Jakby co to mamy pierwszą walkę. Spokojnie jednak bez pośpiechu w końcu są jeszcze święta. Dziwne bo dziwne, ale święta. ;-)

Przy okazji tak nieśmiało będę tam "dłubał" lub próbował "dłubać" pewne rzeczy na D&D Beyond w celach naukowych i żeby zobaczyć co i jak tam działa. Także serdecznie zapraszam zerkać i tam tym bardziej, że już do naszej sesji tam powinno być dodane spotkanie z wilkami.

Edit:
Jak byście szukali to link do spotkania jest w publicznych notatkach naszej kampanii na D&D Beyond.

EDIT 2
Pracuję jeszcze nad pewną opcją rzutów na inicjatywę i walkę także może akurat uda mi się to dopracować. ;-)

Jakby co to poszły priv z zaproszeniem do testów.

Przepraszam. Post z małym opóźnieniem, ale za to solidny jak mniemam.
No więc tak podsumowując. Pierwsza walka poszła nienajgorzej. Za pokonanie obu wilków każdy dostaje po 50 punktów doświadczenia. Można zapisać na kartach na D&D Beyond o ile nie zrobię tego wcześniej ;-)

Macie czas na odpoczynek, ogarnięcie się i poznanie oraz wypytanie (dyskretne oczywiście) nowych znajomych. Gdy burza tylko minie (choć będzie intensywna jednak nie za długa) ruszacie już prosto do Złotej Doliny.

Postanowiłem troszkę przyspieszyć akcję przekazując wam jakby "z góry" informacje, które mogli byście uzyskać w trakcie rozmów.
Także post stoi.
Hurra mój pierwszy bodajże wstawiony spoiler ;-)

Post stoi.
Przepraszam za opóźnienie, ale przy okazji dogrywałem temat wprowadzenia nowego gracza. Mam nadzieję, że się nie gniewacie. Zasilenie drużyny jeszcze jednym poszukiwaczem wyjdzie nam wszystkim na dobre, a grając już kiedyś Brilchanem znam go jako solidnego gracza i na pewno będzie to owocna współpraca wierze, że na dłużej.

Zapraszam do kontynuacji przygody i zabawy. ;-)

Witam współgraczy wrzuciłem pierwszego posta i dołączyłem do tych grupy na D&D :B i roll20 mam nadzieje że fajnie będzie się nam razem grać wpis może być niepokojący ale ja z zasady zawsze dostosowuje zachowanie postaci tak żeby wszystkim nam się przyjemnie grało więc nie ma obawy :)

Z przykrością informuję, że niestety życie znowu dało mi w kość i zmuszony jestem zawiesić moją działalność na tym forum. Przepraszam graczy, ale przede wszystkim MG.

Przykro mi to słyszeć. Z resztą reszcie graczy pewnie też. Jak pewnie pozostałym też. Jak to mówią życie ważniejsze.

Zaczynam się martwić, że to ja jestem chyba nosicielem jakiejś klątwy na Lastinn, gdyż kolejna próba mojego "mistrzowania" kończy się dziwnymi przypadkami lub napotyka na bardzo niesprzyjające okoliczności...
Muszę się wykąpać w czarcim żebrze no chyba, że zna ktoś lepsze sposoby zdjęcia klątwy albo pozbycia się towarzyszącego mi Poltergeista?

Szczerze się jednak przyznam, że osobiście w tym momencie naprawdę nie wiem co robić. I tak już ciągnę jednego Npc-ta, teraz to i to w momencie gdy pozyskałem nowego gracza kusząc go przyjemną sesją w solidnym towarzystwie.
Nie wiem... Kieruję to pytanie również do Was Adi i Brilchan. Jakieś sugestie, propozycje, pomysły?

Sorry za późną odpowiedź zapomniałem subskrybować tematu z komentarzami :P

Z chęcią spróbowałbym pograć :)

Na własnych nieudanych próbach mistrzowania nauczyłem się że prowadząc sesje warto założyć jakieś wyjście awaryjne żeby zniknąć postać. Próbowałem prowadzić sesje skupioną na współpracy i magicznym połączeniu BG z ziemią i miałem problem jak gracz zrezygnował.

Ja bym po prostu zrobił tak że widząc kolejnego chętnego do podziału złodziej wyszedł za potrzebą i już nie wrócił mając dość pretensji towarzyszy o wypadek z gościem od wozu (Pytanie Johna mu o tym przypomni)

Jeżeli Morfik będzie mógł wrócić to wtedy jego łotrzyk ochłonie i odnajdzie resztę ekipy.

Takie jest moje zdanie

Coś w tym co piszesz jest. Jednak sam pomysł wdrożony w życie dołączenia do przygody ciebie miał na celu zyskanie nowego gracza, żeby nam się przyjemniej grało a nie utrata gracza co nam daje efekt wyjściowy czyli dwóch graczy plus jeden NPC.
Żeby nie było, że nie myślę co dalej zrobić jednak to nigdy nie jest łatwe szczególnie gdy gracze się wykruszają.
Z mojej strony myślałem jeszcze nad dwoma rozwiązaniami to znaczy:

1. Rekrutacja dodatkowa - z tym, że z doświadczenia wiem, że mało jest raczej chętnych na dołączenie do trwającej przygody Tym bardziej jeśli była by potrzeba przejęcia już istniejącej tam postaci (choć na to mam już nawet kilka pomysłów jak to rozegrać jeżeli ktoś by nie chciał wcielać się w tą postać).

2. NPC-towanie kolejnej postaci dla dobra sesji tylko to już w tym momencie robi się dość uciążliwe.

Muszę to wszystko jeszcze dobrze przemyśleć...

A nie lepiej żeby po prostu złodziej rano nie zostawił kartki u karczmarza typu: "mam dość tej podróży mam złoto wracam pić radźcie sobie sami" wykorzystując tą sytuacje na wozie jako wymówkę do odejścia postaci ? Ewentualnie można go zabić przy najbliższej walce ale ja tam nie lubię zabijać postaci graczy.

Wtedy ewentualna chętna osoba mogłaby wejść własną postacią :)

Rzeczywiście bez sensu żebyś dźwigał 2 NPC