vanadu

Widać było że ostrożność popłacała. Najpierw bogowie zesłali im kryształowy kałamarz, a do tego nie spieprzyli ich ze schodów, to teraz najwyraźniej natrafili na coś przydatnego.

Pozostawało otworzenie drzwi. Pierwotnie Naim wpadł na pomysł by przywiązać liny do klamki z jednej strony a do czegoś ciężkiego z drugiej, po czym spieprzyć to coś ze schodów. Pozostawała jednak wątpliwość czy lin wystarczy. Kłusownik miał mniej finezyjny pomysł, a zwał się on łom. Ten był prostszy. Tak więc podczas gdy zwiadowca sprawdzał czy lin wystarczy, ten podjął swej próby z tym "finezyjnym" narzędziem. Jeśli się nie uda, zawsze można faktycznie spieprzyć coś ze schodów...

 

xeper

Faro – K 69 [PS 06], sukces!

Fabius, mimo porażki Balbinusa, sam wziął się za wyważanie drzwi. W przeciwieństwie do maga dysponował odpowiednim narzędziem. Zatknął łom między drzwi a framugę i naparł na niego z całej siły. Początkowo odrzwia ani drgnęły, jednak Faro się nie zniechęcił. Wziął głęboki oddech i spróbował znowu. Tym razem usłyszał zgrzyt i stalowa płyta zaczęła się wyginać. Coś nagle zachrzęściło i rygiel, którym drzwi były zablokowane puścił.

Inicjatywa - Automaton 13+10+7=27 vs drużyna 35+3=38, drużyna sukces!

Komnata, która ukazała się im oczom była jasna, dzięki wielkiemu, teraz rozbitemu oknu zajmującemu niemal całą ścianę. Była tu kiedyś pracownia lub obserwatorium sądząc po ilości rozbitego, wypalonego i powykręcanego sprzętu, zalegającego na stołach i regałach. W plątaninie rurek i kabli teraz rozrastał się bluszcz. Podłogę zaścielał kobierzec guana i starych piór. Rozbite lusterka i okienka inspekcyjne w miedzianych korpusach maszyn odbijały światło i mieniły się wielobarwnie. I gdzieś wśród tego złomu miał znajdować się artefakt, którego szukali.

Jednak nim zaczęli przeszukiwać pomieszczenie, gdzieś w głębi coś zadudniło i im oczom ukazał się metalowy humanoid, z chrobotem i zgrzytem sunący w stronę drzwi.


Faro – strach 48, porażka
Balbinus – strach 11, sukces!
Naim – strach 81, porażka

Jedynie Balbinus zachował zimną krew. Pozostała dwójka cofnęła się przerażona. Golem wolno i miarowo zbliżał się do drzwi.

- No dalej! Chłopaki! Na niego! – Balbinus próbował zachęcić kompanów do walki. Nie pozostało im dużo czasu.

Faro – strach 01, sukces!
Naim – 55, porażka

Udało mu się w przypadku Faro, Rusanamani cofał się nadal i wyglądało na to, że czasowo wyłączony został z walki. A ta zapowiadała się ciężko.

 

vanadu

Faro cofnął się krok i drugi, lecz głos Balbinusa wyrwał go z paniki. Może tego wszystkiego naprawdę było już za dużo? Może..

Tymczasem jednak kłusownik, powstrzymany głosem kompana podniósł trzymaną w rękach kuszę, celując w oko atakującego ich stwora. No miał nadzieje przynajmniej że tam jest oko...albo coś ważnego.

Mag zaś wypchnął za drzwi Naima, by ten szedł z linii ataku stwora i się opanował. Zerwał mu przy tym szybko pas z nożami i rzucił pierwszym z nich w napastnika. Niby był metalowy...ale może to tylko blacha? Może miał to jakiś sens?

 

xeper

Naim - strach 64, porażka

Wyrzucony za drzwi Naim nadal tylko stał w miejscu, trzęsąc się i bezmyślnie gapiąc w przestrzeń. Przydałby się wewnątrz pomieszczenia, bo tam się działo...

Balbinus – nauka [inżynieria magiczna] 50, porażka
Balbinus – US 89, porażka

Mag szybkim spojrzeniem zeskanował poruszającą się statuę, szukając słabych punktów i starając się przypomnieć sobie co takiego wie o automatonach i golemach. Na próżno. Nie było czasu na szukanie słabych punktów. Cisnął nożem, zupełnie chybiąc. Golem był tuż przy Faro.

