lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   [D&D FR] Siedem Życzeń (komentarze) (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/7137-d-and-d-fr-siedem-zyczen-komentarze.html)

Kelly 04-02-2010 22:15

Jest mi niezwykle przykro słyszeć to teraz. Także ze względu na konsekwencje dotyczące gry. Czytam akurat książkę na temat wywierania wpływu na innych. Opisana jest tam anegdotka na temat pewnego fizjoterapeuty. Otóż spytano go, jak się czuje, kiedy nie może pomóc jakiejś osobie. Odpowiedział, ze wspaniale, bo nauczył się czegoś nowego. Mając wiedzę na temat tej sytuacji chciałbym powiedzieć, ze choć nie czuję się tak wspaniale, to jednak czegoś się nauczyłem.

Pozwolę sobie pożyczyć jeszcze zarówno Obce jak i Judeau powodzenia oraz sesji, które będą spełniały ich oczekiwania, tudzież znacznie bardziej wyrozumiałych partnerów do gry, niżeli na przykład ja.

Eleanor 07-02-2010 14:13

W wyniku zaistniałych okoliczności postanowiłam przyspieszyć zakończenie tej sesji.
Mam nadzieję, że usatysfakcjonuje ono przynajmniej niektórych ;P

Jak bowiem zdążyłam się nauczyć w czasie prowadzenia tej sesji, nie ma takiej możliwości by zadowolić wszystkich :D

Czas na odpisywanie do piątku 12 lutego.

pozdrawiam
Eleanor

Edit:

Ponieważ Tom Atos nie bywa w niedziele na necie, po za tym niektórzy potrzebują więcej czasu niż inni by sobie pewne sprawy przemyśleć, wyjątkowo w sprawie życzeń nie będzie obowiązywała kolejność jak zostały wypowiedziane w postach.
Po napisaniu przez was wszystkich postów będę rzucać kośćmi i o wyniku, które życzenia się spełnia zadecyduje ślepy los :)

Kelly 07-02-2010 14:55

Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził. Mnie ta sesja bardzo usatysfakcjonowała, także pod względem prowadzenia. Nie twierdzę, ze każda chwila, każdy moment był genialny, ale twierdzę, ze kiedy patrzę na nią, to bardzo chciałbym, żeby trwała dalej. Niech pragnienie to będzie moja oceną naszego grania. Odkryłem także, poza GM-em, dwójkę świetnych graczy, których chciałbym spotkać przy okazji innych rozgrywek pbfowych.

obce 09-02-2010 13:43

A ja, zanim zamilknę w tym temacie na wieki, mam do powiedzenia jeszcze jedną rzecz.

Tak naprawdę nie jestem zaskoczona Twoim postem, Eleanor. Spodziewałam się, że spróbujesz ukarać mnie poprzez moją postać. I jakkolwiek zaskoczona nie jestem, do zachwytu mi daleko. Jestem przekonana, że świetnie rozumiesz dlaczego.

Znałaś nasze – Judeau i moje – plany. Wiedziałaś, że chcemy zostawić postacie w mieście, by móc kontynuować wspólne pisanie. Od tego momentu zacząć nowy rozdział, nową historię. Wiedziałaś także doskonale co dla naszych postaci jest ważne. I na obu tych płaszczyznach zrobiłaś wszystko, by to zniszczyć, pomimo że nie musiałaś. Dla Twojej opowieści nie miało to już tak naprawdę znaczenia i bez problemu mogłaś pozostawić nasze postacie w spokoju. Bez problemu mogłaś zakończyć to inaczej.

