Tu już pomoże Luinehilien :D Na razie tylko czekam na odpowiedni moment...

O ile pamiętam, historia Rasgana zaprzecza temu zdaniu :lol:

A na serio..choć Tais jest tylko konstruktem bazującym na kilku ze światów które przygotywałem do moich RPGów na żywo, to jest to świat dość spójny i generalnie wtrącanie własnych pomysłów może mu zaszkodzić, więc wszelkie legendy muszą przejśc ostre nożyce mej cenzury :diabol:

Generalnie bogowie rzadko wtracają się w świat Tais i zawsze poprzez śmiertelnych przedstawicieli. Moc bogów jest mocno ograniczona na korzyść mocy czarodziei.

Od tego masz nauczycielkę.. Chcesz sie rozwijać jako druid? To dopominaj się o te nauki, pytaj ją dreczące cię sprawy zwiazane z druidyzmem. Przecież ja tego za ciebie nie zrobię. I korzystaj póki czas, bo Odyseja wyjeżdża w sierpniu i jej postąc może stac się czasowo niedysponowana.
BTW. Odyseja zamierzasz puścić jakiegos posta w imieniu druidki?

Tak, tylko czekam na odpowiedni moment. Może następnego dnia "według czasu gry", będzie chwila czasu :D.

Na razie poszedł jedynie post wprowadzający nowego gracza..Co do reszty drużyny..Sorki, ale post pójdzie dopiero jutro.

Będziemy musieli przeboleć. Ale ten nowy ma jeszcze gorzej niż ja:D Nawet z zamku nie wyjdzie biedak:(

Ale jak już drużyna tam będzie, to go zabiorą i uwolnią. Chyba, że będę z nimi ja:devil: to już ich przekonam, że potrzebujemy tylko pierścień:kill:

biedaczek

A tak serio, to witamy na pokładzie nowego czaromiota:witch:

A wracając do kwestii mojego boga, to wrzucę tutaj kawałek o nim, razem z moim kolejnym postem. Będą sie, że tak powiem uzupełniały, ponieważ mój kolejny post będzie nie zbyt zrozumiały, jeżeli pozostali nie poznają mojego pana.:D

Ma żarcie lepsze od waszego, darmowy opierunek, nie musi się martwić potworami i nie gania po cmentarzach o północy..nie nazwałbym tego gorzszą pozycją...:lol2:
Ino trochę nudno w zamku.

A mnie sie wydawało cały czas, że bogowie mieli bardzo wielki wpływ na moje życie.

Co do cmentarzy, to zostańmy przy wersji, że każdy robi to co lubi:D
A nudy i stagnacji bym nie zniósł. Już wolę łazić z kleszczem ilithidów na karku tam gdzie chce nekromanta, niż z cudownym pierścieniem ale tylko po zamku:)

Informacje
 

Ja przed wysłaniem posta chciałem zapytać, jaka służba pracuje (o ile pracuje) w kuchni i czy ja mam od nich przynieść czy coś ??ugotować samemu??

A jeszcze trochę pytań dotyczących zamku i miasta:
1.Czy da się w obrębie miasta teleportować (jak wyjdzie), pewnie nie da się teleportować na zewnątrz poza armię humanoidów, ale dlaczego?
2. Czy nie da się na niewidzialności przejść przez wrogi obóz?
3.Ile "ludzi" jest w mieście, ile jest walczących i jak duża jest armia oblegająca to miasto?
4.czy wróg posiada jakiś silnych magów?
i 5. Według mnie jak w mieście nie ma prawie jedzenia, a wroga armia oblega to dla pożywienia, to trochę dziwne... chyba że chcą na przyszłość mieć... AAA... jak zjada zabitych, to pewnie w beczkach zasoli obrońców miasta :grin:

Na razie odpwoiedzi na pytanai..ruch zapewne wieczorem.

W ogóle nie da się urzywac teleportacji w TYM świecie, teleportacjato magia planarna (poprzez plan astralny).. więc obecnie nie działa.

Teoretycznie tak, ale wśród wrogich stworzeń są też kuo-toa..a te potrafia zobaczyc niewidzialne istoty..Jak siena nie nakniesz..cóż..

Nie chcę operowac liczbami, ale ilość oblegających w stosunku do obrońców wynosi 3:2 i zmienia się z każdym dniem na korzyśc potworów.

Niezbyt wielu i niezbyt silnych..głównie z troglodytów, ogrzych maów i kuo-toa. No i może paru gigantów zna się na magii.

iTo chyba było wiadome od początku, że to mieszkańcy miasta mają służyć za przekąskę.