Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-02-2022, 20:10   #31
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Niestety, ale Tamish nie zdziałała nic wykrywaniem magii. Tydzień od zajścia, to zdecydowanie zbyt duży szmat czasu, by wszelkie aury(jeśli w ogóle jakiekolwiek były) już się ulotniły… no nic, pech. Ale pomysł sam w sobie nie był wcale zły.

"Wędrowiec" i Vuko zbliżyli się zaś do obszarpańca, który wyglądał chyba na jakiegoś miejscowego żebraka. Ten przyglądał im się podejrzliwie, samemu stojąc, gdzie stał, i trochę jakby nawet przybrał pozę gotowego do rzucenia się w ucieczkę, jednak monety przyciągnęły jego zainteresowanie.

- A byłem, widziałem… oj co ja to nie widziałem… - Zagadnięty wystawił łapę po monetę z perfidnym uśmieszkiem, słysząc pytania Vuko.
- ...a straży nic nie powiedziałem… bo ich nie lubię… - Czekał perfidnie na kolejną monetę.
- ...ale szkoda panienki… taka młoda była… - Powoli już przeginał, "wysępiając" już trzecią.

- Dziecko, panie. Wieczorem, po ciemku. Ale nie byle jakie. Młodziutka była, może dwanaście wiosen. Potargana sukienka, i boso. Blada dziwnie, niczym trup. I z kosą w łapkach. Tak, taką najprawdziwszą. I przebiegła przez targ niczym wiatr, i "łup", głowa ścięta!


A potem powróciła, znowu tak szybko jak wicher, i panienkę Shorsk dotknęła, a ta zemdlała. I ją capnęła sobie pod pachę jedną ręką, jakby ta piórkiem była, i znowu fruuuu, i jej nie było, taka szybka była - Opowiedział całkiem poważnym tonem.

Widząc minę Vuko i "Wędrowca", mężczyzna na moment zarechotał. Ale szybko się uspokoił, i znowu spoważniał.
- Banialuk nie gadam. Wypite miałem, ale nie aż tyle. A to wszystko takie było… takie… że mało nie popuściłem. No prawdę mówię! - Klepnął się w tors, w międzyczasie padły zaś kolejne pytania.

- Nieeee… za małe miasteczko. Tu nie ma żadnych pustych budynków albo mieszkań, ja sam mam tylko mały pokoik… w okolicy? Nie mam pojęcia… ja się po lasach i polach nie szlajam… ale bagna blisko, a co tam może być… może być wszystko i nic! - Wyszczerzył nie najzdrowsze zęby.

- A bo ja wesoły jestem? - Odparł na następnie zadane pytania "Wędrowca" - I mnie rozbawiło besztanie was przez straż… a o tym co się dzieje to wiedzą wszyscy. I każdy dupą trzęsie, a mnie to tam rybka… a właśnie propo rybki, to ja bym może poszedł coś zjeść...





***

Komentarze za momencik...
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline  
Stary 15-02-2022, 22:05   #32
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Pomysł z wykryciem magii nie zadziałał, co Yarod skwitował ponurym uśmiechem. Ale zaraz okazało się, że przybycie na rynek nie poszło na marne. Wystarczyło parę odpowiednio sformułowanych zdań, parę monet i okazało się, że uśmiechnęło się do nich szczęście.
Chociaż opis, przedstawiony przez pijaczka-żebraka był zadziwiający, to jedna rzecz sugerowała, iż mówiący widział to, co zrelacjonował. Shorsk, nazwisko burmistrza. A burmistrz zapewniał, że nikt nic nie wie o zniknięciu jego żony,
Z drugiej strony... w małym mieście wszyscy wiedzą wszystko o wszystkim, tak i ten sekret mógł stać się publiczną tajemnicą.

- Jeszcze jedno pytanie... - Yarod, który z odległości paru kroków przysłuchiwał się rozmowie, podszedł bliżej. - Skąd i przybiegła ta młoda dziewucha z kosą i w jakim kierunku potem pobiegła?

Był gotów wręczyć obdartusowi kolejną monetę, bez względu na to, czy tamten miał zamiar ją przejeść, przepić czy przegrać w karty.

- A tam... - Żebrak wskazał na jedną z uliczek. - Stamtąd przybiegła i potem tam zniknęła.

