|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
28-12-2006, 23:43 | #71 |
Reputacja: 1 | Jotun zaryczał ze śmiechu gdy śnieżna kula trafiła go w plecy. - No chodźmy już do tego starca. I jemu się kulka należy. - ścisnął w dłoni kulę, którą z całych sił cisnął w stronę krasnoluda, lecz specjalnie nie trafił.
__________________ Szczęścia w mrokach... |
30-12-2006, 17:40 | #72 |
Reputacja: 1 | Aghash spojrzał na was jak na niesforne dzieciaki po czym rzekł: Norinie, nie znasz starca z przełęczy? Jest mędrcem, który ma nam wskazać drogę do bastionu elfów, który i tym razem okazał się być gdzie indziej, no chyba, że ktoś z was zna drogę... to powiedziawszy spojrzał po Was miną, która wskazywała na to, że nikt z Was raczej nie będzie wiedział, gdzie w okolicy przełęczy może być bastion... |
31-12-2006, 13:30 | #73 |
Reputacja: 1 | - A czy nie macie czarnoksiężnika, który wykryje magię w tej dolinie? Tam gdzie jest magia jest i elf - przemówił Jotun z pewnością tak wielką, jakby właśnie objawiał komuś fundamenty świata. - Przecież elfy szaleją za magią, nie mogą bez niej żyć. - ciągnął Jotun. - No, ale róbcie jak chcecie, ja idę za dowódcą. Gdzie każe mi iść, tam pójdę.
__________________ Szczęścia w mrokach... |
31-12-2006, 15:24 | #74 |
Reputacja: 1 | Krasnolud wzruszył ramionami -Świetnie, nie dość że szukamy elfów to jeszcze musimy się uganiać za jakimiś zgrzybiałymi staruszkami... Zresztą zapewne jestem od niego starszy...- Krasnolud jeszcze przez jakiś czas mruczał pod nosem po czym pociągnął łyk z dzbanu. |
31-12-2006, 19:29 | #75 |
Reputacja: 1 | Ruszajmy już - powiedział stanowczo pół elf. "Może jeszcze dzisiaj spotkam swoich "pół-braci"?". Łotrzyk wzdrygnął się na tę myśl i poszedł z dowódcą. |
01-01-2007, 02:58 | #76 |
Reputacja: 1 | Nagle Aghash jęknął głośno i padł na kolana. Osunął się powoli a w jego gardle ujrzeliście sterczącą na wylot strzałę...a raczej bełt...Poczęliście się rozglądać w poszukiwaniu napastnika, a wasz wzrok w końcu trafił na zakapturzoną postać z długą brodą, trzymającą w ręku jeszcze wymierzoną w kapitana kuszę. Aghash przerażonymi oczyma wodził po Was wzrokiem, a oczy poczęły zachodzić mu mgłą. Starzec roześmiał się głośno a jego głos niosła cała przełęcz... To mnie szukacie, prawda? Ha ha ha ha...Chodźcie więc...porozmawiajmy... |
01-01-2007, 04:24 | #77 |
Reputacja: 1 | - Oż psia twoja mać - krasnolud poprawił chwyt na rękojeści młota i zasłonił się tarczą przed oszalałym starcem. Zaczął powoli podchodzić w stornę oszalałego dziadygi. - Spokojnie, spokojnie. Odłóż tą kuszę człowiecze |
01-01-2007, 13:29 | #78 |
Reputacja: 1 | "Czyżby zdrajca?" pomyślał łotrzyk. Obyś miał dobre wytłumaczenie starcze!- zawołał Olimpius i podążył za zakapturzonym starcem nie starając się ukrywać, wierzył bowiem w swój nadnaturalny refleks. |
02-01-2007, 21:46 | #79 |
Reputacja: 1 | - Ty tchórzliwy dziadygo! - zaryczał barbarzyńca - Stań do równej walki, albo bądź przeklęty! - biegiem ruszył w stronę dziadka.
__________________ Szczęścia w mrokach... |