Faro – US [-10] 88, porażka
Automaton – WW 41, sukces! Obrażenia 3 [3]+5-3=5

Kłusownik wystrzelił, celując w głowę żelaznego strażnika. Efekt był taki sam, jak w przypadku Balbinusa. Wątły bełt z małej kuszy przeleciał obok głowy golema i ugrzązł w suficie. Automaon zamachnął się i rąbnął Faro masywną pięścią w głowę. Fabius zobaczył wszystkie gwiazdy, pokój zawirował mu przed oczami, które zaraz potem zalała krew. Jęknął i zatoczył się na ścianę.

Naim – strach 05, sukces!

Rusanamani w końcu doszedł do siebie, potrząsnął głową zrzucając ostatnie resztki opanowujacej go niemocy i wyciągnął zza pasa naleziony niedawno buzdygan. Wydawało mu się, że ta broń będzie najskuteczniejsza przeciw pancernemu ciału golema.

Naim – WW 05, sukces! Obrażenia 9+3-7-2=3

Zadudniło, gdy maczuga uderzyła w korpus statuy, aż poszły iskry. Jednak niemal jedynym efektem, jaki się pojawił było niewielkie wgniecenie na stalowej skórze. Strażnik był twardy i to w dosłownym tego słowa znaczeniu.

 

vanadu

Niepomny słabego na razie efektu Naim począł wyprowadzać kolejne miażdżące ataki, licząc że powiedzie mu się rozwalenie bydlaka.

Balbinus rozejrzawszy się szybko, usiłował ustalić czy w pomieszczeniu jest coś co pozwoli mu powstrzymać stwora. W chwili genialnego przemyślenia dobył miecza i zaatakował nogi stwora licząc że zdoła go obalić.

Faro zaś rzucił się w tył by wypaść z zasięgu łap potwora. Miał nadzieję że stwór ruszy za nim i da możność ataku jego kompanom albo nie ruszy a on sam będzie mógł podjąć swobodniejsze kroki.

 

xeper

Naim – WW 11, sukces! Obrażenia 2+3-7-2=0
Naim – WW 49, porażka
Balbinus – WW 45, porażka
Balbinus – WW 10, sukces! Obrażenia 4+3-7-2=0

Naim i Balbinus, który nie wypatrzył w pomieszczeniu niczego co byłoby przydatne w walce z powolnym, bądź co bądź golemem, walili ile wlezie. Ale ciosy odbijały się od pancernego cielska, nie czyniąc mechanicznemu strażnikowi żadnej krzywdy. Potrzeba było czegoś większego, cięższego...

Automaton – WW 01, sukces! Naim – unik 13, sukces!
Automaton – WW 100, porażka
Automaton – WW 97, porażka

Sam strażnik również wymachiwał swoimi wielkimi łapami niczym skrzydłami wiatraka. Żelazne ręce przecinały ze świstem powietrze, ale bohaterowie nie mieli problemów z unikaniem ich.

Faro wycofał się, ale automaton nie podążył za nim. Zajęty był tłuczeniem znajdujących się wciąż w pomieszczeniu Naima i Balbinusa. Faro stał na korytarzu. Z jednej strony miał walczących, z drugiej zerwane częściowo schody i dalszą część spalonego korytarza, biegnącą gdzieś w prawo.

 

vanadu

Kłusownik doznał olśnienia. Gestykulacją dał znać swym kompanom by przetrzymali chwilę stwora, po czym zaczął działać. Zawiązał jeden z krańców liny wokół sporego kamiennego bloku, na drugim krańcu zawiązał pętlę i rzucił się z powrotem zarzucić ją wokół stwora. Następnie zaś planował zepchnąć kamień w dół zarwanych schodów.

Tymczasem Balbinus i Naim atakowali raz po raz, przyjmując po tym pozycje obronne by uniknąć ataków stwora.

 

xeper

Naim – WW 81, porażka
Naim – WW 51, porażka
Balbinus – WW 79, porażka
Balbinus – WW 35, sukces! Obrażenia 8+3-7-2=4

Naim i Balbinus skakali wokoło golema jak szaleni. Co rusz każdy z nich wyprowadzał atak, ale większość z nich była nieskuteczna. Jedynie raz Balbinus uderzył na tyle mocno, że rozciął mieczem pancerną blachę pokrywającą ciało strażnika. Z niepokojem zauważył, że jego miecz znacznie się wyszczerbił.

