21-01-2013, 22:12 | #1 |
Northman Reputacja: 1 | [Komentarze] Bractwo Krasnoludzkiej Drogi Witajcie Drodzy Gracze! To jest temat dla Drugiego Bractwa Dzikich Krajów The One Ring - Online Character Sheet Avatary Wasze awatary będą uzależnione od wybory Pierwszego Fellowship. Dlaczego? Bo to tak samo jak w przypadku nazw geograficznych o czym poniżej. Nazwy geograficzne Będą takie jaką decyzję podejmie ekipa numer jeden, bo zaczynają pierwsi. Z czasem może los Waszych Fellowship się skrzyżować i musi być terminologia jednolita. Elementy skrótowej mechaniki omówimy wkrótce. Niektórzy mają podręczniki, reszta nie, zachęcam też do zakupów w sklepie C7 Warto! Poznajcie się w tych komentach tworząc wspólną krótką historię zawiązania Fellowship. Proponuję przedstawienie postaci bez szczegółów, których postać nie chce zdradzać innym BG. Mając o sobie jako takie pojęcie będzie Wam łatwiej podjąć decyzję w jaki sposób się zapoznajecie (może niektórzy znają się już od dawna) i tak dalej. Jeżeli chcecie abym zrobił to ja jako prolog do przygód i żeby wyszło fabularnie, to dajecie mi wolną rękę pamiętając, że każdy z awanturników pragnie wspólnoty fellowship, drużyny związanej jednym lub kilkoma celami i tak dalej. Na etapie poznawania się tutaj możecie już wybrać „Fellowship focus”, czyli postać drugiego BG, który będzie źródłem inspiracji, przyjaźni i nadziei dla Waszego BG (nie musi działać w dwie strony). Nie jest konieczne aby mieć taki focus i można go też wybrać później w trakcie gry. O szczegółach napiszę później omawiając zasady główne, ale mniej więcej działa to jak napisałem. Daje korzyści jak długo przyjaźń jest aktywna, są to bonusy mechaniczne i narracyjne. Zabicie przyjaźni lub czyny jej przeciwne grożą np. Punktami Cienia O rolach w Fellowship napiszę jak się przedstawicie zaznaczając kto w czym jest dobry i tak dalej. Łatwej będzie Wam podjąć decyzję znając predyzspozycje i profesje bohaterów Waszych współgraczy. Ustalenia ogóle:
Mamy dużo czasu zanim wystartuje sesja więc macie okazję dopytać wszystko co Was interesuje lub jest niejasne w TOR lub przygotowaniach do sesji. Pytajcie, proponujcie, lulki palcie tylko nie offtopujcie za dużo, bo się zakopiemy zanim cokolwiek ustalimy. Pzdr.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 06-02-2013 o 06:37. |
22-01-2013, 03:31 | #2 |
Edgelord Reputacja: 1 | Witam wszystkich. W takim razie czekamy na decyzję pierwszej grupy odnośnie nazewnictwa i awatarów. Jeżeli chodzi o zapoznanie naszych postaci, to wolałabym fabularne, jako prolog. Google Docs: jestem zwolenniczką tego wynalazku i uważam, że jest świetny, jeżeli chodzi o drużynowe interakcje, jak i pomocny przy przeprowadzaniu wszelkich innych dialogów.
__________________ Writing is a socially acceptable form of schizophrenia. Ostatnio edytowane przez Zell : 22-01-2013 o 03:34. |
22-01-2013, 10:50 | #3 |
Reputacja: 1 | <podkrada im krasnoluda i hobbita z drużyny>
__________________ In the misty morning, on the edge of time We've lost the rising sun |
22-01-2013, 11:25 | #4 |
Reputacja: 1 | Witam drużynę i mistrza gry! Trochę niepokoję się faktem, że pierwsza grupa preferuje awatary filmowe, bo ciężko będzie znaleźć fajnego krasnoluda. Podobnie jak Zell jestem za wprowadzeniem fabularnym integrującym drużynę. Nie jestem entuzjastą google doca, ale grałem już u Campo z doc-iem i było bardzo ok. Kaitlin przenieś się do nas, a nie baw się we włamywacza . Widział kto żeby elfka podkradła krasnoluda?
__________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017. |
22-01-2013, 11:39 | #5 |
Edgelord Reputacja: 1 | Co do awatarów podobnie jak Komtur niepokoję się faktem filmowych. Prawdę mówiąc nigdy nie byłam zachwycona takowymi, a odejmując fakt, iż zdążyłam się przyzwyczaić do tego, co miałam na oku, to filmowe... To, co przedstawiali w filmach po prostu nie jest w moim guście, a znalezienie zdjęcia, które pasowałoby na elfa i jeszcze było dobre to także nie jest łatwa robota.
