Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-11-2019, 14:28   #21
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Barbarzyńca tak samo jak Kawka niczego nie usłyszał. Wiadomo elfie uszy słyszą na większe odległości niż uszy człowieka. Natomiast tego Tegan nie mógł nie zauważyć świnki, która wybiegła im na powitanie.
-Świniny to i ja nie odmówię - odparł na słowa elfki topornik. Miał też łuk, ale był tak lekki, że nawet mu nie ciążył na plecach. Łucznik z niego marny, ale tu przecież chodzi o siłę mięśni niż o celowanie to przeciwnika. Celowanie zostawmy profesjonalistom.

Sięgnął swój dwuręczny topór i spojrzał się w tył czekając na ewentualne zagrożenie.
-Tylko nie wystrasz nam świni, bo cię zabiję - powiedział bardziej do siebie niż do reszty drużyny. Oczy miał szeroko otwarte, ale i tak wiedział iż Orifiel i Halueve mieli na pewno dużo lepszy wzrok niż Tegan. Mimo swojego wzrostu.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 27-11-2019, 14:56   #22
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
- To worgi. Zwołują się na polowanie - wtrącił nagle Florek, któremu nagle zupełnie odechciało się spać. - Jak chcesz szlachtować prosiaka to chyba tylko po to, żeby smród jego juchy je ogłupił, podczas gdy my damy nogę.
 
Sayane jest offline  
Stary 27-11-2019, 16:58   #23
 
Rozyczka's Avatar
 
Reputacja: 1 Rozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputację
- Worgi, wilki, dzikie psy... Nieważne, coś faktycznie wyje w lesie - milczący do tej pory Sammuel przystanął nagle, przyjmując zaniepokojony wyraz twarzy. Wymalowane na niej barwy bojowe nadawały mu ponurego oblicza, nawet jeśli nie były ucieleśnieniem sztuki. W głębi ducha liczył, że to będzie tylko cięższy spacer, nie walka o życie. - Skoro nie każdy z nas je słyszy, pewnie są daleko. Przy odrobinie szczęścia faktycznie jeśli ubijemy świnię, zajmą się nią, nie nami - rzucił, po czym zaczął zastanawiać się nad tym, jakiej broni użyć.
Czuł się dużo lepiej ze "Srogim kłem", wielkim mieczem od ojca w dłoniach. Ale z drugiej strony miał też łuk do polowań, który zapewniłby mu bezpieczny dystans... Z tymże jego drętwe palce prędzej poślą mu strzałę w kolano niż w zwierzę przed nim.
 

Ostatnio edytowane przez Rozyczka : 28-11-2019 o 04:04.
Rozyczka jest offline  
Stary 29-11-2019, 16:03   #24
 
Balzamoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Balzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputację
Widząc dziczyznę pchającą się samą na ruszt troll przez chwilę zamarł z niedowierzania. Mroczna Puszcza miała swoją złą sławę, ale jakby nie było przynajmniej od czasu do czasu jakiś myśliwy się zapuszczał w gąszcz i przynosił upolowaną zwierzynę. Dlaczego więc dzik nie bał się ludzi? Co więcej dlaczego nie bał się trolla?
- Nieważne... - warknął do siebie. Ważne było tylko to żeby napełnić pusty żołądek, a nie tracić czas na rozmyślania. Co prawda reszta drużyny zaczęła coś wspominać o wyciu i worgach, ale tym można było zająć się później. Filozofia życiowa trolla była w miarę prosta – co ma być to będzie i jak już będzie to wtedy trzeba się tym zająć. Najlepiej poprzez przywalenie czymś ciężkim lub przeoranie pazurami po pysku, twarzy czy czymś pełniącym podobną funkcję. Zatem zgodnie z swoją nieskomplikowaną naturą, Vraar wyciągnął pocisk z sakiewki, włożył w procę i po kilku solidnych obrotach spróbował upolować obiad.
 
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche
Balzamoon jest offline  
Stary 29-11-2019, 17:28   #25
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
Gdyby wokoło panowała absolutna cisza, najpewniej dało by się słyszeć głośne burczenie, dochodzące z żołądka Colina. Na początku podróży był tak podekscytowany, że nie potrzebował jeść, nie odczuwał takiej potrzeby. Teraz kiedy emocje już opadły, z chęcią by coś przekąsił. Pieczona świnina, te dwa słowa, wypowiedziane przez Orifiel, skutecznie podziałały na jego wyobraźnię.

Niestety nie wszyscy z jego kompanii, byli tak bardzo chętni do zabicia dzikiej świni jak on.
- A może zabijmy ją teraz, a upieczemy ją trochę później, skoro nie chcecie tu zostawać? - powiedział szeptem Colin tak, żeby nie przepłoszyć zwierzyny. Ledwo zdążył to powiedzieć, a Vraar już celował ze swojej procy, prosto w dziką świnię. Colin zaczął się w duchu modlić, żeby troll trafił, ścisnął mocno rękojeść swojego sztyletu, gotów rzucić się na zwierzynę, celem dobicia.
 
