Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-01-2007, 22:19   #11
 
Flamir's Avatar
 
Reputacja: 1 Flamir ma wyłączoną reputację
Na słowa Mortiusa z dżungli wychodzi kolejna postać. Długie brązowe proste włosy, mętny wzrok, lutnia i świecące oczy. Ta sama osoba tym samym mętnym wzrokiem omiotła wygnańców. Tym razem nikt z znających się na magii nie rozpoznał czy to jest iluzja czy nie.
-Ja zlecam wam to zadanie czy to nie wystarcza? Dostaniecie 50 sztuk złota od osoby tylko ruszcie się! Mam być tam przed zmrokiem a ten już tuż tuż, będe zabawiał okolicznych mieszkańców. Więc decydujcie się czy przyjmujecie oferte czy nadal chcecie ciągnąć się z kajdanami.

Osoba usiadła na ziemi i zaczęła grać cicho na lutni. Iluzja stojąca przed welfem usiadła także i zaczęła grać. Piosenka była smutna i powolna... bez słów.

Do piosenki wdarł się inny dźwięk. Skrzek Sokoła szybował on w kółko aż wylądował na ramieniu welfa. Bardzi słysząc zakłucenie ich pięknych piosenek zaklęli razem i znów zaczęli grać tą samą piosenke od początku. Grajki patrzęli się z nienawiścią na Sokoła, gdyby ten zakłócił ich pieśń choćby jęknięciem pewnie w ptaka poszybowały by dwa czarne kamienie które z wściekłym świskiem przypominałyby kruki.

[user= 3472]Sokół przekazał ci że jest miasto zaraz obok tak jak mówiła iluzja, wokoło rozciąga się dżungla niekiedy jednak białe góry przełamują się z zielonego morza drzew. Miasto portowe jest średniej wielkości z złotą piramidą u centrum miasta, troche dalej znajduje się następne nieco większe miasto.[/user]
 
Flamir jest offline  
Stary 04-01-2007, 14:07   #12
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Kiedy Elwin podszedł do mnie i szepnął mi coś do ucha, skinęłam głową i odwróciłam się od towarzyszy. Nie takie kajdany się otwierało, jeśli nie są obłożone magią to może da się je otworzyć.

Po tej próbie podeszłam do Skały i szepnęłam tak żeby i inni mogli usłyszeć.
- Lepiej będzie jak nie będziemy nikogo zabijać na starcie, potem się jeszcze okaże że to był ktoś ważny i mamy przesrane. Uwolnienie się nie powinno stanowić dla nas kłopotu, w końcu jesteśmy Cieniami.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline  
Stary 04-01-2007, 14:38   #13
MisieK666
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
50 złotych monet? Dawno nie wysilałem się za tak gównianą sumę, jednak w obecnej sytuacji nie mogli pogardzić taką kwotą.

Kiedy Viliathen podeszła do mnie skinąłem głową i w odpowiedzi szepnąłem uśmiechając:
- Ta, masz racje a poza tym nawet nie znamy drogi na tą wiochę... To jak już załatwisz sprawę ze swoimi rękami weź się i za moje więzy. Muszę zetrzeć tą krew z mordy, patrzenie na czerwono zaczyna mnie już nieźle wkurzać... - uśmiechnąłem się do elfki jeszcze szerzej. Czego jak czego, ale umiejętności swojej najbliższej współpracowniczki mogłem być pewien.
 
 
Stary 04-01-2007, 15:56   #14
 
Olimpius's Avatar
 
Reputacja: 1 Olimpius ma wyłączoną reputację


Bla, bla, bla... Rzygać mi się już chce tą gadką, a tym bardziej, że jakiś eunuch przygrywa marsz żałobny w tle... Pora działać! Jak ten darmozjad mówił? Plażą na prawo, aż dojdziemy do doków.

Idziemy? -zapytałem i wzdrygnąłem się na dźwięk swojego, tak nieczęsto używanego, grubego głosu.

Nie czekając na odpowiedź zacząłem pokonywać drogę dzielącą mnie z molo do plaży.
 
