem. Elfy cienia wznowiły swój jihad przeciw drowom, ponoć lady Ithal weszła na szczyt wieży i pierwszy raz przemówiła do poddanych, a święci wojownicy z Akros wynieśli Augrima Bez-serca do rango Pierwszego Miecza Kronosa. Jednym słowem, zapowiadały się ciekawe czasy.

W Chimersku, największej metropolii na ziemi` dawnego królestwa północy, wszelkie znaki witano raczej z pobłażliwym uśmiechem. Choć w mieście modlono się do najróżniejszych bóstw, od Serenae, przez Ulryka na Pająku z Cienia kończąc, to tym co najlepiej rozumieli była natura człowieka. I krasnoluda, elfa itp. Ogólnie wszyscy wierzyli, że zmiana nic złego przynieść nie może. W końcu jak świat światem, złoto zawsze będzie kierować losem śmiertelników.

No właśnie, złoto. Złoto i żądza sławy oraz dostatniego życia przyciągnęły do trójmiasta z daleka poszukiwaczy przygód i innych awanturników, Coraz trudnie było zdobyć zatrudnienie. Wielu mniej doświadczonych przyszłych bohaterów głodowało szukając nawet najpodlejszego zajęcia, byleby przeżyć. Dlatego też wieść, że Dwain Ironbreaker, teoretycznie ostatni władca cytadeli Żelaznych Kłów zwołał najdzielniejszych bohaterów, aby ci przybyli, albowiem zamierza udać się do Barak-Karn i odbić jej ze szponów Satraxyna – Lodowej Zagłady, wielu się zgłosiło… i zostaó pogonionych za pomocą kijów i psów. Dwain bowiem oczekiwał prawdziwych zawodowców, którzy poradzą sobie z wędrówką do gór znajdujących się niemał tysiąc kilometrów stąd.

Teraz zasiadał na honorowym miejscu przy stole biesiadnym, Siedział na pozłacanym tronie i pił ale z kamiennego kufla, wyrzeźbionego tak, aby jego ściany przedstawiały cztery krasnowodzkie chmurne oblicza, ponoć jego jedyna pamiątka jaką przyniósł z rodzinnej cytadeli. Obok niego zasiadała jego adoptowana ludzka córka, Kasmael, co i rusz przechadzająca się wzdłuż stołów i drocząca się z gośćmi, oraz jego dawny towarzysz broni i rodak Bargrim zwany gigantem, jeden z najwyższych krasnoludów jakie widzieliście. Dwór, dawna własność jednego z wymarłych ludzkich rodów szlacheckich został nabyty przez Dwaina niemal dwadzieścia lat temu. Dwupiętrowa i dwuskrzydłowa budowla wywołałaby u przeciętnego górskiego krasnoluda napad zgrzytania zębów. Jednak główna sa, która była zdolna pomieścić około setki była urządzona… w sposób, na który nikt z zebranych nie narzekał. Stoły ugonały się pod ciężarem mięsiwa, ale lało się się strumieniami, krasnoludzki skald wyśpiewywał pradawne krasnoludzkie pieśni (Co akurat nie wszystkim się podobało), a pięknie, skąpo odziane dziewoje (a także paru podobnie wystrojonych mężczyzn), usługiwało przy uczcie. Część z przybyłych była prominentnymi krasnoludami z Chimerska, których po prostu wypadało zaprosić. Przybyli jednak przede wszystkim awanturników, którzy liczyli, że coś uda im się zyskać dzięki uczestnictwu w wyprawie do Barak-Kar

