|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-08-2007, 22:57 | #21 |
Reputacja: 1 | Nabnu jak do tej pory stał i przyglądał się całej sytuacji, samemu nie włączając sie do przesłuchania. Stał, słuchał i spokojnie analizował to co słyszy. Nie odrywał wzroku od twarzy więźnia i jak do tej pory nie zobaczył na niej ani śladu strachu... Ten człowiek jest albo świetnym aktorem albo wierzy w to co mówi. Hmm w chwilowej ciszy odezwał się swoim niskim spokojnym głosem: -Możliwe że jest tak jak mówisz. Ale mamy pół godziny na osądzenie Ciebie i nie zdążymy w tym czasie sprawdzić czy twoje poszlaki nie są łgarstwem czy fantazja. Myślę że nie wywiniesz się dzisiaj śmierci ale przysięgam Ci dwie rzeczy. Ze zrobię wszystko co w mojej mocy by ta śmierć była szybka i jak najmniej bolesna. Oraz że sprawdzę czy mówiłeś prawdę, a jeśli okaże się że kłamstwo nie zagościło na twoich wargach będę pierwszym który pójdzie w twoje ślady. Powiedziałem. Po czym zamilkł krzyżując ręce na piersiach, nawet nie rozejrzał sie jakie jego słowa wywołały wrażenie na reszcie zgromadzonych. Nie obchodziło go to.
__________________ Oj Toto to już chyba nie jest Kansas... "Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce" |
26-08-2007, 23:17 | #22 |
Reputacja: 1 | Farin wysłuchał towarzyszy i Falsquora z kamienną twarzą. Jedynie podczas przemowy mnicha kiwną z uznaniem głową. Przez cały czas uważnie przyglądał się więźniowi ale nie mógł odgadnąć czy mówi on prawdę, czy zwyczajnie chce się wymigać od kary. Cała sprawa wydawała się krasnoludowi dość skomplikowana, więc warto byłoby się czegoś dowiedzieć od tego desperata, tym bardziej, że czasu było coraz mniej. - Czary, bestie z innych planów... po kolei człowieku. - krasnolud zaczął mówić do więźnia podchodząc coraz bliżej i przeszywając go wzrokiem - Dlaczego uważasz Krunng'Hara za zdrajcę a jego magię za zakazaną? Co takiego uczynił czarodziej? Mówiłeś też o jakimś dowodzie - Farin zatrzymał się tuż przy Falsquorze i wbił w niego wzrok - Jakiż to straszliwy los czeka według ciebie Atlantydę i nas tu obecnych?
__________________ "Podróż się przeciąga, lecz ty panuj nad sobą Sprawdź, czy działa miecz, wracamy inną drogą" |
26-08-2007, 23:46 | #23 |
Reputacja: 1 | - Nawet my wiemy, iż niebezpiecznie jest przyzywać stwory otchÅ‚ani, ale kapÅ‚ani jednak wzywajÄ… niebian, aby swa siÅ‚Ä… wspomagali nas walce ze zÅ‚em, jeÅ›li wiec zdradzasz swego pana tylko, dlatego iż przyzywa istoty z innych planów, którymi wszakże my też jesteÅ›my zasÅ‚użyÅ‚eÅ› na Å›mierć. Zginiesz od miecza jak przystaÅ‚o wojownikowi. Chyba, że przekonasz nas, że jest inaczej tylko nie mów o przyzywaniu stworów to za maÅ‚o, aby usprawiedliwić zdradÄ™ a zdradziÅ‚eÅ› go niewÄ…tpliwie gdyż jako jego kapitan musiaÅ‚eÅ› jÄ… skÅ‚adać. No chyba że przysiÄ™gaÅ‚eÅ› faÅ‚szywie tym bardziej należy ci siÄ™ Å›mierć, a tym bardziej nie zasÅ‚ugujesz na nasze zaufanie – OdpowiedziaÅ‚ Antony spoglÄ…dajÄ…c w oczy skazaÅ„ca starajÄ…c siÄ™ dojrzeć prawdÄ™ w jego oczach.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 27-08-2007 o 00:32. |
27-08-2007, 00:17 | #24 |
Reputacja: 1 | Na te słowa Falsquor z przerażeniem szeroko rozwarł oczy. - Nie możliwe... Nie dopuszczałem tej myśli, ale jednak! Sami to potwierdziliście. - odpowiedział były kapitan. - Więc ten zmniejszony wzrost tego brodatego człowieczka to nie po prostu zaklęcie czarownika. On JEST stworem z obcego planu. I wy też jesteście... A zatem chyba nie mamy o czym rozmawiać, udowodniliście to... Skazaniec zamyślił się, ze skrzywioną miną próbując się jakby odsunąć od was. W tym momencie usłyszeliście, że ktoś wkroczył do komnaty. Za plecami ujrzeliście jakiegoś wyższego rangą żołnierza czarnoksiężnika w ciemno-purpurowej zbroi. Szybko sięgnął po ciężki miecz zawieszony dotąd na plecach. Ostrze błysnęło szkarłatną poświatą. - A cóż to? - zapytał zaskoczony - Falsquor jest więziony! I przez kogo?!... Czemu go więzicie?! Odpowiadajcie, i to zaraz!
