|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-03-2008, 19:51 | #21 |
Reputacja: 1 | heh spoko. Mam nadzieję ze się nikt na mnie nie wściekł za to co napisałem ale już czekac nie mogłem |
27-03-2008, 20:12 | #22 |
Reputacja: 1 | A ile trwało wejście do bramy? 2 sekundy poza tym nie widzisz przez mury |
28-03-2008, 12:56 | #23 |
Reputacja: 1 | A tak wogóle to bez obrazy ale (oczywiście nie wszyscy i nie zawsze) ale gracie na poziomie raczej amatorskim. Jak chcecie po powiem Wam, co trzeba BYŁO zrobić. Albo wystawić kogoś przed i za bramą (Wy daliście wszystkich za bramą, to logiczne, że jak gościu wyjdzie z miasta, to brama i mury zasłania go [widać go jakąś sekundę]). Albo gdy już zrobiliście jak zrobiliście (nawet po błędzie Salazara [żaden szpieg nie może nawet na sekundę oderwać oczu od celu! A kradzież to nie zabieranie jabłka ze straganu, wymaga skupienia i trochę czasu, oraz skupienia wzroku, jesteś na 5 lvl, nie możesz idąc i patrząc w jednym kierunku 'trzecim okiem' zwinąć sakiewki]), od tego macie w drużynie Łowcę (łotrzyk ewentualnie też) aby ponowić trop. Wystarczyło poszukać śladów za bramą (rzuciłbym, może Człowiek w płaszczu byłby lepszy, ale oczywiście nie przyszło Wam do głowy, że Vesper lub jego wilk zostawiają dość wyraźne ślady A tak wogóle to przegięciem by było, gdyby gość który wychodzi i np. skręca w prawo czy w lewo jakimś cudem jest widoczny przez Salazara (przez mur? Jeśli gość wyszedł, a Salazar jest od strony miasta, to widzi tylko tyle, ile 'prześwituje' prze otwór w bramie, więc gdy gość zrobi krok w prawo czy w lewo, znika z widoku). Mimo wszytko liczę że się zorganizujecie (w karczmie też się nie popisaliście, [poza Vesperem]) i nie chcę dawać Wam forów i mówić co trzeba robić, postarajcie się. Ostatnio edytowane przez Only The Shadow : 28-03-2008 o 13:15. |
28-03-2008, 14:11 | #24 |
Reputacja: 1 | Może i się nie popisaliśmy, ale nie piszemy postu pod postem Poza tym wyszedłem przez bramę, więc jaki problem? Tu masz nawet cytat, który się tego tyczy: "Gdy strażnik pozwala mi łaskawie przejść wypatruję tamtych. Znikli. Cholera, sam bym tak zrobił. - parskam ze złości i nie wypadając z roli przechadzam się chwilę ścieżką, po czym wracam do miasta uśmiecham się promiennie do strażnika." Miałem szansę ich gdzieś zobaczyć jak odeszli, więc nie rozumiem dygresji. Poza tym może i poziom amatorski, tylko, że granie w RPG zawsze będzie amatorskie, bo nie dostaniemy za to wynagrodzenia Jeśli chodzi o kradzież kieszonkową to wystarczy spojrzeć sobie na ST. Sakiewkę ukraść nawet na 5 poziomie to nie jest żaden problem, więc nie wiem czemu to wyolbrzymiasz tak jakby to był wór, a nie mała sakiewka. Poza tym istnieje też coś takiego jak motywacja do działania. Porażka. Porażka. Porażka. Sukces. Sukces. Porażka. I tak dalej. To jest budujące i zachęca do grania, a u ciebie niestety cały czas porażki. Nawet jak coś ukradłem to pustą sakiewkę, a to raczej nie sprawia, że chce mi się bardziej zastanawiać nad następnym posunięciem czy wogóle wczuć w sesję. Spójrzmy też na to z tej strony, że po co mamy się tak angażować. Skoro Vesper odszedł z tamtym to sam sobie ściąga problemy na łeb. Nie miałem ani ochoty, ani potrzeby go tropić. Poza tym czekam dalej na odpowiedź apropo komentarza #14.
