Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-12-2006, 18:29   #11
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
Jotun zjawił się przy zbrojnych niespodziewanie. Choć barbarzyńca był wielki, jego ruchy były zręczne jak ruchy kota. Poruszał się z gracją i pewnością, rzadko spotykaną u tak młodego wojownika.
- Prowadź! - zagrzmiał do dowódcy żołdaków.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline  
Stary 21-12-2006, 18:48   #12
 
imported_Jorun's Avatar
 
Reputacja: 1 imported_Jorun ma wyłączoną reputację
Aghash w pierwszej chwili nie wiedział co się dzieje, nagle zjawił się postawny barbarzyńca, dowódca oddziału chwycił więc swój miecz i przyjął gardę. Ktożeś jest? - zagrzmiał i po co chcesz iść za nami? Jeżeli oni są z tobą... - wskazał na pozostałych podróżników - to razem możecie się nam przydać, chyba, że nie uśmiecha się wam oddawać życie...
 
imported_Jorun jest offline  
Stary 21-12-2006, 19:03   #13
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
- Nikt jeszcze nie pokonał Jotuna z klanu Łosia. Nie znam ich, ale dobrych wojowników nigdy za wiele. - olbrzym poklepał swój topór. - No prowadź człeczyno, bo wrogowie czekają.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline  
Stary 21-12-2006, 20:15   #14
 
Dorn1908's Avatar
 
Reputacja: 1 Dorn1908 ma wyłączoną reputację
W tej właśnie chwili, wystąpił przed towarzyszy niemy do tej pory Amin.
Zdjął z głowy hełm. Ukłonił się nisko i rzekł :

- Witaj Aghash, ja jestem Amin. Wojownik w służbie pana dobra, boga honoru i uczciwej, bohaterskiej walki Onosa. Z Twoich słów, wynika, że zamierzasz czynić to co nakazuje mi czynić mój bóg. W takiej zatem sytuacji, to ja pytam, co uczynić ja mogę dla Ciebie, by twa droga, którą Onos prowadzi, była lżejszą.
Czy nie potrzeba Ci kolejnego zbrojnego ramienia ?? Podporządkuje się Twym rozkazom, bowiem nie jestem butny, ani nadto dumny.
Może, wolisz, byśmy, to znaczy ja i Ci oto tu zebrani wykonali jakieś inne zadanie, które uprości wam osiągnięcie celu ??


Tu Amin urwał i rozejrzał się, po twarzach zebranych, takich jak on sam, przybyłych nie wiadomo skąd i dokąd. Wyczytał oburzenie i zaskoczenie zebranych. Patrzyli na niego jak na jakiegoś przygłupa, szczególnie w momentach gdy mówił o jakichś wzniosłych celach i podporządkowywaniu się rozkazom.
Wzrok Palladyna, znów powędrował w kierunku niedawno przybyłego wojownika :

- To znaczy ja, służę Ci swą pomocą i umiejętnościami. Reszta jest niezależna, nie wiem, co planują, nie wiele mieliśmy czasu by się poznać. W każdym razie, możesz na mnie liczyć Aghashie.

Ponownie się ukłonił.
 
Dorn1908 jest offline  
Stary 21-12-2006, 20:22   #15
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
- Na Temposa! - ryknął barbarzyńca. - Pójdziemy w końcu, czy będziemy tak stali i gadali jak panienki? - zniecierpliwiony czekał na odpowiedź.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline  
Stary 21-12-2006, 21:17   #16
 
imported_Jorun's Avatar
 
Reputacja: 1 imported_Jorun ma wyłączoną reputację
Aghash był pod wrażeniem przemówienia paladyna. Schował spowrotem miecz do pochwy a na jego twarzy wystąpił uśmiech: Chodźcie z nami przyjaciele...nie oferuję wam złota ani kosztowności, bo szczerze mówiąc nie ma zbyt dużych szans na przeżycie...Skoro już zdecydowałem się was dołączyć w moją drużynę zbrojnych zapewne zechcecie poznać szczegóły wyprawy...Bez obaw opowiem wam o wszystkim, jak nadejdzie czas, a teraz zbierajcie się. Rzuć to drzewo, wojowniku - tu zwrócił się w stronę Jotuna - zdaje się, że opał póki co nie będzie potrzebny. Musimy jak najprędzej wyruszać.... Ruszyliście z drużyną wojowników Aghasha, minęliście wkrótce niewielki wąwóz, z którego dwóch stron spadały na was obficie lawinki śnieżne. Śnieg rozpadał się na dobre i zrobiła się niemała zawierucha. Na brodzie krasnoluda poczęły się odkłądać w sporej ilości płatki śniegu. Wędrówka była bardzo męcząca, a szliście cały dzień... Nastała w końcu noc a Aghash zarządził postój. Jego wojowie poczęli rozchodzić się za chrustem, pozostali z nich wznieśli naprędce pawilon, natomiast was Aghash zaprosił do swojego namiotu, który wzniósł dość szybko, zdaje się, że wiąże z Wami dość spore nadzieje...Tymora chyba Wam sprzyja...
Poszliście więc niepewnie do namiotu, jedynie Jotun wkroczył doń pewnie i odchrząknął głośno dając znak swej obecności dowódcy, który siedział obrócony tyłem do wejścia na ziemii.
A tak... jesteście więc...dobrze...Otóż zapewne teraz chcielibyście poznać wszystkie szczegóły...jeszcze nie czas, ale nie martwcie się, powiem wam, gdy będę już miał pewność, że nikt z was nie ucieknie i nie przyniesie mnie i mojej drużyny zbrojnych opinii tchórzy. Na razie mogę wam powiedzieć tylko tyle, że idziemy do przełęczy Kuldahar by zgładzić samego Diabolorthusa...Słyszeliście o nim, prawda ?
 