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |
27-08-2007, 00:28 | #25 |
Reputacja: 1 | „WyskakujÄ… jak diabyÅ‚ z pudeÅ‚ka” Antony widzÄ…c wrogie zamiary przybysza również obnażyÅ‚ swój miecz. - WiÄ™ziony jest z rozkazu Krunng'Hara pana tego miejsca jako szpieg i zdrajca. KimżeÅ› to jest że próbujesz kwestionować rozkazy swojego pana. Nam zaÅ› poruczyÅ‚ aby wszystkiego siÄ™ od więźnia dowiedzieć i wydać na niego wyrok. Odejdź w pokoju abyÅ› siÄ™ na jego gniew nie naraziÅ‚, albo co gorsza na mój, gdybyÅ› więźnia tego próbowaÅ‚ uwolnić.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
27-08-2007, 02:00 | #26 |
Reputacja: 1 | Elfka siedziała ciągle pod ścianą słuchając tego co jest mówione. Ciągle miała swój własny pogląd w tej sprawie. Nie popierała żadnych śmierci, o ile nie była konieczna. Ta nie była. Mieli zabić kogoś, o kim nic nie wiedzieli obiecując mu wymierzenie sprawiedliwości. Co mu da sprawiedliwość, gdy już nie będzie żył. - Racjonalizujesz, magu. Chcesz usprawiedliwić całą drużynę. Nie wiemy czy mówi prawdę czy nie. Ja odmawiam wykonania wyroku. Nie zgadzałam się być bezmyślnym sługusem. - mimo tego, co mówiła, zachowywała spokój. Wszedł wojownik z mieczem. Elfka stanęła na nogi tak szybko, że nikt tego nie zauważył i równie szybko miała już łuk naprężony i wycelowany w nieznajomego. - Powiedz kim jesteś i czego chcesz, przybyszu, a nic Ci się nie stanie. Nie rób nic nieprzemyślanego, bo długo nie pożyjesz.
__________________ Psychologia jest nauką poznania człowieka. Jeśli chcesz być szczęśliwy, nie ma innej drogi jak przez poznanie samego siebie. - B. Huzarski |
27-08-2007, 08:00 | #27 |
Reputacja: 1 | Pomimo noszonego przez żołnierza hełmu, jesteście przekonani, że słysząc zdecydowany opór z waszej strony, najwyraźniej musiał się zdziwić. Jednak po chwili konsternacji, odpowiedział stanowczo: - Nie będę z wami dyskutował! Kapitan wisi uwięziony, a tu tylko wy jesteście, których nigdy na oczy nie widziałem. Czy wy próbujecie mi coś wmówić, co gorsza grożąc? Nie czekając na odpowiedź, zwrócił się do ofiary: - Powiedz Falsquorze... - Śmierć... - przerwał mu były kapitan. Żołnierz postąpił krok do przodu, próbując nachylić się jak najbardziej w stronę skazańca. - Co ty mówisz...? - zapytał po chwili, robiąc kolejne kroki w kierunku środka komnaty, gdzie nad ziemią wisiał Falsquor.