W pewnej chwili krasnoludzki książę, a technicznie rzecz biorą król wszedł na środek Sali, stanął na kamieniu przysiąg, pokrytym pradawnymi glifami w pierwotnym krasno ludzkim płaskim kamieniem.
- Witajcie! Dziś mija… mniej więcej… Odkąd straszliwy smok podbił moją ojczyznę. Zwał się Satraxyn i do dziś włada moją ojczyzną. Mój ojciec nosił tytuł najwyższego króla wszelakiego Krasnoluda, i choć nie każdy z naszego ludu go uznawał, to jednak hańbą jest, aby łuskowata bestia władała miejscem, gdzie spoczywają kości naszych przodków. Góry złota, w których można by pływać niczym w morzu… Złoto, którego przecudny blask był w stanie wypalić wzrok na wskroś… Złoto zalega pod spasłym brzuszyskiem białoruskiego gada z dala od tych, którzy rozumieją jego wartość i świętność. Prócz tego w Cytadeli Żelaznych Kłów znajdują się i inne skarby, Klejnoty piękniejsze od gwiazd na niebie. Żyły adamntu ,z których można wykuwać najpotężniejszą broń, artefakty pamiętające dni pradawnej chwały. Oraz całkiem sporo złota. Czyż są wśród nas śmiałkowie, którzy by byli gotowi wybrać się w tą długą wyprawę, aby zgładzić złodziejską gadzinę, która nie zasługuje na krasnoludzkie łoto. Zgłaszajcie się! – zakrzyknął rudy krasnolud o krzaczastych brwiach i brodzie splecionej w warkocz.
Z cienia wyłanił się bardzo poważny elf w stroju jurysty, ukłonił się wszystkim sztywno i bez entuzjazmu, a potem rzekł.
- Jestem Eladrm Kostka – jurysta i chciałbym przypomnieć, że każdy z uczestników musi podpisać stosowną umowę – z powietrza wyciągnąl plik dokumentów.
- Ja siem zgłaszam! – zawołała Kasmael nieco się zataczając, ale przyprany ojciec tylko popatrzył na nią gniewnie i burknął nie!
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 14-07-2019, 22:27   #2
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Smok...
Skarby...

Dwa słowa, które nieodłącznie się z sobą kojarzyły, przynajmniej to pierwsze związane było nieodłącznie z tym drugim.
Krasnoludy i skarby też tak się kojarzyły, przynajmniej Arthmynowi, a z tego, co mówił Dwain wynikało, że krasnoludów w Barak-Karn już nie było - w przeciwieństwie do złota.
Była jeszcze pewna przeszkoda w postaci smoka, ale to należało raczej zaliczyć do gwarancji, że nikt złota nie ukradł - do tej pory przynajmniej.

Co prawda półelfowi na złocie jako takim nie zależało i słowo "gorączka złota" było mu obce, ale za złoto można było dostać różne pożyteczne rzeczy, w tym magiczne. A także wiedzę, zawartą w księgach, pergaminach czy umysłach istot inteligentnych.
Złoty cielec, jak powiadano, otwierał wszystkie wrota.
Albo prawie wszystkie...

- Z chęcią przeczytam tę umowę. - Arthmyn wyciągnął rękę po papiery. - Potem ją podpiszę i możemy wyruszać.
 
Kerm jest offline  
Stary 15-07-2019, 03:31   #3
 
KosturPlus1's Avatar
 
Reputacja: 1 KosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwu
Na przyjęciu, spomiędzy brzęku kufli, sztucćów i talerzy przeplatanego nieprzerwanym tumultem rozgadanych gości, w pewnej części sali usłyszeć można było pewien radosny, wysoki, a wręcz terkoczący głosik.

Należał od do półelfa siedzącego nieopodal. Półelfa o twarzy gładkiej, pogodnej i młodocianej. Choć jego fizjonomia tego nie zdradzała, każdy, kto choć raz posmakował przygody mógł zauważyć że osobnik ten nie pierwszy raz macza palce w byciu awanturnikiem. Rzucał on czujne, uważne, acz krótkie spojrzenia na pozostałych członków przyjęcia za każdym razem, gdy jego wydłużone uszy podrygiwały w reakcji na co głośniejszy dźwięk uczty.

Gdy książę krasnoludów zakończył swe oświadczenie, półelf wstał po cichu i podszedł do jurysty.

- Dajcie mi, panie, świstek! - Rzekł pewnie, z uśmiechem na twarzy. - Zaraz ino podpisik machnę, dajże chwilę cobym poczytał... -
 
KosturPlus1 jest offline  
Stary 15-07-2019, 10:21   #4
 
Edmaad's Avatar
 
Reputacja: 1 Edmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnie
-Wiecej ale !
Nie będziecie chyba szczędzić bohaterowi piwa? W końcu jest tu smok do zabicia.


Krasnolud dokończył kufel i odstawił go głośno na stół.
Chwycił kawał mięsiwa w garść i odgryzł wielki kęs.
Zbieranina nie wyglądała na porządnych zabijaków, ale może nie dadzą się zabić.

-Co z tym ale, chcecie żebym zdechł z spragnienia. No i pokażcie mi zaraz ten dokument.