__________________
Tell Me Something, My Friend, Have You Ever Danced With the Devil in the Pale Moonlight?
Morfik jest offline  
Stary 30-11-2019, 18:39   #26
 
Googolplex's Avatar
 
Reputacja: 1 Googolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputację
Miał na imię Lorkhan, był inżynierem, ale nie zwykłym, on był Inzynierem Transwymiarowych Korytarzy Kagernaka. Tworów które do niedawna uważano za teorię nie mającą pokrycia w rzeczywistosci. A jednak hipoteza okazała się prawdziwa i zapoczątkowała prawdzią rewolucję. Obecnie imię Kagernaka jest sławione jako największego umysłu a jego określenie "astralne krasnoludy" stało się nieoficjalnie mianem jakim określali siebie naukowcy nowej ery.

I to własnie napawało Lorkhana dumą, a to co go dumą nie napawało, a wręcz budziło w nim zażenowanie to sytuacja w jakiej się obecnie znajdował, sześćdziesiąt stóp nad ziemią, na nieco zbyt cienkiej gałęzi. Pozycja którą znajdował zawdzięczał swemu skupieniu na pracy, co oczywiście zazwyczaj jest wielce pochwalane, jednak nie w przypadku prac polowych w miejscu gdzie dzikie bestie czają się za każdym krzakiem. Lorkhanowi z trudem udało się zbiec przed wygłodniałymi kłami i wdrapać na najbliższe drzewo, tylko po to by przekonać się iż jest w takiej pozycji całkowicie unieruchomiony, mógł tu zostać lub skoczyć w dół na spotkanie z zębiskami jak sztylety.

Złota błyskawica przecięła powietrze klucząc miedzy drzewami, strąciła kilka gałęzi i na śmierć przestraszyła parę wiewiórek szykujących zapasy na zimę. Przeleciała przez dziuplę puchacza i wybiła w niej drugie drzwi rozsypując na wszystkie strony snop drzazg. Przeleciała nad głowami bestii i słodko zaćwierkała na powitanie Lorkhana.
- Ćwirek! Znalazłeś pięciowymiarową niestabilność transwymiarową powyżej pięćdziesięciu kagernaków?
- Pio, pio-pio! - Zapiszczało stworzenie wielkości orzecha włoskiego, lecz całe ze złotego metalu, włącznie ze złotymi ptasimi skrzydłami i długim ogonem z pędzelkiem na końcu. - Pio!!
- No dobra... - Krasnolud pociągnął nosem. - czas się zbierać.

Chwilę póżniej niewielka eksplozja rozniosła się echem po mrocznej puszczy a tuzin głodnych paszcz ze zdziwieniem zauważył, że powietrze stało się agresywne i kasa ich nosy, gardła i oczy. Chwilę po eksplozji po puszczy rozniosło się wściekłe wycie, lecz Lorkhan ani myślał cieszyć się z nieszczęścia swych prześladowców, zabrał co jego i ruszył ile sił w nogach w stronę którą wskazywał mu Ćwirek.


***

Do uszu awanturników dotarł przytłumiony dźwięk eksplozji, a po chwili ujadanie jakiego jeszcze do tej pory nie słyszeli w życiu. Coś niewątpliwie dało się worgom we znaki i nie na żarty je rozwścieczyło, a co najgorsze dźwięk ten rozległ się z okolic z których i oni przybyli.
Gotowi na odparcie zagrożenia wpatrywali się w kierunek skąd dochodziło wycie, lecz im oczom ukazał się widok jakiego najmniej się mogli w tym momencie spodziewać. Przez las biegła niewysoka, brodata postać z ogromnym plecakiem w całości wykonanym z drewna i metalowych prętów, gdzie niegdzie z plecaka wzbijały się w niebo kłeby pary. Przed brodaczem zaś leciała złota kulka ze skrzydłami. Będąc jakie pięćdziesiąt metrów przed awanturnikami, brodacz wyskoczył w powietrze, złapał w dłoń kulkę i pociągnał wajchę na plecaku.

Jasne białe światło na moment wszystkich oślepiło a kiedy odzyskali wzrok po brodaczu nie było śladu, za to pozostały głodne, i rozsierdzione worgi, którym własnie uciekła kolacja.
 

