Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-12-2009, 13:33   #1
 
Reputacja: 1 Klebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputację
[DnD 3.5 FR] W sieci zła

Daggerfall, Kythorn 5. drugiego dekadnia.

Dolina Sztyletu miała dwa oblicza. Bliskość Cienistej Doliny, gdzie przebywał najpotężniejszy, wedle wszelkich plotek, czarodziej, Elminster, oaza spokoju i miłości. Przytułek dla elfów, którzy za swój cel postawili odrestaurowanie potęgi Myth Drannor. Miejsce tak lubiane przez czarodziei i chronione niezwykle potężną magią.

Z drugiej strony ruiny Twierdzy Zentharimów. Choć pokonani to jednak nadal sprawiali problemy mieszkańcom okolicy. Plotka mówiła, że wielki czarodziej, założyciel tej plugawej organizacji Moonsea został pokonany, to jednak mało istot wierzyło, by ta menda zginęła i panowało ogólne przekonanie, że on się jeszcze pokaże i nie raz napsuje krwi wszystkim. Choć minęło raptem 5 lat od bitwy z Zenthami, to już jak donosili okoliczni mieszkańcy, członkowie tej organizacji znów podnosili się z klęczek. Ponoć w samej twierdzy przebywa ponad dwa tysiące żołnierzy a w okolicy znów karczowano lasy, by odbudować flotę. Jak głosi plotka obecnie władze stanowi Fzoul Chembryl. Zatem ponownie trakty w tej okolicy stały się niebezpieczne i pełne bandytów, którzy napadają na bezbronnych.


Daggerfall było całkiem sporym miasteczkiem, które liczyła prawie trzy tysiące dusz. Była na tyle silne, by odeprzeć ewentualny napad dużej grupy zbójców i jak zapewnić spokój mieszkańcom w najbliższej okolicy. Jednakże na dalszych rubieżach Doliny Sztyletu panowała anarchia. Miasteczko często i gęsto korzystało z pomocy Hillsfar, metropolii położonej jakieś 250 mil na wschód, metropolii tak zasłużonej w walce z Zenthami i rządzonej przez bardzo potężnego czarodzieja Maalthiira. Hillsfar często wysyłało swoje wojska na wschodnie rubieże Doliny Sztyletu a nawet zapuszczało się zbrojnie w okolicy twierdzy Zenthów, to jednak bandyci potrafili unikać zbrojnych starć. I po odejściu żołnierzy znów terroryzowali okolicę.


Karczma „Tułacz” była tego dnia pełna. Ludzie ciągle dyskutowali o ciągłych napadach bandytów. Był to niemal powszechni temat rozmów. Lecz dzisiaj miasto elektryzowała zupełnie inna sprawa. Otóż doszło do dwóch napadów pod wodzą drowów. To była wieść! Choć i region był blisko lasów Cormanthoru, gdzie tego tałatajstwa było pełno, to jednak nigdy się oni nie pokazywali aż tak daleko na północ. Wielu co bojaźliwych oraz szukających spisków, łączyło pojawienie drowów z odbudową twierdzy Zenthów i zapewne to oznaka, że te poczwary, jak ich określano, połączył sojusz i zapewne niedługo napadną na miasto.

Kolejną sprawą były plotki o pojawieniu się likantropa w mieście. Dla właśnie tych bojaźliwych to był wyraźna oznaka zbliżającego się upadku miasta. Co niektórzy jednak podchodzili do tego likantropa z niedowierzaniem. Bo wedle plotek napadał tylko tych ciemnych typków, co są pazerni na czyjeś sakiewki. I nawet jeśli likantrop jest prawdą, to i dobrze, bo wtedy człowiek nie będzie się bał wracać po nocy z karczmy. Nieraz chodził nieco ponury kawał, że do pełni szczęścia brakuje tylko Shadów z pustyni.

Ciekawość wszystkich wzbudzał siedzący w karczmie Viljar, gdyż rzadko widziano tu kogoś długouchego. W mieście nie było elfów i większość mieszkańców była ludźmi. Do tego byli gnomy, krasnoludy i półorki. Wtem spokój wszystkich pijących przerwało wejście starszego, z lekkim brzuszkiem i bujnym zarostem faceta, który do karczmarza rzucił krótkie zdanie
- Cześć Otto. Nalej mi kolejkę. To co zwykle.
Przychodził tu codziennie, lecz tym razem miał ze sobą jakiś zwój i młotek. Zanim karczmarz spytał się do czego mu to potrzebne, ten rozwinął zwój i jednym machnięciem młotka przybył na gwóźdź ogłoszenie jakieś.


- Tom, a co ty mi za paskudztwo wieszasz, co? – zapytał się z ciekawością karczmarz
- Ehh – westchnął - Obwieszczenie naszego władcy. Ponoć szuka kogoś do mokrej roboty. Zapewne chodzi o tych drowów, albo likantropa.
Gdy to powiedział, wszyscy szturmem rzucili się do obwieszczenia. Może nie wszyscy umieli czytać. Ba, zapewne większość nie potrafiła, ale kilku sprytniejszych czytało na głos

Ja, Randal Morn, władca Doliny sztyletu obwieszczam, ze kto chce pomóc zbrojnie memu miastu, niech się zgłosi dnia jutrzejszego, pod zamek. Misja będzie niebezpieczna i ryzykowna, która zapewne niejednemu przyniesie śmierć z rąk bestii, lecz każdy ze śmiałków może liczyć na sowitą nagrodę od miasta. Komu zatem dość odwagi i sił, by zyskać chwałę i złoto, niechaj stawi się u Dalwara Kaletnika pod twierdzą najpóźniej dwie godziny po świtaniu.

Teraz w karczmie nie dyskutowano o niczym innym, jak o tej nagrodzie i odezwało się parę głosów, chętnych do podjęcia się tej misji. Wszystkich interesowało, jak wysoka jest owa nagroda i co to za misja.
 

Ostatnio edytowane przez Klebern : 29-12-2009 o 14:05.
Klebern jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:49.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172