lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   [D&D/FR 3.5] "Smoczy pazur, Elfie oko" (+18) Komentarze (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/18623-d-and-d-fr-3-5-smoczy-pazur-elfie-oko-18-komentarze.html)

Buka 08-11-2020 20:32

Oczywiście, proszę bardzo. Post nr.129 zamieszczony przez Marta, gdzie o ironio król mówił do Carys :PP

Cytat:

Napisał Marrrt (Post 896496)
- Do rana? - Villem uśmiechnął się do tej niedorzeczności. Druid z pewnością władając mocą zmiany w smoka posiadł głębokie sekrety przyrody, ale o dworze nie miał zielonego pojęcia - Davethie. Królewskie wesela rzadko trwają krócej niż trzy dni. A w Chessencie zwykle nawet i tydzień. Niezręcznie byłoby gości spraszać z daleka po wielodniowej podróży na jeden ledwie wieczór. Tym bardziej, że dziś i w nocy będą chyba mieć miejsce głównie… - rycerz zawiesił na chwilę słowa i chyba coś jakby nieznaczny rumieniec wykwitł na jego policzkach. Co zrozumiałym było dla kogoś kto słyszał o pokładzinach, w których na szczęście uczestniczą prawie wyłącznie rodziciele i kapłani - ceremonie…
Odchrząknął czując, że pozwolił sobie nazbyt wiele i wyprostowawszy się zwrócił ponownie do króla.
- Czy podejrzewasz Wasza Miłość, że barbarzyńcy są pod wpływem jakiejś innej mocy? Opowiedziano nam o Liczu-Czarnoksiężniku. I Zamku Grozy…
- Wódz dzikusów ma na swoich usługach potężną wiedźmę, ale z tego co zaobserwowaliśmy, żadną plugawą magią nekromancką się nie parają… - Wyjaśnił władca, po czym przeniósł wzrok z Villema na Carys - W sumie liczyliśmy na to, iż wyruszycie w drogę w ciągu następnych kilku godzin. Barbarzyńcy zbierają siły na kolejny większy wypad. Wszelkie zapasy na drogę oczywiście otrzymacie, wystarczy powiedzieć, czego potrzebujecie. A sama podróż na miejsce zajmie wam ze dwa dni, nie należy więc raczej zwlekać?
Daveth rzucił okiem na Carys, potem przeniósł wzrok na króla.
- [/i]Konie, jedzenie, parę mikstur [/i] - powiedział.
- Oczywiście Wasza Wysokość. Postaramy się uczynić zadość twym oczekiwaniom i wyruszymy najszybciej jak to będzie możliwe - rzekła Carys zastanawiając się nad dysonansem jaki pojawił się między tym co o parze królewskiej mówiła Roni, a tym co miało tu miejsce.
Z drugiej strony to nawet lepiej, że król zaprzeczając słowom swej żony nie daje im możliwość wzięcia udziału w ślubie swojego dziecka. Tak bez prezentu nie wypadało pojawić się na takiej uroczystości.
Sytuacja zrobiła się nieco niezręczna, ale król musiał mieć swoje powody, by rzec to co rzekł. Villem skłonił się więc na znak, że akceptuje jego wolę.
- Kilka zwojów, lub mikstur pozwalających rozumieć mowę dzikusów. Ubrania na górskie wędrówki. Mapy pogranicza. A także coś po czym dzikusy poznają, że niesiemy słowa władcy Damary. Rozważyłbyś Wasza Miłość jakiś swój osobisty znak? Sygnet, lub piernacz może?
- Magicznych dodatków do rozmów nie potrzebujecie, oni mówią damarskim i wspólnym, co do reszty drobiazgów… oczywiście. A glejt królewski nie wystarczy, by go pokazać dzikusom? Jeśli masz wątpliwości Villemie, może być i coś dodatkowego - Kiwnął głową król.
- Parę mikstur leczenia by się zdało - dodał Daveth. - Albo różdżka. Ale jeśli między sobą będą się porozumiewać w damarskim, to ja ich nie zrozumiem.
- W rzeczy samej - poparł go rycerz - dobrze będzie rozumieć co mówią między sobą. Szczególnie gdy uznają, ich nie rozumiemy. A dodatek do glejtu może być konieczny jakoże dzicy zwykle niepiśmienni są.
Władca Damary pokręcił głową, po czym się roześmiał.
- Dobrze. Jeszcze coś?
Reakcja władcy była cokolwiek dziwna, żeby nie powiedzieć nie na miejscu. Wszak chcąc kogoś wysłać z misją poniekąd dyplomatyczną trzeba go odpowiednio wyposażyć. Nie skomentowała jednak tych słów. A złożywszy delikatnym i pełen gracji pożegnalny ukłon była gotowa by opuścić spotkanie.
- Wszystko - odparł Daveth. - Postaramy się nie zawieść oczekiwań Waszej Królewskiej Mości.
- Właśnie.- zgodził się z druidem krasnolud.
- Skoro wszystko wyjaśnione, nie pozostaje wam nic innego, niż udać się… pakować? A Droltuden załatwi wam potrzebne rzeczy. Powodzenia więc, i do rychłego zobaczenia? - Powiedział władca.
- Mhmm… do rychłego.- krasnolud nie był pewien szybkiego powrotu, ani w ogóle powrotu. Ale cóż, wolał te myśli zachować dla siebie.
Oby..., pomyślał Daveth, ale ograniczył się do ukłonu, po czym ruszył w stronę wyjścia.




.

Efcia 08-11-2020 21:54

Dodaj te kilka godzin do końcowej godziny audiencji. Trochę późno jak na wyruszenie.
Ale dobrze ,twój świat, twoja logika.
Usunęłam co się gryzie z tą logiką.

Buka 08-11-2020 22:02

Audiencja była tak o 10. Ile mogła trwać? Godzinę? Plus owe "kilka godzin" na zebranie ekwipunku...np 3. no to mamy tak gdzieś 14. A skoro czas nagli, bo barbarzyńcy się szykują do kolejnych ataków, to co tu wielce nielogicznego by o owej 14-15 wyruszyć?

Uuuu... aaaa... jak dla mnie fajnie jest :D


.

Efcia 30-11-2020 21:12

Marrrt w swoim postem pożegnał nasze postaci z sesją. Ja tutaj żegnam się z graczami i MG.
Życzę owocnej, dalszej rozgrywki.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:12.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172