Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-01-2008, 02:36   #1
 
maciek.bz's Avatar
 
Reputacja: 1 maciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skał
[D&D] Pająk z Cormanthoru

Drzwi gospody "Pod Dumnym Kogutem" po raz kolejny otwarły się tego wieczoru. Stanął w nich krępy krasnolud o ciemno-brązowej brodzie. Był ubrany w niebieskie szaty oraz zbroję łuskową. Przy pasie dumnie zwisał mu wspaniałej roboty młot bojowy a na szyi zawieszony miał drewniany amulet w kształcie młota. Przybysz rozglądnął się ciekawie po gospodzie. Główna sala nie była zbyt duża, ale i tak mieściło się tu około 20 osób, szczerze mówiąc ledwo się mieściło. Sala nie była zbyt czysta, jak to zwykle bywa w niższej klasy lokalach. Naprzeciwko drzwi był barek obok którego wisiała tablica ogłoszeń za którym stał gruby, wysoki człowiek o dużym nosie i bielmie na jednym z oczu. Właśnie zaczął rozdawać posiłki. Karczmarz spojrzał na przybysza i odezwał się donośnym głosem godnym trubadura :
Witamy mości krasnoluda w gospodzie "Pod Dumnym Kogutem". Prosimy się rozgościć w naszych skromnych progach. Nazywam się Jarny i jestem tu karczmarzem.
Jarny zaprowadził krasnoluda to stolika w rogu sali. W międzyczasie przybysz rozglądał się po twarzach przyjezdnych. Byli to głównie podróżnicy, którzy zrobili sobie tutaj postój w czasie drogi do największego miasta w okolicy, Procambur. Byli to głównie ludzie, choć można było dostrzec kilku niziołków, dwóch krasnoludów, a nawet elfa. Wszyscy byli lekko ubrani, w końcu wreszcie po ciężkiej zimie od kilku dni w te strony zawitała wiosna. Przy jednym ze stolików kilku zapalonych graczy namiętnie grało w kości. Krasnolud usiadł przy stoliku, odłożył tarczę i broń i rozglądał się po gospodzie.

Tymczasem do lokalu niemal wszedł kolejny klient. Był to elf, którego krasnolud kojarzył ze wspólną służbą przy eskorcie karawany. Niedaleko tej gospody Rethgar von Blauth, kupiec podziękował im za służbę płacąc kilka złotych monet. Przybysz był wysoki jak na elfa. Ubierał się dość dziwnie, miał na sobie czarny płaszcz z kapturem narzuconym na głowie sięgający aż do kostek. Spod kaptura można było dostrzec srebrny błysk. Czyżby to były srebrne włosy? Elf miał również na plecach wielki miecz. Wzrokiem szukał wolnego stolika, rozglądając się po sali. Jego wzrok zatrzymał się dopiero na krasnoludzie. Na jego twarzy pojawił się lekko dostrzegalny uśmiech. Pewnym krokiem podszedł do stolika, przy którym siedział krasnolud.

Nie minęła chwila, a drzwi kolejny raz się otworzyły. Tym razem był to półelf ubrany w elegancką koszulę i kamizelkę. Do kamizelki przypięta była czerwona róża, Jego długie zadbane czarne włosy aby nie opadały były przewiązane opaską. Było coś w tym mężczyźnie, co sprawiało, że należy mu okazywać szacunek. Tak samo z resztą sądził również karczmarz, który w głębokim ukłonie witał już gościa. Podprowadził go do stolika, przy którym siedzieli już elf z krasnoludem. Półelf również pracował w eskorcie karawany, ale tylko jeden dzień znikając równie szybko jak się pojawił. Usiadł przy stoliku.


Po chwili znowu do stolika podszedł karczmarz.
-Przepraszam, że nie przyjąłem zamówienia, ale dziś tu straszny tłok. Czym mogę służyć ?

Tylko to powiedział, a wiatr dostał się do wnętrza gospody. Drzwi lokalu znowu się otworzyły. Stanął w nich średniego wzrostu człowiek w skórzni nabijanej ćwiekami. Do pasa przypasane miał dwa stalowe miecze. Jeden krótszy, a drugi duży. Ma brązowe oczy przechodzące niekiedy w żółć, gęste brwi, dość duży nos, cienkie, łamliwe jak patyki brązowe włosy sięgające do ramion i nieogoloną brodę. Pewnym krokiem skierował się do jedynego wolnego miejsca, przy którym siedział już krasnolud, elf i półelf.
 

Ostatnio edytowane przez maciek.bz : 04-01-2008 o 16:45.
maciek.bz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:10.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172