W dłoni informatora zniknęła kolejna moneta, ale Yarod jej nie żałował. Mieli jakiś punkt zaczepienia, pytanie za to brzmiało, czy zdołają z tego jakoś skorzystać i dotrzeć po nitce do kłębka.

- Mówi wam cos opis tej istoty? - Wojownik spojrzał na kompanów, gdy żebrak się oddalił. - Dziwne dziewczę. W kosie biegłe, silne i zdolne samym dotykiem pozbawić kogoś przytomności.
- Chyba że burmistrzowa ze strachu zemdlała - dodał.
 
Kerm jest offline  
Stary 18-02-2022, 07:08   #33
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Tamishi nie rozmawiała z pijaczkiem. Była zajęta. Gdy podeszła powiedzieć reszcie, że kompletnie nic nie znalazła ich przesłuchanie było zakończone.

Dziewczyna z kosą. Młoda. Tamishi gładziła się po twarzy, podczas gdy jej jaszczurowaty stworek siedział na jej ramieniu.

- Szybka. Biegła w walce kosą. Kogoś zabiła, a kogoś innego porwała. A dlaczego nie odwrotnie? Na placu targowym? Wiecie jaka to była pora dnia? Czy to była prezentacja siły w godzinach szczytu? Czy raczej skorzystanie z okazji gdy kupcy się już zebrali?

Tamashi marszczyła brwi wspinając się na intelektualne wyżyny.

- Kim był zabita? Nie była jedyną w okolicy. Kosynierka przybyła tutaj, a później wracała. Nie był to przypadkowy atak w drodze skądś dokądś. Myślę, że powinniśmy pogadać z burmistrzem. Co sądzicie?
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 22-02-2022, 10:48   #34
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Wędrowiec przysłuchiwał się opowieści próbując wyłuskać choć cień nieprawdy, ale wydawało się, że mężczyzna mówi prawdę. Albo jest bardzo dobrym kłamcą. Jego mowa ciała zgadzała się w stu procentach ze słowami, nie zastanawiał się ani za długo, ani za krótko. Mięśnie drgały naturalnie, słowem nie było się do czego doczepić.
- A zatem latająca dziewczyna z kosą. Śmierć - powiedział, gdy zostali z powrotem sami. - Żebrak rozpoznał też ostatnią ofiarę, choć burmistrz robił wszystko by ukryć ten fakt. - dodał na wypadek, gdyby komuś umknęła ta informacja.
Niestety nadal nie przybliżało to ich do wytypowania miejsca ataku, ani kolejnej ofiary.
- Obserwowałbym tego mężczyznę - wie więcej niż reszta, ale potrzebujemy wytypować kolejne miejsce ataku, czas i ofiarę. Jakieś pomysły? - spytał.

Gdy ustalili kolejne kroki, Wędrowiec postanowił sprawdzić jeszcze trasę tajemniczej dziewczyny. O ile na ziemi wszelkie ślady mogły zostać zniszczone, o tyle jeśli chodzi o dachy... być może ulewa nie zniszczyła wszystkich śladów.

W dwóch susach znalazł się na szczycie budynku, gdzie na spokojnie przyjrzał się trasie. Szczególnie interesowało go, czy nic nie zostało w rynnach, czy któreś z dachówek nosiło ślady pasujące do opisu i gdzie potencjalnie dziewczyna mogła uciec patrząc na jej trajektorie.
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 22-02-2022 o 10:55.
psionik jest offline  
Stary 25-02-2022, 09:42   #35
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Vuko nie żałował wydanych trzech złotych monet. Uzyskane informacje były nowe i dawały jakiś wgląd na sytuację. Przebieg sytuacji był nietypowy, ale mężczyzna widział w życiu już dziwniejsze sytuację. Nie podziękował żebrakowi bo ten nie pomógł z dobroci serca tylko ze zwykłej chciwości. Teraz trzeba było zdecydować się co dalej. Być może na pozostałych miejscach ataków również mogli znaleźć jakieś ślady, które tutejszym umknęły?