__________________ Writing is a socially acceptable form of schizophrenia. |
22-01-2013, 12:31 | #6 |
Reputacja: 1 | Witam MG, jak i współgraczy. I tak: - avatary to sprawa drugorzędna. Ujednolicenie można uzyskać na kilka sposobów od podanego tutaj wyboru ich z kadrów filmowych, do ustalenia jakiegoś stylu graficznego, czy poprzez jakieś ustylizowanie ich za pomocą Photoshopa. Mi to w sumie obojętne i podporządkuje się decyzji większości. Chociaż skoro i tak się mamy podporządkować się decyzji grupy pierwszej, to nasze zdanie mało się liczy. - gdoc - o ile nie spowalnia sesji jest w porządku. Muszę zaznaczyć, że ilość ograniczeń i nakazów troszkę mnie przeraża. Rozumiem pewną dyscyplinę, ale tutaj jest to posunięte do granic. Co będzie, gdybym na przykład trzy kolejki pod rząd napisał posty krótsze niż pół A4, bo nie będę miał o czym pisać lub po prostu nie będzie weny? Mam nadzieję, że są to tylko ogólne zasady mające na celu wprowadzić jakiś porządek, a nie jakieś drakońskie prawo, które będzie nas ograniczać w wielu kwestiach. Kompletnie nie rozumie natomiast pomysłu ujednolicania grafik, czy też zdjęć w postach. Czemu ma to służyć? Różne zdjęcia, czy grafiki mają inny klimat i mogą oddać inne pomysły, idee, które chce zawrzeć gracz w poście. Wszyscy, którzy się zgłosili do sesji czują klimat Tolkiena i nikt nie będzie wrzucał tutaj mangowych obrazków w swoje posty. Ograniczenia na tym polu i wprowadzanie zasad wydaje mi się absurdem. O Fellowship focus na tym etapie będzie raczej trudno. Takie coś (niezależnie od zasad i korzyści z tego płynących) możliwe jest gdy już poznamy naszych bohaterów lepiej. Co do wstępu fabularnego, to jestem przeciw. Z jednego prostego powodu. Gramy w pbf, a przy tym sposobie grania najkrótsza sesja zajmuje miesiąc, dwa. I jeżeli zdecydowalibyśmy się na tego typu zagrywkę, to główna fabuła zapewne o tyle lub nawet więcej, by się odwlekła. Jestem zatem temu przeciwny i wolałbym zacząć od raz główną przygodę. Mojego bohatera przedstawię popołudniu.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
22-01-2013, 13:16 | #7 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Nie będę się przenosić i robić zamieszania, zresztą w mojej drużynie zabawa wcale nie musi być zła. Ps. Po przemyśleniu sprawy i wysłuchaniu innych sądzę że rzeczywiście ujednolicenie grafik może być bardziej kłopotliwe niż przydatne. Przecież najważniejsze by grafika nie burzyła świata w którym się znajdujemy, a twórczość zawsze miała wiele form ekspresji.
__________________ In the misty morning, on the edge of time We've lost the rising sun | |
22-01-2013, 14:20 | #8 |
Northman Reputacja: 1 | Tak szybciutko wrzucę kilka słów, bo jestem jedną nogą w drzwiach wyjściowych do pracy. Zasady służą zabawie a nie ja wyznaczają. Po to ustalamy jakieś tam reguły aby mieć drogowskazy a nie kodeks karny. We wszystkim można się dogadać. Nie jestem guma do żucia ale i nie ołowiana tulejka. Bez obaw. Sprawa grafik już się wyjaśniła wczoraj. Będą mieszane. Awatary będą filmowe ale każdą realistyczna grafikę „zdjęciową” rozpatrzę i jeżeli reszta graczy powie „okay”, to nie będzie problemu. Jedyne co może być drakońskie na dłuższą metę to długości pisania postów. Pół A4 to takie mniej więcej ramki w których widzę „krótsze pisania postów”. To taki pościk na przyzwoity avatar jak ktoś nie ma go bardzo „niskiego”. Nie chcę wartościować sesji jednolonijkowych ale ta taką nie jest. Jak ktoś miałby popełniać namiętnie i notorycznie haiku zamiast pisania krótkich postów, to faktycznie ustalenie wspólnych zasad ma sens już na samym początku. Bo takie pisanie postów trzy zdaniowych, trzy kolejki z rzędu to byłaby porażka. Albo moja jako MG, że gracz nie ma o czym w sesji pisać, lub Gracza, że zaniedbuje swojego BG i lekceważy resztę piszących. Różnie to z czasem czy natchnieniem bywa i nie mam zamiaru nikomu z linijka mierzyć długości postów. Okazjonalne krótkie formy na kilka linijek przełknę, ale wolałbym aby to był raczej wyjątek od reguły. Pzdr. Sorry za literówki jakby co, posta poprawię po pracy