imported_Jorun jest offline  
Stary 21-12-2006, 21:28   #17
 
Potwór's Avatar
 
Reputacja: 1 Potwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłość
Krasnolud mamrotał całą podróż pod nosem, z racji wzrostu wyokie zaspy śniegu dokuczały mu bardziej niźli innym, a na dodatek odkrył że paladyni i ludzi "z misją od boga" mogą być bardziej irytujący niż te leśne, długouche szyszkojady. W czasie drogi wielokrotnie łykał napitku z wiszącego przy pasie dzbana i za każdym razem czuł że przyjemne, spływające po przełyku ciepło nadaje mu sił do dalszej wędrówki. Z ulgą powitał wieczorny popas, kolczuga i broń zaczynały mu już ciążyć po wielodniowym marszu. Cieszył się jedynie w duchu że dalszą drogę ku złowrogiej dolinie Kuldahar nie musiał pokonywać sam. - Diabolorthus? Hmm... oświeć mnie choć troszkę bo stawiam na to mój młot że już kiedyś to imię słyszałem ale za żadne skarby ni mogę sobie przypomnieć kim on jest? - Skrzywił się lekko na wieść że od samego Aghasha wynagrodzenie nie dostanie, ale wciąż miał nadzieję na skarby ukryte w grobowcach.
 
Potwór jest offline  
Stary 21-12-2006, 21:45   #18
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
- Pogoda jak w domu - rzekł barbarzyńca zachwycając się padającym śniegiem. - Kimkolwiek by był ten Diabolothus to pośle go tam, gdzie powinien się znaleźć. Do diabła! - barbarzyńca zaniósł się śmiechem.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline  
Stary 21-12-2006, 22:18   #19
 
Olimpius's Avatar
 
Reputacja: 1 Olimpius ma wyłączoną reputację
"Diabolorthus... Z pewnością Evard opowiadał mi o nim, ale te jego lekcje historii były nudne jak flaki z olejem" przyznał w duchu Olimpius. Przez całą drogę trzymał się z tyłu obserwując zachowania pozostałych. Amin... dumny paladyn, który całą drogę przewodził grupie. Jotun... olbrzym, który albo nie zauważał, albo nie chciał widzieć przeszkód w tej podróży, zwyczajnie je miażdżył. No i Norin... najbardziej przypadł Olimpiusowi do gustu. Zero udawanej odwagi, przechwałek, samolubstwa... był po prostu sobą, a to podstawa do sukcesu. Dobrze by było jakbyś przypomniał nam wszystkim kim jest ten cały Diabolorthus... Powiedział łotrzyk i usiadł na ziemi aby dać odpocząć nogom.
 
Olimpius jest offline  
Stary 21-12-2006, 23:46   #20
 
imported_Jorun's Avatar
 
Reputacja: 1 imported_Jorun ma wyłączoną reputację
Dwódca drużyny zbrojnych przechadzał się po namiocie w tą i z powrotem co jakiś czas splatając ze sobą ręce to znowu je prostując. Słuchajcie - rzekł - Diabolorthus jest jednym z tych mitycznych stworów, o którym zapomina się, że jest...mityczny. Ostatnio coraz więcej mieliśmy doniesień z Wioski Trzech Tarcz o napadach nakrytych skórami barbarzyńców pojących się krwią i ludzkim mięsem. Do pewnego czasu uważaliśmy to za historyjki wymyślane, przez co bardziej żądnych sławy wieśniaków aż w lesie znaleźliśmy zwłoki kobiety. Jej ciało było okropnie poszarpane a na plecach znaleźliśmy pieczęć pod skórą. Ciemnoczerwona pieczęć była znakiem, którzy otrzymywał każdy trup zabity przez Diabolorthusa. Diabolorthus to Pan Podziemii, niektórzy powiadają, iż wywodzi się z samych czeluści piekielnych, a co więcej - słuchajcie uważnie - on jest diabłem i satanem, panem zła...tak, właśnie, wszelkiego zła na świecie, ucieleśnienie wszystkiego co złe, przyczyna wszelkiego zła...Teraz rozumiecie dlaczego jest on tak niebezpieczny...A skoro już chodzi po ziemii pod postacią bestii, zamierzamy postawić mu kres...Choć zapewne wszyscy z nas przepłacą to życiem. Jeżeli kogoś z was przeraziło to co do tej pory powiedziałem, możecie wrócić, otrzymacie żelazne racje, ciepłe korzuchy i krzesiwa. Mamy też parę mieczy...O byłbym zapomniał, wśród bajań o Diabolorthusie nie brakuje licznych wzmianek o złotych kielichach, brylantach, kopcach złota i diamentach, oraz magicznych pierścieniach, które zabrał on od wszystkich złych czarodziejów i wcieleń złych wojowników jacy chodzili po świecie... - Aghash zauważył błysk w oczach Norina, paladyn słuchał go z uwagą, natomiast barbarzyńca i młody łotrzyk byli po prostu ciekawi całej tej historii...Jakieś pytania, panowie, czy możemy ruszać w dalszą drogę ?
 
imported_Jorun jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:55.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172