-Niewiele wiemy. Za mało, żeby wytypować kolejną ofiarę. Musimy znaleźć coś co łączyło dotychczasowe, albo pójść za tropem, który już mamy i poszukać miejsca, z którego przybiegła dziewczyna z kosą, ale tutaj też nie mamy zbyt wiele. - odpowiedział Wędrowcowi - Sprawdzonym najpierw kierunek z którego przybiegła dziewczyna, a jak nie znajdziemy tropów to sprawdzimy pozostałe miejsca.

 
shewa92 jest offline  
Stary 28-02-2022, 20:56   #36
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Ani "Wędrowiec", ani Vuko, nie znaleźli żadnych śladów, zarówno na ulicy, jak i na kilku dachach… w kierunku muru miasta. Pogoda robiła swoje, a oni jednak mistrzami tropienia nie byli.

Nie pozostało więc nic innego, jak udać się… kilka osób zrobiło się głodnych. W sumie była już pora obiadowa, póóóźna pora obiadowa.

Do tartaku nie mają się co wybierać, tam w końcu udała się "konkurencyjna" grupka śmiałków. Na pastwisko poza miastem, to wyprawa zdecydowanie na co najmniej godzinę, albo dwie. Więc najpierw obiad…

Nadal z nimi nie było ani "Kołysanki", ani Draugdina. Gdzie też oni mogli się szlajać? No nic, jak głód, to głód, nie będą ich teraz szukali po całym mieście, pomyśli się o nich za chwilę. Rosłe chłopy, poradzą sobie sami, znajdą się…

Vuko co prawda pomieszkiwał, i stołował się w karczmie "Skaczący lew", ale dał się namówić, by zjeść posiłek w "Podpitym kocie". A co tam, czemu nie.

~

Blada i mało ruchliwa kelnereczka obsługiwała paru gości przybytku, zajadających się… kurczakami. A do tego ziemniaki, zupa ziemniaczana, i pieczone ziemniaki. Jakiś dzień ziemniaka, czy co??

Dla Yaroda Corah(a właściwie jej stan) wciąż pozostawał zagadką.

Towarzystwo zasiadło więc przy wspólnym stole, i zamówiło jadło i napitek. Rozpoczęto też rozmowy o ich "śledztwie", które jak na razie przyniosło jeden wielki guzik. No dobra, coś się tam dowiedzieli od żebraka, o jakiejś superszybkiej i silnej małolacie z kosą. To była jednak przysłowiowa kropelka w beczce…

~

- Ech… muszę się do sióstr wybrać, zaś mnie w krzyżu łupie… - Odezwał się nagle jeden z biesiadników w karczmie, wyglądający na rzemieślnika.
- Do sióstr?? Ty lepiej uważaj, żeby cię po wizycie u nich co innego nie łupało - Odparł jego kamrat, i po chwili się obaj roześmiali.
- Ale ja poważnie gadam kumie, uważaj u nich, ludzie różne rzeczy gadają…
- E tam pieprzenie. Fajne dziołchy, i pomogą, co z tego, że dziwaczne…







***

Komentarze za chwilę...
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline  
Stary 02-03-2022, 07:06   #37
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Tamishi nie była zadowolona. Wizja małolaty, która wymachiwała kosą z taką wprawą, że ścięła służe głowę nie była specjalnie budująca.
- A gdzie wam zniknął ten zielonoskóry przystojniak? - skomentowała brak Draugdina w drodze do karczmy. Zagadką pozostaje czy nierozgarnięta pół orczyca zauważyła jego brak dopiero teraz, czy raczej dopiero teraz zebrała się na to, żeby zapytać pozostałych.

Została zignorowana. Zaczynała przywykać do tego. Cóż, tak to już było w patriarchalnym dominium gdzie na każdym kroku dotykała jej dyskryminacja czy to ze względu na płeć, czy też na kolor skóry. Nie poddawała się jednak.

- Idziemy coś zjeść? Dobrze. Głupio byłoby na głodniaka łazić. Zawsze gdy jestem głodna to gorzej mi się myśli.

W nowo powstałej grupie często zdarzało się, że gdy wszyscy przemieszczali się w milczeniu, to Shanur podejmowała rozmowy. Zazwyczaj bezskutecznie.

- Wiecie, że jesteście ponurzy? To na pewno dlatego, że jesteście głodni!. Chodźcie chodźcie!

