|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-01-2005, 17:36 | #141 |
Administrator Reputacja: 1 | Ragnor szeptem: Wątpię ,aby był to dobry pomysł, z tym akurat postąpił bym tak samo jak z tym szalonym dziadem,ale to już od Ciebie zależy. W dalszym ciągu nie chowa siekiery ,ale stara się stanąć tak aby być jak najmniej widocznym z zewnątrz.Po cichu.
__________________ |
11-01-2005, 18:27 | #142 |
Administrator Reputacja: 1 | Paul Usta poruszyły się w sposób jakby wypowiadał siarczyste przekleństwo. Jednak żaden dźwięk się nie wydobył Głupi pacan - pomyślał. Jak najciszej przylgnął do ściany i powoli, powoli przybliżał się w kierunku drzwi. |
13-01-2005, 13:45 | #143 |
Reputacja: 1 | Nieznajomy zwolnił wyraźnie widząc wychodzącego ku niemu Ferlotha, po czym nieco stropiony podszedł do niego. Z każdego jego ruchu emanowała bojaźń i brak śmiałości. - Wybacz mi, ale właśnie zdawało mi się że coś słyszałem - podszedł do Ferlotha z obnażoną bronią i stając blisko zaczął nasłuchiwać czujnie - Słyszysz to...? - Zapytał nie precyzując o co chodzi. Wyraźnie nasłuchiwał dając tym samym Ferlothowi do zrozumienia by zrobił to samo. Morque sapnął cicho i szepnął do ucha Ragnorowi - Nie podoba mi się ten człek. Jest jakiś dziwny.... |
13-01-2005, 15:08 | #144 |
Administrator Reputacja: 1 | Ragnor Spięty oczekuje. Odpowiedział Moque także szeptem: W jakim sensie dziwny?Może oczekamy na rozwój wydarzeń? Czego oni nasłuchują? Sam staram się wytężyć słuch.
__________________ |
13-01-2005, 19:39 | #145 |
Reputacja: 1 | Felroth Co słyszałeś? Wyciąga broń, tą prawdziwą, odsuwa się trochę i nasłuchuje, wciąż jednak bacząc na nieznajomego, by móc w każdej chwili odskoczyć i skontrować uderzenie. W końcu nikt nie może być na tyle naiwny, by nie zwracać uwagi na nieznajomego spotkanego w dziwnym miejscu, w dziwnych okolicznościach, z wyciągniętą bronią i stojącego koło niego...
__________________ "Quitquit latinum dictum sit, altum videtur" |
13-01-2005, 23:17 | #146 |
Reputacja: 1 | Nieznajomy pochylił się trochę na bok jakby nadsłuchiwał jakiegoś dźwięku po czym wzruszył ramionami - Musiało mi się zdawać. A tak swoją drogą kim jesteś i co robisz na tej wyspie? Chyba nie szukasz zaginionego skarbu Strażnika? - spojrzał na Felrotha z niedowierzaniem. Morque jęknął słysząc te słowa - No nie... Kolejny głupiec. - wyraźnie wspomnienie o skarbie nie spodobało mu się. |
14-01-2005, 12:55 | #147 |
Reputacja: 1 | Felroth Panie, ja pierwszy spytałem... Starał się przybrać groźną minę, choć niezbyt mu się to udawało A skarb... Posłałem szybkie, pytające sporzenie w stronę grupy, czekając na ich reakcję...
__________________ "Quitquit latinum dictum sit, altum videtur" |
14-01-2005, 22:12 | #148 |
Administrator Reputacja: 1 | Paul Wychodzi na widok i podchodzi powoli do Felrotha, uśmiecha się lekko, jednak ręka jest cały czas w pogotowiu aby dobyć miecz. Witaj. Jaki zbieg okoliczności, że się tu wszyscy dzisiaj znaleźliśmy. A to wszystko po to żeby można było sie w spokoju napić piwa... Mówisz, więc, że tu jakiś skarb jest tak? Jakoś nic o tym nie wiedzieliśmy. Próbował to wszystko powiedzieć jak najbardziej przyjaźnie jednak nie za bardzo mu się to udawało... Może chciał żeby mu się nie udawało... |
18-01-2005, 14:47 | #149 |
Reputacja: 1 | Nijel Z dłonią na rękojeści miecza wychodzi i stara się z dystansem zajść obcego z boku. Odłóż swą broń przybyszu jeśli tak jak my kłopotów nie szukasz. I pokaż nam swą twarz jeśli łaska. Ledwie zdążył przyzwyczaić się do mokrego ubrania, to teraz bez płaszcza otrzymywał kolejną porcję zimnej wody za kołnierz. Nie sprawiał wrażenia zadowolonego ze spotkania.
__________________ Niel aep Laureavandrell von Haeridalis Suldanessalaar Ile na'mela en coiamin ar'amin cron'ile ed'haba amad. Allalen. |
17-10-2005, 00:19 | #150 |
Administrator Reputacja: 1 | Zamykamy sesyjkę, pewnie nigdy nie wstanie ale jakby co to PW do któregoś adma albo moda. |
|
| |