Oj no, przecież walka się skończyła, już koniec sesji o.O

A tak serio, to już odpisuję. Wybaczcie, że tyle to trwało, ale święta, przygotowania do świąt i tak dalej. Czas bym może jeszcze znalazł, ale gorzej z moją kartką z założeniami misji, która gdzieś mi się zapodziała, a dopiero przed chwilą ją odnalazłem. Bez niej niestety już nie pamiętałem, o co miało chodzić, skleroza.

Kto jeszcze chciałby u mnie grać, niech po prostu odpisze. Ci, którzy w ciągu 5 dni nie odpiszą, traktuję, że już nie grają. Zwłaszcza, jeśli ktoś już raz nie odpisał w terminie. Będę stanowczy! Przynajmniej mam taką nadzieję. A tymczasem wracam do pisania, mając nadzieję, że jeszcze ktoś będzie chciał kontynuować.

:lol:


Ja jestem dalej w sesji.

Ktoś jeszcze zamierza odpisać? Nie uśmiecha mi się gra we trzech po prawdzie. 4-5 to wg. optymalny skład.

Jutro daję wpis!

Hmm... skoro odpisały tylko 2 osoby, to nie wiem, czy nie odpuszczę sesji, bo też sam sobie jestem w sporej mierze temu złemu stanowi winien. Powiedzmy, niech będą jeszcze ostatnie 3 dni na jakieś reakcje, bo mimo wszystko głupio od tak kończyć - poza tym, może ktoś ma inny pomysł, jak sytuację rozwiązać, jestem otwarty na propozycje.

A może stwórzmy rekrutację dodatkową? W końcu do normalnej było sporo osób. Oczywiście najpierw warto naprawdę podjąć decyzję, czy wszyscy jesteśmy w stanie odpisywać w pięć dni? Zawsze można przedłużyć termin, ale nie więcej niż tydzień wg. mnie. Tak po prawdzie to szkoda sesji bo sie nawet dobrze zapowiadała.

Panowie, ja jestem z wami duchem, ale nie cialem - mam rozwalony komputer :-) chwycilem za laptopa za ekran i chcialem go przeniesc. No scisnalem nieco mocniej palcami "zeby mi sie nie wyslizgnal" i bah, ekran pekl. Te wiadom:osc pisze z komorki...nie wiem kiedy bede w stanie cos poradzic z kompem, a z komorki troche ciezko sie pisze. Prosze wiec o lagodne usmiercenie mojej postaci...

Jak widać, parę dni dodatkowej zwłoki nic nie przyniosło. Cóż, wydaje mi się, że lepiej po prostu skończyć, skoro już na tym etapie tylu graczy odpuściło rozgrywkę, to wątpię, aby z następnymi było lepiej. Wiem, że to w sporej mierze moja wina, bo sam nieco zawalałem terminy, czasem poirytowany nieco za ostro się odzywałem w komentarzach. Może kiedyś wznowię jakąś podobną sesję, bogatszy w przemyślenia i z tej sesji, ale to raczej nie nastąpi zbyt szybko. Przepraszam za zawód, mam nadzieję, że jednak coś w tej krótkiej sesji było też dla Was fajnego.

Tak więc żegnam i mam nadzieję, że przez moją sesję nie zrezygnujecie zupełnie z pobytu na LI. Za kilka dni (bo a nóż jeszcze może ktoś będzie chciał coś napisać) napiszę do jakiegoś moda, żeby wrzucił sesję do archiwum.