Ja bym tam oprotestowała ten samowolny śledczy sąd i pojechała dalej. No, ale Cypio to nie Sabrie... a poza tym plecak dziwnie mu ciąży ;(

Mam nadzieję, że nie ciąży mu w nim pusta flaszka po truciźnie... bo moze nam być wszystkim goooooooorąco jak nie wiem co:D

Pusta... nie... xD

Wszystkim jak wszystkim :D
Ja też byłbym za opuszczeniem lokalu. W końcu mieliśmy tu być tylko dwie-trzy godziny ;)

Ja bym nie protestował na waszym miejscu z uwagi na argumenty kapłana w postaci....sporej ilości uzbrojonych najemników.
Nie ma lepszego argumentu na przewagę liczebną :nordic:

Ty już go opuściłeś jako jeden jedyny znajdujesz się poza nim :D Teraz kombinuj jak nas z niego wyciągnąć:D

Przez okno najlepiej. Tylko nie zapomnijcie o kiełbasie dla de Puchatka!

Po co was wyciągać, skoro tak się dobrze wszyscy bawicie?
Miłe towarzystwo (mieszane), dobre jedzenie, wygodne łóżka... A rankiem wszystkich wypuszczą :D

Chyba że to Puchatek jest winny...

On by chyba raczej wychłeptał to wino zamiast coś do niego nalewać? No chyba że kiepskie to może by nasikał???? Trzeba podpytać Cyprio czy on koneser czy nie:wink:

De Puchatek jest koneserem wszystkiego, co dobre... i co niedobre czasem też - vide ostatni post ;)

... (muszę mu dać atut "odporność na trucizny" albo co :twisted:) ...