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 24-01-2013 o 03:45. |
22-01-2013, 16:36 | #9 |
Reputacja: 1 | Doderick Took urodził się w małej wiosce nad brzegiem jeziora Evendim. W żyłach członków rodziny Dodericka płynie fallohidzka krew, ale tylko on był niespokojnym duchem, ciągle szukającym nowych przygód i kłopotów. Doderick uwielbia opowiadać i słuchać najróżniejszych opowieści. Już jako dziecko opowiadał do snu swemu rodzeństwo wymyślone przez siebie baśnie. Jednak zarówno siostra Balbina, jak i brat Wilson od bajek woleli monotonne kołysanki matki. Od dzieciństwa Doderick marzył o przygodach i zwiedzaniu świata. Gdy tylko dowiedział się o wyczynach swego krewniaka Bilbo Bagginsa zapragnął nie tylko tak jak on podróżować po świecie, ale w głowie młodego hobbita zalęgła się myśl i pragnienie, by zostać najsłynniejszym członkiem swej rasy w całym Śródziemiu. Doderick jak każdy hobbit uwielbia dobrze zjeść i palić fajkowe ziele. Ma talent, by do tworzenia przeróżnych kształtów z wypuszczanego dymu. Nie lubi natomiast nudy i nudziarzy, złego jedzenia i marnotrawienia dobrego tytoniu. Doderick jest otwarty, przyjacielski, uczciwy i szczery, czasami nawet do bólu. Jest niejednokrotnie traktowane, jako bezczelność i brak szacunku dla innych. Jest hobbitem prawym i niezwykle honorowym, co próbuje udowadniać przy każdej nadarzającej się okazji. Marzy i mówi o tym głośno, chwaląc się częstokroć, że zostanie najsłynniejszym hobbitem na świecie i że już niedługo będą tworzone eposy i pieśni wychwalające jego czyny. A wygląda Doderick Took, mniej więcej tak: http://8.s.dziennik.pl/pliki/2384000...yk-300-227.jpg
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
22-01-2013, 19:18 | #10 |
Reputacja: 1 | Witam wszystkich. Poniżej wkleję postać Leśnego Człowieka. Brann Skorlsunn "Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia" To zdanie zawsze powtarzał Skuttila, ojciec Branna, zanim zaginął podczas jednej ze swych wędrówek po Mirkwood. Ponoć został porwany przez sługi Nekromanty. Porwany "do Cienia", jak mawiają stare kobiety, strasząc nim niesforne dzieci. Brann Skorlsun pochodzi z plemienia Leśnych Ludzi z zachodnich rubieży Mrocznej Puszczy. To porządny, choć nieco zbyt uparty człowiek, który wielką miłością darzy głuszę prastarej kniei. Z racji częstych podróży przez Mirkwood samotnik z musu, dlatego trochę czasu musi w Anduinie upłynąć, by dał się poznać towarzyszom jako zacny kompan do wieczornych zabaw przy ognisku. Zna jak mało kto ścieżki leśnych zwierząt, trasy, którymi maszerują plugawi orkowie i zasnute pajęczynami kręte drogi wielkich pająków. Wychowywał się w Rhosgobel, w samym sercu Dzikich Krain, które od dawien dawna korzystało z mądrych rad Czarodzieja Radagasta. Jako młody chłopak Brann lubił zakradać się do domu Istara, do "Tajemniczego Domu" jak pobliskie dzieci nazywały siedzibę Mędrca. Niejednokrotnie starzec pochwycił niesfornego młokosa i przetrzepał mu skórę, ale i tak jak psi chwost Skorlsun wracał, aż wreszcie "Brązowy" poprosił wytrawnego tropiciela imieniem Bregga, by nauczył Branna czegoś pożytecznego. Bregga, samotnik, pokochał z czasem Skorlsuna i nauczył chłopaka tego co umiał. A umiał wiele. Nim Brann ukończył dwadzieścia wiosen, strzelał z łuku na sto kroków, posługiwał się mieczem, włócznią i tarczą. Czytał ślady jak poślubiony kniei tropiciel w służbie Arawa a siły miał niespożyte. Próżno szukać takiego piechura wśród jego rówieśników. Nic tedy dziwnego, że szybko sprytni kupcy z miasteczka poczęli wynajmować Branna jako przewodnika ich karawan przez prastary, coraz mroczniejszy, matecznik. Jedna z takich karawan pod opieką Skorlsuna zawitała ku słynnemu Esgaroth. Smoka Smauga co prawda tropiciel już nie uświadczył, ale też jest ciekawie. Teraz rozgląda się za kolejną karawaną. Szlak czeka! |