Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-02-2007, 22:17   #241
 
Alam's Avatar
 
Reputacja: 1 Alam ma wyłączoną reputację
I nie dali dokończyć śniadania mrucząc kapłan podnosił się z ziemi
Spakował szybko swoje rzeczy i szybkim krokiem ruszył za oddalającymi się towarzyszami.
 
Alam jest offline  
Stary 05-03-2007, 15:46   #242
 
Huor's Avatar
 
Reputacja: 1 Huor ma z czego być dumnyHuor ma z czego być dumnyHuor ma z czego być dumnyHuor ma z czego być dumnyHuor ma z czego być dumnyHuor ma z czego być dumnyHuor ma z czego być dumnyHuor ma z czego być dumnyHuor ma z czego być dumnyHuor ma z czego być dumnyHuor ma z czego być dumny
hoho... ciężko to widzę. No ale jakoś będę odpowiadał od czasu do czasu. Wybaczcie, że tak jest, nic nie poradzę, nie pytajcie o co chodzi...

Po krótkiej rozmowie wyruszyliście przez las. Mur wyglądał tak samo ze wszystkich stron. Zbudowany był z jasnej, drogiej cegły, jednak widać w wielu miejscach odpryski i zacieki. Najprawdopodobniej pozostałości po wojnach z Szarymi Krasnoluadmi.
Z każdej strony miasta na murze było tak samo dużo strażników. Nawet z daleka widzieliście , że wszyscy są podenerwowani i wyczekują na coś.

Gdy przeszliście już na drugą stronę zauważyliście wyższą niż poprzednio bramę. Ta prowadziła na główny szlak. Była zbudowana z naprawdę solidnego drewna, kamienia. U jej szczytu, między płaskorzeźbami dostrzegliście kilkanaście okienek, z których wystawały kusze.

Pod bramą stało kilku uzbrojonych strażników. Zauważyliście między nimi kilku mężczyzn. Wymieniali głośno zadnia, jednak nie mogliście rozróżnić słów.
Stoicie w lesie. Wydaje wam się, że nikt was nie widzi.

Nawet opis mi nie wyszedł taki, jaki bym chciał -.-
 
__________________
Est autem fides credere quod nondum vides; cuius fidei merces est videre quod credis

A fructibus eorum cognoscetis eos
Huor jest offline  
Stary 05-03-2007, 21:40   #243
 
Kors's Avatar
 
Reputacja: 1 Kors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwu
Rezist przyglądał się mężczyznom między strażnikami, aby ocenić kim mogą być. "Najemnikami? Strażnikami w cywilu? Zwykłymi mieszkańcami? Trzeba będzie się dowiedzieć..."
- Jestem chyba jedyną osobą, o której Akademia Hastiusa może nie wiedzieć... więc może i nie ścigać. - mowił czarodziej przyciszonym głosem. - Jeśli jakimś cudem udało im się przekupić strażników w tym mieście i będą nas... was poszukiwać. Jakby nie było, trzeba się dowiedzieć jakie nastroje panują w mieście. - w końcu może akurat miasto miało jakieś ważniejsze problemy na głowie niż zgraje uczniaków co to ich Akademia Hastiusa upilnować nie potrafiła. Znacznie ułatwiłoby to poruszanie się po mieście. Czerwonoszaty mag nie chciał wpaść przy pierwszej lepszej okazji, bo zmarnowałby kawał swojego czasu, a tego by sobie nie wybaczył.
 
__________________
"Nie ważne co masz, ale jak to zdobyłeś" Terry Pratchett
Kors jest offline  
Stary 05-03-2007, 22:49   #244
 
Tahu-tahu's Avatar
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
Sibyl z niepokojem obserwowała najwyraźniej wzmożone patrole straży. Czy możliwe jest, żeby aż tutaj dotarła wieść o ich ucieczce? Jeśli tak, przełożony ścigający jej towarzyszy musi być znacznie potężniejszy, niż wszystkim się wydawało... Zadumała się na dłuższą chwilę, w rozmyślaniach przerwały jej dopiero słowa maga.