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |
27-08-2007, 09:38 | #28 |
Reputacja: 1 | Zanim żoÅ‚nierz zdążyÅ‚ siÄ™ przybliżyć do skazaÅ„ca paladyn zastÄ…piÅ‚ mu drogÄ™. - OdstÄ…p od więźnia nie przyniesiesz mu żadnej ulgi dopóki siÄ™ wszystkiego od niego nie dowiemy – w kierunku piersi nieznajomego celowaÅ‚ miecz trzymany wprawnÄ… rÄ™kÄ… – możesz odejść i zająć siÄ™ swoim sprawami, pewnie twój pan wezwie was wszystkich abyÅ›cie mogli obserwować kaźń, jeÅ›li o takiej zadecydujemy. Módl siÄ™ do bogów jakichkolwiek tam wyznajesz za dusze swego druha a bacz, aby i ciebie nie uznali szpiegiem i zdrajcÄ…, bo skoÅ„czysz tak jak on w okowach czekajÄ…c na wyrok. WidzÄ… iż żoÅ‚nierz nie dochodzi wydaÅ‚ mu już rozkaz którego wykonanie bÄ™dzie egzekwowaÅ‚. - No co mówiÅ‚em w tyÅ‚ zwrot i odmaszerować.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 27-08-2007 o 09:53. |
27-08-2007, 10:36 | #29 |
Reputacja: 1 | Żołnierz cofnął się o krok. - Szybki do bitki i grożenia, co? - sardonicznie odrzekł. Wyobrażaliście sobie, że pod tym w pełni zakrywającym twarz purpurowym hełmem musiał widnieć uśmiech. - Masz niezwykły talent do robienia sobie wrogów. Zakuty w zbroję człowiek wycofał się powoli tyłem, dokładnie was obserwując. - Dobrze, panie rycerzu, wiedz o tym, że ja łatwo twarzy nie zapominam, a twojej już z pewnością nie zapomnę. - to powiedziawszy, odwrócił się na pięcie i szybkim krokiem wyszedł z komnaty. Zostaliście sami. Uświadomiliście sobie, że upiorna, szkarłatna poświata zaczęła lekko pulsować w pomieszczeniu, sprawiając, że wszystko wokół wyglądało jeszcze bardziej niezwykle. - I cóż zamierzacie zrobić, obcy? - z zamyślenia wyrwał was spokojny głos skazańca.
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |
27-08-2007, 11:37 | #30 |
Reputacja: 1 | - Ja na razie nie zamierzam zrobić nic - odparł Farin marszcząc brwi - ale uważaj na słowa. Nie jestem brodatym człowieczkiem. Nazywam się Farin Gonnhirrim, syn Thorina Gonnhirrima. To imię najpewniej nic ci nie mówi ale wiedz, że każdy Gonnhirrim wobec takiej obrazy nie zachowa się obojętnie. Wiedz też, że nie noszę tej broni - krasnolud wykręcił młynka swoim toporem - od parady. Farin był bardzo czuły na punkcie honoru swojego rodu i rasy, jednak wiedział, że teraz musi zająć się zadaniem zleconym przez Krunng'Hara a Falsquor jest w tej chwili jedynie bezbronnym więźniem, więc hańbą byłoby go zaatakować. - Cóż w tym złego - ciągnął krasnolud - że Krunng'Har przyzywa istoty z innych planów istnienia? Ja i moi towarzysze też zostaliśmy przez niego przywołani. Skoro więc mówiąc o mutantach i bestiach, masz na myśli mnie, moich druhów i nam podobnych to nie ominie cię kara. Służyłeś Kruung'Harowi, więc jeżeli jedyne zbrodnie o jakie go oskarżasz to używanie magii międzywymiarowej, jesteś zdrajcą. Jestem jednak zdania, że nie powinieneś zostać zabity - Farin odwrócił się w stronę towarzyszy - Uważam, że odpowiednią karą byłyby lochy lub banicja.
__________________ "Podróż się przeciąga, lecz ty panuj nad sobą Sprawdź, czy działa miecz, wracamy inną drogą" |
| |