Olimpius jest offline  
Stary 04-01-2007, 16:26   #15
 
Relo's Avatar
 
Reputacja: 1 Relo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodze


Ech a ciekawe co zrobi sam z tymi kajdanami na rękach. Dobrze ,że reszta ma trochę więcej cierpliwości i zdrowego rozsądku, przynajmniej tyle żeby przeżyć. trzeba się tu rozejrzeć i jak najszybciej wracać do Luskanu lecz to może zaczekać jedna sprawa na raz najpierw kajdany.

Szepcze do pozostałych.
-To zlecenie wcale nie musi być takie złe ,lecz najpierw przydałby się mały rekonesans. Ale z tym można jeszcze poczekać najpierw kajdany potem się zobaczy.

Po czym podszedłem do Welfa i mówię coś do niego cicho.

[user=3472, 1716, 3451]-Czy ten twój ptak zobaczył coś z góry jakieś miasto lub obozowisko?[/user]
 
Relo jest offline  
Stary 04-01-2007, 19:11   #16
 
imported_Elwin's Avatar
 
Reputacja: 1 imported_Elwin ma wyłączoną reputację


Chce rozproszyć iluzje grajka po czym odzywa się spokojnym głosem.
- Czego właściwie od nas chcesz ? I po co mamy kogoś zabijać ? - po chwili ciszy - Nie to żebym miał coś przeciwko zabijaniu, ale chciałbym poznać troszkę szczegółów a nie iść w ciemno na jakąś akcje na nieznanym terenie.... Więc może się postarasz troszkę bardziej żeby nas zachęcić ? Co ty na to nasz Panie Muzyku ? - po czym lekko kłania sie ironicznie.
 
__________________
Given the choice, whether to rule a corrupt and failing empire; or to challenge the fates for another throw - a better throw - against one's destiny... what was a king to do? But does one even truly have a choice? One can only match, move by move, the machinations of fate... and thus defy the tyrannous stars.

Is it possible to win every single battle, but lose the war ?
imported_Elwin jest offline  
Stary 04-01-2007, 23:43   #17
 
Flamir's Avatar
 
Reputacja: 1 Flamir ma wyłączoną reputację


Przerwał na chwile swoją melancholijną pieśń gdy drugi grajek ten przed welfem się rozmył.
-Sokół tego druida zapewne przekazał mu nieco wieści neich podzieli się z wami jeśli mi nie wierzycie. Mam nadzieje że nie będzie kłamał. Puścił nienawistny wzrok w strone ptaka. Jesteście zmuszeni do wykonania tego zadania! Jeśli go nie wykonacie to spapram wam tak życie na tym półwyspie że nawet żaden żeglarz nie będzie was chciał z tąd wywieźć, a będzie to wasze więzienie! A jedyne wyjście będzie w śmiercionośną dżunglę. Wybór albo zabijecie mnie albo dżungla wyjątkowo nie miła, podejżewam że się nawet domyślacie jaka jest chociaż nie jesteście stąd. A te 50 sztuk złota od osoby możecie sobie nazywać jak chcecie i tak nie macie wielkiego wyboru a to będzie jedynie prezent powitalny.

Klęcząc z skrzyżowanymi nogami uchwycił gryf lutni lewą ręką a prawą zaczął manipulować przy strunach zaczynając całkiem nową pieśń, bardziej żywszą lecz nadal smutną. Srebrne świecące magicznym blaskiem nuty pieśni wzbiła się nad niego i pofrunęły wolno w strone Szkarłatnych Cieni. Brzemienie zostało ściągnięte, kajdany popękały od magicznych obrażeń. Viliathen usiłowała wytrychem otworzyć zamek gdy ten wybuchł od środka nieoczekiwanie.