Faro – ZR 04, sukces!
Automaton – WW 62, porażka
Automaton – WW 09, sukces! Naim – unik 39, sukces!
Automaton –WW 18, sukces! Obrażenia [3/7]+5-4=8

Faro ocierajac co chwilę krew z czoła i oczu biegał tam i z powrotem, szykując zabójczą konstrukcję. Masywny blok, do którego przywiązał linę znajdował się niewiele ponad metr od zarwanych schodów, ale z jego ruszeniem musiał poczekać. Teraz należało obwiązać golema liną. Wrócił i wpadł pod wyciągnięte ręce strażnika, akurat w chwili kiedy ten atakował Rusanamani. Wywinał się i obiegł statuę, gdy Naim krzyknął z bólu. Faro spojrzał i z przerażeniem obserwował jak Naim przelatuje w powietrzu spory kawałek i ląduje pod drzwiami. Jeszcze bardziej przyspieszył, oplatając automatona do końca i uciekając poza zasięg jego ramion zawiązał supeł. Teraz wystarczyło przesunąć głaz i patrzeć jak golem znika w czeluści. Tylko ile siły potrzeba było do poruszenia kawałka muru?

 

vanadu

Balbinus , widząc siłę stwora przeszedł do obrony, odskakując i starając się nie dać dopaść. Nie było mocnych na to coś. Faro podbiegł do kompana, pomagając mu się podnieść: -Naimie, pomóż rzucił wskazując na leżący opodal głaz. Sam zaś sięgnął po łom i ruszył do ataku...na kamulec, nie stwora oczywiście.

 

xeper

Automaton – WW [-20] 30, porażka

Potężny golem zignorował Naima i Faro, skupiając swoje ataki na Balbinusie, który został na froncie, osłaniając towarzyszy. Mag, gdyby mógł schowałby się za ostrzem swojego miecza, odpierając ataki magicznego strażnika. Swoją postawą kupował czas, a śmierć była o włos.

Faro – K [+10] 14, 3 sukcesy!

Po drugiej stronie drzwi, Naim i Faro mocowali się z kamiennym odłamkiem. Poszło łatwiej niż się spodziewali. Podważony kawał muru bez problemu przesunął się w stronę wyrwy w schodach i wystarczyło tylko, że Rusanamani popchnął go delikatnie, by spadł w dół, pociągając za sobą linę i uwiązanego do jej końca golema.

Potężna maszyna szorując podeszwami po podłodze przejechała obok zaskoczonego Balbinusa, minęła stojącego z łomem Faro i Naima, który musiał odskoczyć aby uniknąć wielkiego, stalowego ciała, po czym z łoskotem runęła w dół, niknąc w ciemności. Ułamek sekundy potem z dołu dobiegł huk i zgrzyt, gdy automaton uderzył o posadzkę piętro niżej, przebił ją i ostatecznie, w chmurze pyłu spoczął na parterze.

Balbinus – wykrywanie magii [+10] 68, sukces!

Teraz można było spenetrować pozbawione strażnika pomieszczenie. Mag stanął w progu, przymknął oczy i zaczął rozglądać się, wodząc rękami w powietrzu wokół siebie. Po chwili otworzył oczy i skierował się ku sporemu, kamiennemu postumentowi, na którym leżały resztki jakiegoś urządzenia.
- Znaleźliśmy! – zakrzyknął z ulgą, przyglądając się stalowemu cylindrowi, zaopatrzonemu w kilka miedzianych rurek i spory, pogięty i osmalony dysk, wystający z jednej strony. – Tego właśnie szukaliśmy. Ale jest tu jeszcze parę innych przydatnych cacek.

Zebrali wszystko co było cenne. Wśród wykrytych przez Balbinusa zdobyczy znalazły się cztery buteleczki z eliksirem siły, oprawna w srebro masywna księga, hełm łebka z naniesioną na niego runą kamienia I stopnia, świetlisty kamień i spora szkatuła wypełnina złotymi monetami pochodzącymi sprzed Apokalipsy.

Można było wracać do Burrovicum...