***


Zderzenie z różnorodnym menu wywołało grymas na twarzy Tamishi. Gdy na stole pojawił się kurczak, to jej chowaniec natychmiast wskoczył obok i domagał się pierwszego kęsa.
- Naprawdę? Nie masz wrażenia, że to kanibalizm?

Tymczasem Yarod zaczął zagadywać gości obok. Teraz zachciało mu się znajomości zawierać…

Półorczyca zaczęła obgryzać kość kurczaka. Nie była tak dobra, jak jedzenie na świątynnym stole. Nie było więc powodu poświęcać jej zbyt dużo czasu. Odwróciła się nasłuchując dyskusji jaka się wywiązała między stolikami.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 02-03-2022, 17:12   #38
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Poszukiwania szalonej dziewuszki, uzbrojonej w kosę, spełzły na niczym - albo mała nie zostawiała za sobą śladów, albo też oni nie potrafili ich znaleźć... A co gorsza wyglądało na to, że za chwilę trzeba będzie zacząć szukać "Kołysankę" i Draugdina, którzy zniknęli bez śladu.
Pewnie trzeba będzie rozpocząć poszukiwania od "Skaczącego Lwa", gdzie ponoć ta dwójka miała swe bagaże.

Draugdina przystojniakiem Yarod by nie nazwał, ale widocznie Tamish miała inny gust, którego łucznik nie zamierzał komentować.
- Zjemy coś, a potem ich poszukamy - powiedział. - Może też zgłodnieli, a może nabroili i straż ich zamknęła. Na razie nie cieszymy się sympatią tych, co stoją na straży prawa i porządku.

"Podpity Kot" był bliżej, więc tam zaszli, by posilić się po parogodzinnych (w gruncie rzeczy bezowocnych_ poszukiwaniach. No a Yarodowi wpadła w ucho ciekawa wymiana zdań. Co prawda nie miała ona nic wspólnego ani z burmistrzową, ani z zawieruszonymi kompanami, ale ciekawość pchnęła łucznika do wtrącenia się do rozmowy.
 
Kerm jest offline  
Stary 06-03-2022, 15:19   #39
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Siostry? - Yarod zwrócił się do narzekającego mężczyzny. - Myślałem, że tu tylko kapłani zajmują się chorymi.

Kum, mający się wybrać do owych sióstr, przyjrzał się Yarodowi, wraz ze swoim towarzyszem. I chyba gęba łucznika nie była taka straszna, ani on sam zbyt namolny, padła bowiem odpowiedź:
- Jak kto nie chce do świątyni, to do nich ludzie lezą… u nich bardziej swojsko.
- I jest na co popatrzeć - Dodał drugi mężczyzna, i obaj cicho zarechotali.
- O, to dobrze wiedzieć.... - Yarod pokiwał głową. - Gdzie można je znaleźć? Zawsze uważałem, że ładna kobitka najszybciej postawi człeka na nogi.
- Pytaj w zachodniej części miasta? - Kum wzruszył ramionami.
- Dzięki... Napijecie się piwa? - spytał Yarod.
- Ja muszę do sklepu wracać… - powiedział Kum.
- Ja też do interesu - odparł jego znajomy - Innym razem…
Yarod podziękował skinieniem głowy, po czym wrócił do swoich towarzyszy i swojego piwa.

- Sądzę, że zanim ruszymy na bagna - powiedział - powinniśmy zajrzeć do Skaczącego Lwa. Może tam Draugdin i Kołysanka zostawili nam jakąś wiadomość.

Mieli szukać burmistrzowej, a tu kolejne zaginięcie. Tym też mieliby się zająć? W zasadzie powinni...
Zniknięcie dwóch członków tej dość kiepsko dobranej grupy nie stanowiło zbyt dobrej prognozy dla sukcesu działań tejże drużyny, Przynajmniej zdaniem Yaroda. No ale może się mylił. Może tu miała zastosowanie odwrotność powiedzenia "Miłe złego początki..."?
Upił łyk piwa, po czym na moment skupił wzrok na Corah.
Co, na demony, było przyczyną jej stanu? I dlaczego karczmarz nie próbował znaleźć dla niej ratunku?
Upił kolejny łyk piwa, a potem zajął się jedzeniem.
 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:23.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172