Gdy wszyscy byli pozbawieni swoich kajdanów Bard nieco zmienił pieśń której magiczne nuty pozostawiając za sobą czarną poświatę nie tak jak wcześniej srebrną poszybowały w strone znienawidzonego sokoła... mętny wzrok barda zapłonął zielonym płomieniem gdy sokół pod wpływem czaru zaczął tańczyć. Tańczący sokół tego jeszcze nie widzieliście! Na sztywnych łapach zeskoczył z druida i zaczął sztywnie obracać się wokół własnej osi skrzecząc co chwile. Na plaży w ciągu chwili widniało pełno śladów szponów sokoła był to widok dość komiczny...
 
Flamir jest offline  
Stary 05-01-2007, 00:04   #18
 
imported_Elwin's Avatar
 
Reputacja: 1 imported_Elwin ma wyłączoną reputację


Wkurzony żartami barda wyjął sztylet po czym cisnął nim w kierunku szyi barda mówiąc.
- Zginiesz jeśli taka Twoja wola.
Był opanowany a jego głos spokojny jednak w głębi serca nie lubił tej muzyki ani tego osobnika, jak również nie znał za dobrze jego magii... Jak wszyscy wiecie to czego nie znasz potrafi wywołać niepewność, ostrożność lub nawet strach. Poza tym to nieznany ląd pełen dziwnej magii wiec lepiej być ostrożnym.... nigdy nie wiadomo co się przydarzy. Miejmy nadzieje że wyjdziemy z tego żywi i zdołamy wrócić do Luksan.... po zemstę.... i miłość.
 
__________________
Given the choice, whether to rule a corrupt and failing empire; or to challenge the fates for another throw - a better throw - against one's destiny... what was a king to do? But does one even truly have a choice? One can only match, move by move, the machinations of fate... and thus defy the tyrannous stars.

Is it possible to win every single battle, but lose the war ?
imported_Elwin jest offline  
Stary 05-01-2007, 04:08   #19
 
welf's Avatar
 
Reputacja: 1 welf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znany


Moja nienawiść do grajka rosła z każdą chwilą, a pieśń nie pozwalała się skoncentrować. Mój sokół czuł to samo, co ja, gdy kilkakrotnie zatoczył koło nad nami i ze skrzekiem usiadł na moim ramieniu. Starałem się uspokoić podenerwowanego towarzysza.
Przyglądałem się grajkowi, który wyszedł z dżungli. Jeżeli to była iluzja to naprawdę dobra, nic nie udało mi się wyczuć.
[user=3451] Sokół przekazał mi, że jest miasto zaraz obok tak jak mówiła iluzja, Miasto portowe średniej wielkości, troche dalej znajduje się następne nieco większe miasto[/user]
Gdy grajek wspomniał o tym, że mój sokół na pewno przekazał mi informacje, co do miasta skinąłem twierdząco głową

Kajdany pękły poczułem wreszcie ulgę. Nie na długo, zaraz rozbrzmiała na nowo muzyka, a mój sokół zaczął tańczyć w jej rytm. Moja złość wzrosła jeszcze bardziej chodź wydawało się to niemożliwe. Spojrzałem w kierunku sokoła starając się odzyskać władzę nad nim używając mocy, która pozwala mi zauroczyć zwierzę. Kątem oka zobaczyłem jak mortus rzuca sztyletem w kierunku grajka. Byłem przygotowany na walkę, ale mimo mojej złości wiedziałem ze nie było by to najlepsze rozwiązanie.
Czekając na reakcje grajka przygotowuję się by w każdej chwili móc uodpornić się na któryś z żywiołów, równocześnie zaciskając dłoń na moim drewnianym kiju.
 
welf jest offline  
Stary 05-01-2007, 09:42   #20
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację


Co do... - przeklęłam w myślach kiedy kajdany rozpadły mi się w rękach. Co on sobie myśli, że teraz jesteśmy mu coś winni? Groźbami tez niewiele zdziała, na pewno nie jeśli chodzi o mnie. Zobaczyłam jak sztylet leci w kierunku nieznajomego i sama też przygotowałam się na walkę. A jaką mam szansę z magią? Wyciągnęłam miecz przed sobą w oczekiwaniu na nieznane.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172