Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-05-2007, 15:56   #1
 
Labalve's Avatar
 
Reputacja: 1 Labalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwu
Mistrz gry

"Przyjdź do mnie. Przybądź do Trójkątnego Boru!"- Kolejna senna wizja przerywa nieprzyjemny sen w rozbitym na śnieżnym pustkowiu obozie. Wszyscy obudziliście się jednocześnie. Reszta drużyny jest wam znania jedynie od jednego dnia, wczoraj przebytej wędrówki, gdy to wasze drogi zlały się w jedną na rozstajach. Śnieg lekko pruszy. Temperatura z dziesięć stopni poniżej zera (w Celsjuszowych stopniach). Jedyne co chroniło was przed odmrożeniami w nocy to ognisko otoczone kawałkami drewna przed powiewami bez litosnego wiatru. Wschodzące słońce oślepiającą odbija się na śniegu. Morze na prawo od was wygląda ciemno i mrocznie.
Przed wami jeszcze kilka dni drogi, o ile mapy mówią prawdę. Gościniec, biegnący kilkdziesiąt metrów na Zachód, brzy krawędzi ostrego klifu stanowiącego brzeg Morza Mieczy, wznosi się ku górze.
 
__________________
"Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve

Ostatnio edytowane przez Labalve : 28-05-2007 o 16:02.
Labalve jest offline  
Stary 28-05-2007, 18:15   #2
 
Sosuke's Avatar
 
Reputacja: 1 Sosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skał
Eaenoril
Elf szybko usiadł z, mimo zimna, zapoconą twarzą. Przez chwilę patrzył tępym spojrzeniem przed siebie... Parę sekund trwało zanim Eaenoril uświadomił sobie gdzie jest, co tu robi i co go obudziło. Senność już zniknęła, a na jej miejsce pojawił się chłód. Elf szczelniej okrył się ciemnozielonym płaszczem, zaczął podziwiać wschód słońca. Piękna gra światła zainteresowała elfa... Wstał, odgarną swoje bardo jasne bląd włosy, poprawił płaszcz. Dopiero teraz, kiedy się porozglądał zobaczył, że inni też nie śpią... Niebieskie oczy Eaenorila zmieniły się z rozmarzonych na poważne.
Czy wy...? Czy wy też słyszycie ten głos?
I zaczął rozmyślać "Czy dobrze zrobiłem, słuchając tego głosu... Te ponaglenia... Tak jakby mnie pożądał..."
 
__________________
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja..." Śmierć
Sosuke jest offline  
Stary 28-05-2007, 21:53   #3
 
Amir Juneaid's Avatar
 
Reputacja: 1 Amir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skał
ORRIN
Popatszył się tylko na elfa i podszedł do ogniska grzejąc ostroznie ręce. To było dziwne i jak dla Orrina trochę tajemnicze i niebezpieczne. Nigdy szczegulnie nie lubił magi a właśnie magia mu to pachniało... i strachem także. "Mości elfie to chyba nie wróży cos dobrego, ale damy radę. Masz jakichs pomysł kto to mugł być?? Po tym pytaniu oparł się na drzewcu toporai zapatszył w ogień.
 
__________________
Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać
Amir Juneaid jest offline  
Stary 29-05-2007, 11:46   #4
 
Ruchi's Avatar
 
Reputacja: 1 Ruchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skał
Whaaa półelf sobie ziewnął czemu towarzyszyło buchnięcie białawej pary która osiadłszy na jego złocistej brodzie szybko zamarzła nadając jej srebrzysty blask. Bo chwili wachania dzielnie odżucił koc i dwoma mały skokami znalazł się jak najbliżej pozostałego z ogniska żaru. To była noc. powiedział drapiąc się po swoich najcenniejszych klejnotach. Jeszcze raz ziewnął, nie zadając sobie nawet trudu zakrycia ust, po czym rozejrzał się po pozostałych. Dzień doberek, widze że wam też życie nie postanowiło ulżyć i dać spokojnie zamarznąć na tym białym pystkowiu. Jeszcze bardziej opatulił się kożuchem. A na dodatek to draństwo za cholere nie chce przestać pruszyć. Tego co kieruje tą przeklętą pogodą powino się zamknąć i powyrywać wszystkie palce, a potem zmiażdżyć mu to i owo... A wiecie co jest najgorsze? Pół nocy nie umiałem zasnąć z tego przeklętego zimna, po czym jak tylko mi się udało to jakiś powalony głos budzi mnie jeszcze zanim słońce staneło w zenicie... I jak tu spokojnie żyć co?
Podszedł spowrotem do legowiska, chwyciał swój plecak i wyciągnał z niego butelke z ciemnawym płynem. Plecak odżucił spowrotem na koce a butelce się przyjżał. Mrożony rum, cholera gorzej być nie mogło Z leko niesmaczoną miną chwycił za korek i zaczął ciągnąc. Ten ani rusz. Esthalos z całych sił próbował jednak wredny korek nie chciał się nawet ruszyć. Czerwony z wysiłku i złości chwycił butelke jednorącz i rzucił z całych sił. Po chwili było słychąć trzask pękającego szkła. Nie! Mój rum! Wrzasnął i pobiegł w tamtą strone...
 
