Skoro wszyscy wybrali przedmiot, to oficjalnie zaczynamy grę :) Wrzućcie sobie avatarki w panel (szerokość 200 pikseli, przypominam). Jednakże zanim będziecie mogli pisać, trzeba nam rozegrać pierwszą walkę w tej przygodzie. Tutaj Doc. Wasza piątka oraz Aerys jest na nogach, pozostali jeszcze smacznie śpią, ale będą budzić się co rundę walki. Wybierzcie sobie kolorek dla postaci, inicjatywa już jest i można walczyć. Dajcie znać, czy podać Wam hp potworków, czy wolicie nie wiedzieć? CZAS NA ODPIS W WALCE: 24H. Dobrej gry i powodzenia na kościach! |
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
==================== Na doca wjechała 2 runda walki, został tylko jeden raczek, więc myślę, że go spokojnie ubijecie. Można zacząć pisać posty. Ishirou i Aerys są przebudzeni, Sasha i Jask wciąż nieprzytomni, więc jak ktoś chce, to może spróbować ich dobudzić. Od tej pory generalnie zaczyna się przygoda i sandbox. Jeśli Wy nie będziecie mi dawać jasnych deklaracji, co robicie, posuwać akcji jakoś naprzód, ja nie będę miał o czym dla Was pisać (no, czasami może napuszczę na Was jakieś potworki z losowej tabeli dołączonej do przygody ;)), bo nie będę Was ciągnął za rączkę. NPC co prawda mogą mieć jakieś swoje pomysły, ale to Wy jesteście najjaśniejszymi punktami tej przygody i nie chciałbym się uciekać do tego, by BNi podpowiadali Wam, co macie robić. Liczę na Waszą kreatywność :). I pamiętajcie proszę, że to nie jest pięć solówek, tylko przygoda drużynowa. Zresztą, pójście samemu w dżunglę może skończyć się źle dla bohatera, więc miejcie to na uwadze. Odnośnie fabularnej części, BG wciąż czują się trochę chorzy (większość efektów zatrucia przespali) po wczorajszej kolacji, ale mogą swobodnie rozmawiać i działać. W razie pytań, walcie. CZAS NA ODPIS DO CZWARTKU, PÓŁNOCY. Acha, opiszcie sobie walkę u siebie :) |
Vigo przypiekł ostatniego skorupiaka i jest po walce :) Dzisiaj dam posta, pewnie nawet za niedługo, bo większość już mam. |
Odpisałam :) Jak w poście stoi, Hagra będzie chciała rozejrzeć się po plaży a potem spróbować (jeśli jest taka możliwość) dostać się do wraku Jenivere. Graygoo, liczę, że Lajon pójdzie z moją półorczycą ^^ |
Kilka słów o Skamosie ;) Skamos, tiefling i zaklinacz, szlachcic z dziada (ale nie z pradziada), pochodzi z Magnimaru, gdzie wsiadł na pokład "Jenivere". Diabelskie pochodzenie widać było na pierwszy rzut oka - cera, rogi, kolor oczu... Wysoki, szczupły, (według niektórych) przystojny, jest bardziej zręczny, niż silny. Ubiera się w zależności od okoliczności - na pokładzie chodził w spodniach, koszuli, czasami boso, zaś podczas sporadycznych wizyt w portach przyodziewał w porządny strój podróżny lub (jeśli była ku temu okazja) w porządne ubranie godne szlachcica, chociaż trzeba było przyznać, iż nieco przypominało ono mundur. Nie był pasażerem wymagającym - nie narzekał ani na pogodę, ani na wyżywienie, ani na zakwaterowanie. Jego zachowaniu nie można było nic zarzucić, jako że młody zaklinacz starał się być przyjemnym towarzyszem dla współpasażerów i uprzejmym dla załogi. Chętnie rozmawiał ze wszystkimi towarzyszami, chociaż nie dało się ukryć, iż wolał towarzystwo kobiet, niż mężczyzn. Z tym jednak, że nie narzuca się i nie jest nachalny, ale chętnie szafuje uśmiechami, uprzejmościami i okazjonalnymi komplementami. W wolnych chwilach Skamos czytał książki, próbował łowić ryby, trenował różne drobne sztuczki magiczne. Ile razy zawijali do portu, namawiał współtowarzyszy na wspólne wyprawy na zwiedzanie miasta, tudzież na odwiedzanie lokali rozrywkowych - w ramach zacieśniania więzów między wspólnie podróżującymi osobami. |