Wysłuchała ich uważnie.
- Pozwól, że uzupełnię twoją wypowiedź, magu. Jest wśród nas jeszcze jedna osoba, o której nie wiedzą ludzie ścigający uciekinierów z Akademii. Popieram twój plan, ale proponuję abyśmy wyruszyli do bramy oboje, w pewnych odstępach czasu i rozdzieleni osobami postronnymi. Jeśli zostaniesz zatrzymany - być może przejdę. Jeśli ja - szanse na przedostanie się będą większe dla ciebie.
Co powiecie?
- zwróciła się teraz do wszystkich - nie mogli im na razie towarzyszyć ale chciała, by wiedzieli,że liczy się z ich zdaniem (a przynajmniej zaczyna...).
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.
Tahu-tahu jest offline  
Stary 07-03-2007, 00:15   #245
 
Diakonis's Avatar
 
Reputacja: 1 Diakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znany
Mistrzu a jak wygląda to miasto od strony wody? Przecie miało być przy jeziorze.

Danoeth przyglądał się też wyróżniającym mężczyznom wśród straży. Siedział przez chwile po tym jak Sibyl zadała pytanie. Patrzył w ziemię, po chwili podniósł oczy bezpośrednio zwracając sie do Sibyl i maga.
- Jedyna możliwość jaka wydaje mi się sensowna. Poczekajcie do świtu i kiedy do miasta będą wchodzić podróżni i chłopi w tłumie dostaniecie się do środka. Przy okazji z daleka zobaczymy czy w bramie wszyscy sa dokladnie sprawdzani. Innym wyjsciem byloby zapytanie kogoś kto wychodziłby z miasta. Jednak z powodu tej mobilizacji możliwe jest że nikt nie będzie chciał wychodzić. Na razie musimy poczekać do świtu aż bramy wypełnią się ludźmi. Tymczasem proponuje wypocząć i zjeść, Alamie. -
 
Diakonis jest offline  
Stary 07-03-2007, 09:26   #246
 
Tahu-tahu's Avatar
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
Ehhh... toż to jasne, że na osoby postronne trzeba będzie poczekać do rana. - Sibyl ziewnęła szeroko i przeciągnęła się w długim, płynnym ruchu - Jaka szkoda, że nie możemy rozpalić ognia! Cofnijmy się trochę, żeby mieć pewność, że nikt z murów nas nie zauważy i poczekajmy do rana.

Dziewczyna ruszyła kilkanaście metrów w głąb lasu i - po odnalezieniu starego pnia chroniącego przed zimnymi podmuchami i wzrokiem obserwatorów - usiadła na swoich bagażach opierając się o resztki zmurszałego drzewa.

- Chodźcie wszyscy, będzie nam cieplej. Czekamy do rana a pptem ja i Czerwony wykonujemy plan. - Ciekawe, co dobrego zostało jeszcze w tych racjach? Bleh -same suchary i suszone śliwki... Sibyl z ciężkim westchnieniem zabrała się za posiłek.
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.
Tahu-tahu jest offline  
Stary 07-03-2007, 16:35   #247
 
Alam's Avatar
 
Reputacja: 1 Alam ma wyłączoną reputację
Uh... równie dobrze mogliśmy poczekać tam. Logan usiadł wygodnie oparty o
pień i dokończył swoje śniadanie.To będzie długi dzień....westchną
Przez Kaliego nie zdążyłem zmówić porannej modlitwy.powiedział wstając
Pójdę tam i zrobię to teraz.odszedł parę metrów, zawiesił symbol Pelora na gałęzi i zaczą modły:O Pelorze panie słońca .....
 
Alam jest offline  
Stary 07-03-2007, 21:11   #248
 
Kors's Avatar
 
Reputacja: 1 Kors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwuKors jest godny podziwu
"Czerwony... niech będzie, że czerwony". pomyślał mag po czym zwrócił się do Sibyl - Nie sądzisz chyba, że mógłbym Cie pominąć. Pomyślałem jednak, że mogli Cie zauważyć podczas spotkania z krasnoludem. Nigdy nic nie wiadomo. - skończył po czym ruszył za "drużyną". Osobiście nie miał nic przeciwko lekkiemu posiłkowi i tylko uśmiechnął się, gdy Sibyl narzekała na jakość jedzenia. Od początku podróży to jedzą i chyba musiała liczyć na to, że ktoś im podrzucił w nocy jakieś specjały. Sam nie pogardziłby jakimś pieczystym, ale wiedział jakie są realia. Gdy czarodziej zauważył, że każdy zajął się swoimi sprawami, zjadł nieco z zapasów, po czym osłaniając księgę od wiatru zaczął ją studiować.

Alam, ostatnie zdanie MG dotyczące pory dnia brzmiało "Było ich za dużo, jak na zwykłą, nocną wartę..."
 
__________________
"Nie ważne co masz, ale jak to zdobyłeś" Terry Pratchett
Kors jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172