Ostatnio edytowane przez Googolplex : 30-11-2019 o 19:19.
Googolplex jest offline  
Stary 30-11-2019, 19:59   #27
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
"No takich cudów, to żem jeszcze nie widziała", przeleciało Ori przez głowę, gdy z krzaków wyskoczył jakiś pokurcz z dziwnym stworzeniem, a potem oślepiło ją światło i tyle go widzieli. Brodacz się ewakuował, przyprowadzając za sobą watahę rozsierdzonych wilków. A nawet WILKÓW! Wielkich, złych i brzydkich. Orifiel nigdy wcześniej nie widziała worgów i w sumie nic by jej nie zaszkodziło pozostać w błogiej nieświadomości tego, jak wyglądają. No ale teraz nie było wyjścia - trza było walczyć o życie, bo po ślepiach tych stworów widziała, że nie odpuszczą.

- Może im świnkę wystawimy a sami damy nogę? - rzuciła pół-żartobliwie, pół z nadzieją, że reszta poprze jej pomysł. Zresztą, pewnie te wilczury i tak by się tym nie najadły. - Wiem, Vraar, że chciałeś ją sobie na obiadek upolować, ale najpierw chyba trzeba się będzie zająć tymi wilkami. Myślę, że ta proca może na nich nie starczyć.

Po tych słowach naciągnęła strzałę na cięciwę, wstrzymała oddech i wypuściła ją w stronę pierwszego nadbiegającego w jej stronę futrzaka. Potem zamierzała czynić to samo, trzymając się gdzieś z boku, gdy rozpęta się piekło i wspierać bardziej bojowych towarzyszy swoim łukiem z odpowiedniej odległości. W walkę w zwarciu nie zamierzała się mieszać, bo to nie był jej konik.
 
Ayoze jest offline  
Stary 30-11-2019, 20:08   #28
 
Balzamoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Balzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputację
Gdzieś z boku coś błyskało, warczało i ogólnie próbowało odwrócić uwagę trolla od chodzącego jeszcze o własnych siłach posiłku. Pomimo tego starał się on najpierw trafić dzika a później rozejrzeć się dookoła. Proca ostatni raz zatoczyła koło nad jego głową i ołowiana kulka śmignęła w kierunku ofiary... a strzelec wreszcie spojrzał na worgi i zaklął głośno.
 
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche
Balzamoon jest offline  
Stary 01-12-2019, 05:59   #29
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację

Na platynowe skrzydła smoka! Halueve nigdy wcześniej nie widział krasnoluda, który tak wysoko skakał! A trzeba przyznać, że żył już całkiem sporo i co nieco z krasnoludami (jeśli nie bezpośrednio, to pośrednio) miał do czynienia. Jak więc ten pokurcz, tuszą i zamiłowaniem do orania w ziemi równym dzikiej świni, wyleciał w powietrze z taką łatwością? Tego elf nie wiedział, to znaczy… podejrzewał co to mogło być, ale musiał się upewnić.

- Z-znikł?! - zawołał zawiedziony mnich, kiedy w końcu przejrzał na jasne, zielone oczy. Wnet dostrzegł hordę wilków, które chyba nabawiły się kataru siennego, lub były po prostu uczulone na ludzką głupotę. Wzdrygnął się przed walką, która była chyba nieunikniona.

Normalnie gdyby był sam posłużyłby się ucieczką, bowiem głodne zwierze nie jest niczemu winne, że jest agresywne i szuka łatwej ofiary, ale towarzyszy nie wypadało zostawiać na lodzie, tym bardziej… że nie wszyscy byli tak zwinni i szybcy jak Miatoris. To nie godne opuszczać… tłustych ospałców niezależnie od tego jak bardzo są wolni.

Przybrał pozycję wyjścia i zacmokał do worga jak na domowego fafika.
- No tycia mordko, kto jest dobrym chłopcem? No kto? Zobacz… masz tam świnkę. Dobrą, tłustą świnkę… Jeśli wraz z kolegami nas zostawicie, to będzie cała wasza. - A jeśli nie, to ktoś zostanie tęgo spałowany… ale tego już nie powiedział na głos.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"

Ostatnio edytowane przez sunellica : 01-12-2019 o 06:04.
sunellica jest offline  
Stary 02-12-2019, 11:39   #30
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Orifiel miała odnośnie świni podobny pomysł jak Florek, ale cóż z tego, skoro reszta wcale się nie przejmowała zagrożeniem?

- Popieprzyło was do reszty od tego johanowego bohaterowania? To żadne Burki spod budy co je kopniesz i zwieją. Tu się kopiesz z koniem!! - wrzasnął półelf i kopnął muła, choć ten ani myślał ruszyć worgom na wabia.
- Zostawcie świniaka i wiejemy!

Gdyby wezwanie nie poskutkowało i kompani rwali się do bitki to miał zamiar wleźć na drzewo i szyć do worgów z łuku. Oczywiście pod warunkiem, że znajdzie wystarczająco rozłożyste konary, żeby szypy nie zaplątały się w listowie.


 
Sayane jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:40.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172