__________________ Oto pięść moja. Zna ją świata ćwierć... Kto ją ujrzy, ujrzy swoją... śmierć... GG: 953253 Ostatnio edytowane przez Salazar : 28-03-2008 o 14:20. |
28-03-2008, 17:18 | #25 |
Reputacja: 1 | No właśnie przeszedłeś i co z tego? Zobacz sobie na mapkę. Goście idą dajmy na to z bramy w lewo, wzdłuż murów. Gdy ty dobiegasz (nie dochodzisz), oni są już poza kątem Twojego wzorku. Gość 'w płaszczu' to nie idiota, który idzie prosto z bramy w stronę horyzontu. Jeśli chodzi o amatorską grę - są gracze grający b. dobrze, a to że im nie płacą nie ma nic do rzeczy. Jeśli chodzi o kradzież kieszonkową, to jest to DUŻY problem. A ja nie będę robił sesji na zasadzie "wszystko Wam się udaje, bo inaczej nie chcecie grać". To co będzie zależy od Was. A stwierdzenie: "Nawet jak coś ukradłem to pustą sakiewkę, a to raczej nie sprawia, że chce mi się (...) wczuć w sesję." jest mocno dziecinne. Co do postu #14. Na razie jestem chory i na prawdę nie mam na to siły. Ale Wasze postaci wyglądają jak na avatarach. Ostatnio edytowane przez Only The Shadow : 28-03-2008 o 17:26. |
29-03-2008, 01:34 | #26 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
NIE ZGADZAM SIĘ: 1. Ogólnie jeżeli chodzi o spotkanie w bramie to cały czas brałem pod uwagę iż mam ludzi po jednej stronie, wiec na pw zaznaczylem iz jezeli ten czlowiek prowadzi mnie w przeciwnym kierunku w stosunku do moich towarzyszy to z nim nie ide po otrzymaniu kartki. Jednak ty poprowadziles dalej, no coz... 2. Druid na moim poziomie juz śladów nie zostawia... 3. Nie poruszaliśmy się biegiem, więc po przejściu przez bramę i pełnym rozejrzeniu Salazar powinien nas zobaczyć. 4. Twoj opis nie był dokładny i zrozumiałem że za bramą, kończy się miasto i nic szczególnego tam nie ma... ZGADZAM SIĘ 1. Wilk zostawia ślady 2. Skupienie się na kradzieży utrudnia (ale nie nieumożliwia) śledzenie.
__________________ Odważni żyją krótko... ...tchórze nie żyją wcale. gg: 7712249 Ostatnio edytowane przez Musiek : 29-03-2008 o 11:27. | |
29-03-2008, 12:55 | #27 | ||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Czego nie mógł usłyszeć ani Salazar, ani Gorun. Chyba że chce. Cytat:
A do bramy jest conajmniej 30 metrów (spójrz na mapę). Cytat:
A tak wogóle: Cytat:
I nawet inaczej niż dałem wskazówkę (tropienie śladów). Ostatnio edytowane przez Only The Shadow : 29-03-2008 o 13:02. | ||||
29-03-2008, 14:24 | #28 |
Reputacja: 1 | Nie wiem czy zwracanie na siebie uwagi to rzeczywiście ruszenie głową, ale to już tylko moje zdanie.
__________________ Oto pięść moja. Zna ją świata ćwierć... Kto ją ujrzy, ujrzy swoją... śmierć... GG: 953253 |
29-03-2008, 15:23 | #29 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Nie tylko Twoje, nie tylko |
29-03-2008, 17:16 | #30 |
Reputacja: 1 | Nie abym marudził ale kradziesz kieszonkowa nie trwa 5 minunt. Salazar cały czas się przemieszczał więc nie powinna to być dla niego duża przeszkoda a pozatym jak wyszedł to powinien zobaczyć druida lub goscia w ubranku . Nie biegli przeciesz chyba bo by ślady były wyraźne jak cholera. A pozatym mogłes napisać ze widzi ślady psa . Nie musisz wszystkiego utrudniać a i mógłbyś częściej odpisywać i czytać to co piszę a nie po dniu czekania piszesz mo cos o konowale jak ja potrzebuje info o tym szlachcicu. |