Ahoj! Dołączam krótką notkę :) Coś o mojej postaci: Lajon Opis: Ponad trzydziestoletni, ciemnoskóry, niezbyt wysoki, krępy, atletycznie zbudowany. O rozwichrzonych czarnych włosach poprzetykanych pasmami siwizny i o takiejż brodzie. Posiada wiele widocznych blizn po świeżo zagojonych oparzeniach. W okolicach oka, na obu nadgarstkach, plecach, torsie i brzuchu. Ewidentne ślady po przypalaniu. Do załogi dołączył w Bloodcove. Zapytany o pochodzenie i profesję, opowiada o terenach na południe od tej miejscowości. Mieni się przewodnikiem klanowym, choć nie wymienia nazwy klanu. Małomówny, odpowiada jednak na zaczepki i nie ucina rozmowy. W dzień można go spotkać pomagającego załodze. W nocy zdarza mu się wypatrywać świateł przy mijaniu skupisk ludzkich. Posiada wielki młot dwuręczny z symbolami plemiennymi. Unika dużego ognia, nawet do ogniska zbliża się z zauważalnym wahaniem. Relacje: Kapitan Kovack: Respektuje kapitana za utrzymywanie dyscypliny. Popiera jego autorytet. Alton Devers: Nie podoba mu się konfliktowość którą demonstruje w stosunku do kapitana. Przez to nie darzy go zbytnią estymą. Rambar Turillo: Uważa za opijusa topiącego swoje problemu w trunku. Ieana: Unika jej. go. Ishirou: Lubi przesiadywać w jego pobliżu, bez słow. Czuje bliskość duszy. Aerys Mavato: Nie rozmawiał z nią, ale chciałby. Nie wie jak zagadać. Sasha Nevah: Lubi jej obecność. Dzięki niej się często uśmiecha. Podoba mu się jej zapach. Jask Derindi: Ich spojrzenia się spotkały. czuje jakby to był jego przybrany brat. Wyczekuje okazji na możliwość rozmowy. Vigo Maddox: Przyjaźnie nastawiony. Kłopotliwe sytuacje w które pakuje się młodzieniec rozweselają go. Dae: Skorzystał z jego opieki przy gojeniu blizn. Na propozycje magicznego leczenia oponował. Jest mu dozgonnie wdzięczny i gotowy stanąć w jego obronie. Hagra: Lubi rozmawiać z nią o wojennym rzemiośle. Siłują się na rękę i są to dość wyrównane pojedynki. Czuje wobec niej braterstwo broni. Skamos: Lubi jego młodzieńczą energię i wyprawy do portu. Czuje, że z młodzieńcem żyje pełnią życia. _______________ Layla - pewnie, ze tak! |
Dzięki za bardzo dobrą pierwszą turę postów! Tak trzymać :) Wrzuciłem odpowiedź. Każda z postaci ma co robić, więc do dzieła. Gdyby trzeba było coś doprecyzować, to pytajcie. CZAS NA ODPIS DO WTORKU, PÓŁNOCY. |
Moja postać zgodzi się rozwiązać ręce Jaska i będzie próbowała namówić Aerys do zostania z resztą – to na wypadek jakby ktoś napisał posta wcześniej ode mnie. Czy do zatamowania krwawienia Sashy można przejść od ręki, czy też przydałyby się jakieś artykuły i utensylia medyczne? |
Cytat:
Vigo na pewno nie będzie chciał zatrzymać Aerys przed pójściem do dżungli, bo po prostu się jej trochę... boi. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:00. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0