__________________
"Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?"
Epikur z Samos

Ostatnio edytowane przez Ruchi : 29-05-2007 o 11:49.
Ruchi jest offline  
Stary 29-05-2007, 15:02   #5
 
Labalve's Avatar
 
Reputacja: 1 Labalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwu
Butelka poleciała za zaspę śnieżną. Esthalos wypada za nią z dużą prędkością ale zatrzymuje się gwałtownie, widząc nieprzytomnego Ogra, na którego łbie roztrzaskała się butelka. Ogr wygląda jakby uciekł z niewoli- ma na sobie podarte szmaty, a jego łapy krępują gigantyczne kajdany. Kawałki zamrożonego trunku zawzięcie liżę jeden rosomak.
 
__________________
"Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve
Labalve jest offline  
Stary 29-05-2007, 16:28   #6
 
Sosuke's Avatar
 
Reputacja: 1 Sosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skał
Eaenoril
Elf nie zdążył odpowiedzieć, kiedy to wszystko się zdarzyło. Zastanowiła go dłuższa nieobecność Esthalosa. "Co tam mogło się wydarzyć...?"
Nasz złotobrody przyjaciel coś się tam zawieruszył... Lepiej pójdę sprawdzić, co tam się stało...
Po czym rozprostował się na pełną wysokość około 170cm. Wziął swój łuk i kołczan, napiął cięciwe i ruszył w ślad za półelfem. Zauważył leżącego na ziemi olbrzyma.
Co się tu stało?!
 
__________________
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja..." Śmierć
Sosuke jest offline  
Stary 29-05-2007, 17:36   #7
 
Amir Juneaid's Avatar
 
Reputacja: 1 Amir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skał
Widząc że tamci poszli za butelką Orrin lekkim krokiem także poszedł w tamtym kierunku. Na widok olbrzyma zadziwił się i wyciągnoł topór. "Ej chwila, po co my wyciągamy broń do bezbronnego rannego stworzenia które jest dodatkowo w łańcuchach." Ostrożnie chowa topór za pas i podchodzi sprawdzić czy ogr jeszcze żyje i czy coś dla niego można zrobić.
 
__________________
Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać
Amir Juneaid jest offline  
Stary 29-05-2007, 18:50   #8
 
Labalve's Avatar
 
Reputacja: 1 Labalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwu
Po krótkich oględzinach Orrinowi udało się stwierdzić, że Ogr niewiele ucierpiał na skutek oberwania butelką- już wcześniej musiał być wyczerpany. Jego stan nie jest zły, najprawdopodobniej niedługo się obudzi.
 
__________________
"Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve
Labalve jest offline  
Stary 29-05-2007, 19:12   #9
 
Sosuke's Avatar
 
Reputacja: 1 Sosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skałSosuke jest jak klejnot wśród skał
Po dłuższej chwili elf opuszcza łuk, ale cały czas trzyma strzałę w gotowości. Przez chwilę wpatrywał się w ogra, myśląc "Może i jest skuty łańcuchami i wyczerpany, ale to ciągle jest ogr... Nie wiadomo co go tu zagnało... A co go skuło w te kajdany, najprawdopodobniej go goni..." Zaczął się rozglądać z zainteresowaniem. Pozostając cały czas czujnym na odgłosy powiedział:
Jak się ocknie trzeba będzie 'go' wypytać o parę spraw... O ile umie mówić. Ostatnie zdanie zostało wypowiedziane z niekrytą pogardą.
 
__________________
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja..." Śmierć
Sosuke jest offline  
Stary 29-05-2007, 20:01   #10
 
Labalve's Avatar
 
Reputacja: 1 Labalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwu
Nagle Eaenoril gwałtownie pada na ziemię, bo ktoś, lub coś rzuciło w jego głowę kamieniem. Elf zbiera się ze śniegu i wszyscy bohaterowie ujrzeli jakąś dziwna postać. Jest przygarbiona, wzrostu mniej więcej człowieka. Płaszcz okrywa ciało. Rozlega się dziwny syk, a smród gnijącego mięsa doszedł do podróżników.
 
__________________
"Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve
Labalve jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172