Krasnolu postukał grubym palcem wskazującym w stół przed sobą
 
Edmaad jest offline  
Stary 15-07-2019, 21:34   #5
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację

Fikonja uniosła nieco okulary z ciemnego szkła, z którymi w krainach powierzchni zwykła się nie rozstawać. Przyjęło się iż drowki są niejednokrotnie wyższe i nawet masywniejsze od samców. Fikonję jednak cechował dymorfizm płciowy bardziej powszechny u "pomniejszych".... ekhm... to jest naziemnych ras. Sprawiało to również, iż kształty kobiety były jednako pełniejsze i lepiej zarysowane.
Elfica zadarła nosek i zwróciła się bezpośrednio do jurysty.
- Dzięki ci, szanowny imć Kostko, za przypomnienie. Pewnam, że wszyscy tu obecni z chęcią posłyszą, co te wspomniane przez cię dokumenta głoszą? tędy sama czytać umiem, jednak to może nie być tak powszechna umiejętność wśród ludzi mężnych, których dłonie nawykły bardziej do oręża niźli pióra.

 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
Stary 18-07-2019, 15:51   #6
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Elf popatrzył na drowkę podejrzliwie.
- Nasze nazwisko wymawia się K’Ou’stk’a. Z dźwięcznym K, wyraźnym ou, ale prawie bez u i stk tak wymawiać, aby zlewało się w jedno. Z kim ja rozmawiam, dzikusami i mętami… za pewnymi wyjtkam – uśmiechnął się tajemniczo, lecz do kogo, trudno rzec. Umowa była… no cóż napisana w prawniczym języku choć zrozumiały tekst brzmiał mniej więcej tak.

1. W przedsięwzięciu zwanym dalej „wyprawą” mogą brać udział wszystkie pełnoletnie, poczytalne, i nie skazane na banicję przez miłościwie nam panującego Wielkiego Księcia Przemysła I Gryfitę na infamię. Będą one dalej zwane „awanturnikami”.
2 Celem wyprawy jest A. zgładzenie smoka Satraxyna poprzez permanentne usunięcie go z naszej sfery egzystencji, B umożliwienie rozpoczęcie procesu resetlezacji przez krasnoludy cytadeli Barak-Karn w stopniu umożliwiającym jej ponowne uznanie za w pełni niezależną jednostkę administracyjną, C nie wywołanie w wyniku któregokolwiek z wcześniejszych punktów gniewu bogów, inwazji istot extra planarnych, przebudzenia Tarassqa, wywołanie kataklizmu, przyzwanie Snargów i/lub Grumkinów. D. to wszystko musi nastąpić przed upływem trzech lat lub przed końcem świata, zależnie co nastąpi pierwsze. Niewypełnienie któregokolwiek z powyższych punktów uznaje się za porażkę wyprawy, przez którą wszelkie inne zobowiązania zostają anulowane.

3. Bogactwo zgromadzone przez smoka Satraxyna zostało przeliczone na sześćdziesiąt udziałów, przeliczonych przez dom handlowy na wartość 26798 sztuki złota za każdy udział*. Po pomyślnym zakończeniu wyprawy poprzez wypełnienie powyższych celów udziały zostaną rozdzielone w sposób następujący. Trzydzieści udziałów przypadnie rodowi Ironbreakerów, dziesięć udziałów zostanie przekazanych na rzecz domu handlowego Korete. Z pozostałych, każdy awanturnik otrzyma jeden udział za przeżycie wyprawy i przyczynienie się do jej pomyślnego zakończenia. Jeden udział zostanie przyznany temu, kto zada ostateczny cios doprowadzający do tego, że dusza Satraxyna opuści jego ziemską powłokę. Jeden udział zostanie przydzielony temu, kto odzyska i zabezpieczy królewskie katakumby. Dwa udziały zostaną dla tych, którzy odzyskają królewskie insygnia: Koronę Wysokiego Króla i Młot Adamantowej Pięści. Jeden udział otrzyma każdy, kto zechce zostać i pomóc w odbudowie Barak-Karn. Niewykorzystane udziały zostaną przeznaczone na pokrycie kosztów odbudowy cytadeli. Prócz tego każdy z uczestników otrzyma dziesięć morgów ziemi w okolicach cytadeli oraz tytuł szlachecki.

4. Do kwoty udziałów nie są wliczane żadne artefakty, prywatne dobra odnalezione przy zwłokach mieszkańców Barak-karn i pozyskane w trakcie wyprawy. Ród Ironbreakerów i dom handlowy Korete nie bierze odpowiedzialności i nie pokrywa żadnych dodatkowych kosztów związanych z działaniami awanturników.