A jednak musiałaś zniszczyć najcenniejszy i najistotniejszy przedmiot mojej postaci – najsilniejszą kotwicę z przeszłością, która fabularnie była mi potrzebna, musiałaś postać wykrwawić i porzucić możliwie daleko od miejsca, w którym chciała (i ja chciałam) pozostać. Dzięki temu mogłaś także dopiec postaci Judeau, wyrzucając ją na „mieliznę życia”. Dlaczego samego? By moja postać nie mogła go z niej wyciągnąć jak oboje planowaliśmy. Nie mówiąc o tym, że przenosząc moją postać razem z resztą, skutecznie utrudniłaś nam szybkie i bezproblemowe rozpoczęcie nowej przygody. Denerwuje mnie to tym bardziej, gdy popatrzę na cały wysiłek jaki włożyłam w Twoją sesję i nasze starania, by, kończąc tutaj grę, pozostać możliwie w porządku względem Ciebie.
Krótko mówiąc, wykorzystałaś w pełni władzę MG, by się zemścić na nas za naszą decyzję. Mam nadzieję, że przynajmniej Ty poczułaś się dzięki temu lepiej.

Och, oczywiście nie neguję Twojej wszechmocy jako MG. Napisać cokolwiek – Twoje prawo. Zrobiłaś co chciałaś. Moje - jedyne już w tej chwili - prawo, to napisać co o tym myślę. Z mojej perspektywy postąpiłaś jak mściwy dzieciak, który połamał zabawki innej osobie, kiedy usłyszał, że ta druga osoba chce przejść do innej piaskownicy i grać na własnych zasadach. Obydwie wiemy, że napisanych słów bez śladu nie da się wymazać. I nawet jeśli wymażemy, zmienimy to, co napisałaś, niesmak zostanie.

Dla mnie to, co zrobiłaś i dlaczego zrobiłaś określa Twoją klasę jako MG. Przynajmniej teraz już wiem, że podjęłam dobrą decyzję.

Eleanor 09-02-2010 16:15

Wahałam się czy na to odpisywać.
Napisze tylko jedno: Nikt nie zapytał mnie jako MG jakie mam plany w sesji co do granych przez was postaci. Czy ich odejście nie będzie dla mnie problemem.
Po prostu postawiliście mnie przed faktem dokonanym.
Parafrazując powyższą wypowiedż:
Znudziła sie wam wspólna zabawa, więc zabraliście zabawki, które były wspólne do innej piaskownicy. Uniemozliwiając zabawę innym.

Judeau 09-02-2010 23:08

Ja natomiast nie wahałem się czy odpisywać, choć do tego momentu chciałem siedzieć cicho, bo wiem jakie to zakończenie dla ciebie ciężkie.

Przede wszystkim to nie znudziła nam się zabawa, tylko byliśmy nie usatysfakcjonowani. Może napisze tylko za siebie - sesja nie spełniła moich oczekiwań, ergo: pisanie nie sprawiało mi przyjemności, wręcz przeciwnie. Nie będę w to wnikał, bo już ci z grubsza powiedziałem jakie miałem powody (zresztą dałaś mi satysfakcje potwierdzenia ostatnim postem jednego z ważniejszych z nich) i nie czuje potrzeby wyciągania ich publicznie. Zarówno gracze jak i MG mają prawo zakończyć udział w sesji jeśli coś się nie układa, bo to normalne ryzyko. Zawsze kiedy zdarzało się to mi w przeszłości, dokonywało się to w atmosferze obopólnego zrozumienia, jeśli wogóle kończący miał dość klasy, żeby po prostu nie zniknąć.

Osobą odpowiedzialną za prowadzenie i radzenie sobie z problemami jest Mistrz Gry i w pbfach musi być przygotowany na odejście graczy – ot, mogliśmy umrzeć. Jeśli nie potrafisz prowadzić sesji bez Arai/obce czy po prostu strzeliłaś focha, bo nam się nie podobało i wszyscy musieli za to zapłacić - nie zwalaj na nas winy. To TY skończyłaś sesję, nie my.
Jak już obce mówiła, myśmy załatwili to porządnie, tak jak powinno się załatwiać takie rzeczy. Nie czuje się nawet w najmniejszym stopniu winny.
Jakbyś NAPRAWDE potrzebowała naszych postaci i chciała to rozwiązać, to myślę, że z naszej strony mogłaś liczyć na daleko idącą współpracę... ale ty wolałaś się uśmiechać i próbować wywołać poczucie winy.