5. Dom handlowy Korete wyznaczy pełnomocnika, którego zadaniem będzie zajęcie się stroną prawną przedsięwzięcia oraz dopilnuje, aby interesy Domu zostały zabezpieczone. Pełnomocnik udostępni awanturnikom pewne zasoby finansowe, które mają ułatwić realizację przedsięwzięcie. Ze wszystkich tych działań zostanie potem rozliczony przez naczelnego skarbnika. W przypadku, gdy pełnomocnik zginie z przyczyn niezależnych, awanturnicy zapłacą po sto sztuk złota na głowę w ramach rekompensaty dla Domu i poczekają na wyznaczenie nowego pełnomocnika. Jeśli pełnomocnik poniesie śmierć w wyniku umyślnych działań członków wyprawy, Dom Handlowy Korete
zleci wyeliminowanie ich oraz wszystkich ich krewnych do trzeciego stopnia pokrewieństwa.
• Suma ta została obliczona z uwzględnieniem potrącenia wszystkich podatków. Jej rzeczywista wysokość może się zwiększyć Lub zmniejszyć.

Tak brzmiała umowa. W czasie gdy ją czytali, skąpa odziana posługaczka przyniosła im piwo, a bard zaczął stroić gitarę.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 18-07-2019, 18:34   #7
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Pismo było długie, zawile napisane (pewnie po to, by później prawnicy mieli o co się kłócić), a chociaż jasno (na pozór) określało, kto i za co otrzyma złoto, to jednak słowa "może się zmniejszyć" nie brzmiały zachęcająco.
Bo przecież nikt chyba nie wierzył w to, że krasnoludy (a tym bardziej dom handlowy Korete) zechcą wydać choćby sztukę złota więcej.
Dziesięć morgów ziemi to też nie był zbyt olśniewający szmat ziemi, a szlachectwo... Cóż... Włożyć tego do garnka nie można było.
Bardziej obiecująca była wizja zagarnięcia paru drobiazgów, które smok mógł przegapić, a do których to drobiazgów pracodawcy jakoś nie rościli sobie prawa.
Nie da się ukryć, że Arhmyn był nieco zaskoczony liczbą tych, co chcieli się dorobić na śmierci smoka. Miast tłumów - raptem cztery osoby. No i jeszcze garb w postaci pełnomocnika, o którego trzeba będzie dbać jak o zgniłe jajo.
No ale w każdej misji można znaleźć jakieś minusy. Pytanie tylko brzmiało, czy plusy przeważą na minusami.

- Podpiszę to - powiedział. - Kto będzie przedstawicielem domu handlowego? - spytał.
 
Kerm jest offline  
Stary 18-07-2019, 19:30   #8
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację

Fikonja przekrzywiła głowę.
- Imć K’Ou’stk’o, mółbyś w takim razie uściślić co się stanie gdy zdarzenia z punktu drugiego, ustęp "c" wydażyłyby się z winy nikogo innego jak waszego pełnomocnika?
 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
Stary 18-07-2019, 20:24   #9
 
Edmaad's Avatar
 
Reputacja: 1 Edmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnieEdmaad jest jak niezastąpione światło przewodnie
Gerrik spojrzał na dokument i trochę się skrzywił… co za czasy że na wszystko musi być papier.

Pogładził kilkukrotnie ręką po brodzie. Oczy przebiegły szybko po tekście wyłapując najważniejsze zapisy, szczególnie te o pieniądzach.

-dobra wchodzę w to. Ktoś musi utrzymać was przy życiu.

Założył ręce na klatce piersiowej i spojrzał na nowych towarzyszy.
 
Edmaad jest offline  
Stary 18-07-2019, 23:31   #10
 
KosturPlus1's Avatar
 
Reputacja: 1 KosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwuKosturPlus1 jest godny podziwu
Półelfi woj przysiadł na stołku nieopodal i jął intensywnie wpatrywać się w otrzymany dokument. Z trudem rozszyfrowywał litera po literce (czytanie nie było jego mocną stroną), aż, mniej więcej po siódmym wyrazie, poddał się. Spojrzał wtedy na pozostałych petentów i po ich minach starał się odgadnąć, czy papier w jego dłoniach zawiera słowa składające się na przystępną umowę. Zauważywszy, że pozostali zebrani mniej lub bardziej chętnie podpisują umowę, ten wnet złożył swój staranny, choć nieco koślawy podpis w którym czuć było godziny bolesnego treningu, który na pewno zawierał rysowanie szlaczków.

- Proszę bardzo, dobry panie! - Rzekł z pewnym siebie uśmiechem - Jest podpis i wszystko... - Dodał, wręczając juryście dokument.
 

Ostatnio edytowane przez KosturPlus1 : 18-07-2019 o 23:40.
KosturPlus1 jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172