Skoro już ciągle nawijam o winie: nie jest twoją, że nie umiałaś nas wciągnąć w swoją opowieść i nie jest naszą, ze nam ona nie przypadła do gustu. Natomiast –jest- twoją winą jak się zachowałaś potem. I mogę to jeszcze zrozumieć - ot, ty się wyżyłaś, dla nas to w zasadzie mało istotne...
Ale mieć czelność zwalać to na nas? W końcu przegięłaś pałę, że pękła. Pożałowałem właśnie że przyniosłem swoją kukiełkę do twojej piaskownicy.

Peace.
Ale nie za wszelką cenę.

Eleanor 09-02-2010 23:30

Macie rację nie jestem bez winy i wszystko idzie w złym kierunku.
Nie po to spędziliśmy ze sobą tyle czasu na rozmowach, by teraz rozejść się w taki sposób.
Jak pisałam na początku tej sesji. Jako MG raczkuję, pewnie dlatego popełniłam masę błędów.
Dlatego przepraszam, za to co było złe i proszę o wyrozumiałość.

Judeau 09-02-2010 23:50

Heh.

Przeprosiny przyjęte. Umiejętność przyznania się do winy jest rzadka i godna szacunku a i nikt nie jest pozbawiony wad. Cieszę się, że to co mogło przemienić sie w pożar zostało zgaszone w zarodku.

Może to i mały pozytyw, ale przynajmniej dla mnie bardzo istotny.

Harard 10-02-2010 07:22

Miałem się nie odzywać, bo nienawidzę takich dyskusji...

Chcę powiedzieć tylko, że jest mi przykro, że ta przygoda padła. Rzeczywiście chyba czegoś innego oczekiwaliście od tej sesji i jestem w stanie to zrozumieć. Ale tak mi się wydaje, że zwalanie całej winy na MG jest lekką przesadą.

Dziękuję wszystkim za grę i poświęcony czas.

Judeau 10-02-2010 10:38

Po pierwsze - mam wrażenie, ze panowie nie zrozumieli o co ja mam pretensje a o co nie mam, co dziwne, bo dość wyraźnie to napisałem. A jeśli jednak zrozumieli, to wychodzimy z ogromnie różnych punktów odniesienia i nie bardzo mamy w tym temacie o czym dyskutować.

Co do Kelliego, to ja dobrze wiem, że ty byś się bardzo cieszył jakbym ja wypadł, hyhy. Nie traktowałem tego od początku jak katorgę. Zaczęło mnie to dotkliwie męczyć ostatnio. I czy olewałem sesję? Pisałem niemal zawsze w terminie, chyba raz nie zdążyłem bez usprawiedliwienia, moja wpadka. Tobie oczywiście chodzi, że nie interaktowałem z innymi i oh, śmiałem na Elitoka patrzeć jak na bachora, za którego zresztą elf go nie uważał, natomiast ja osobiście - tak. Otóż ja mam bardzo małe doświadczenie w prowadzeniu interakcji, dodatkowo, z tej samej niewiedzy wziąłem bardzo aspołeczną postać, więc postanowiłem się skupić na jego psychice, pokazać odmienność rasy elfickiej. Spróbować napisać jej jakość na nowo, tak ja to widzę. Może pokazać ludziom, czy nie fajnie coś innego z tą rasą zrobić. Dochodziły mnie głosy, że mi się to udawało, więc brnąłem w to, aż zapędziłem się w ślepą uliczkę, kiedy już nie miałem specjalnie siły ani tematów, żeby pisać o psychice a nic innego robić nie mogłem poza wątkiem z Araią, który moim zdaniem był wspaniały. Ja już powiedziałem Eleanor, że jednym z czynników dla których kończę sesję, jest właśnie to. Stworzyłem niegrywalną postać i nie umiałem się, poza wąskim obszarem, odnaleźć w jej świecie. To nie jest mój grzech czy wina – to moja niekompetencja.

BTW: Kelly: ” Szkoda, że nie zaproponowałaś, że po prostu jesteś w stanie napisać jeszcze parę postów, żeby GM mógł przygodę jakoś przestawić.” – Nawet nie przeczytałeś mojego posta, co?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:45.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172