No to widać, kto w tym rodzeństwie jest dumny synem listonosza ;D...

Ja przepraszam, ale mój post w takim razie będzie jutro. Miałam ciężki trening i terapeutyczną rozmowę :P Psychicznie nie wydolę, idę spać. Wiem, że mi wybaczysz, Miziu.

Wybaczone. Amen :].

Ponieważ jak mam nadzieję, dzisiaj w końcu wystartujemy z tematem dalej [jakiś szaleńczy zapał czuję ;D] jeszcze informacja. Nie podałem wam co wasze postacie będą na start posiadały przy sobie. Po poście proszę przesłać mi listę życzeń ewentualnego ekwipunku i odpowiednie modły ku bogom wznieść... A może niektóre z nich zostaną usłuchane :D.

Prosiłbym abyście wpisali w oddzielne okienko swój zawód/profesję. Na razie możemy założyć, że znać ją będziecie w stopniu "uczeń". Oczywiście to umownie. Co za tym idzie - poproszę Cię Kayla abyś zaproponowała mi trzy, cztery proste specyfiki jakie za pomocą swoich umiejętności opieki nad plantacjami konopi potrafisz uklecic :D. Z ewentualnymi składkami.
Tobie zaś Glyswenie dam listę, co Twój wojak za torebki z koziej skóry wyszyć potrafi. Tak jakby siostra chciała skórzane buciki na wysokim obcasie sezon jesień 2013 ;D.
andramilu - co byś nie czuł się pokrzywdzony. Życzysz sobie jakąś profesję dobrać również? Tylko jakąś prostą jak garncarz?xD... Bo biorąc pod uwagę ile heros Twój na szamańskie sztuki czasu poświęcał nie może być to coś wielce absorbującego.

Zbroja lamelkowa - tego chce mój barbarzyn.

Tylko?xD

No i jeszcze wielkiego kutasa, harema dziewek, miecz z diamentu i złote zęby. Jeśli będziesz mieć dobry humor to możesz mu dać robotyczną rękę. Od to tak, gdyby moje panny pomarły z przemęczenia...

Dobra, dobra xD. Już lepiej pisaj posta.

Kurczaczek... pasowało by mi zielarstwo co by wspierać moją ala chemię czy alchemię. No ale nie będę nikomu z łapek uprawy kanabis wyrywał :)
Więc skoro zielarkę mamy, to wezmę inną sztukę która również poniekąd wspiera jakoś, no może nie szczególnie, owe wytwarzanie magicznych specyfików i w stopniu żółtodzioba nie powinno zabrać zbyt dużo czasu i uwagi - gotowanie :P

No dobra, więc macie i kuka :].
Też Ci coś zatem rozpiszę w stronę tej profesji po poście ;D.

Edit
Aczkolwiek jako pasjonat-amator guzdrania się w mące, przyprawach i garnkach czuje się dotknięty, że gotowanie masz za zajęcie proste i niepotrzebujące wiele uwagi xD.

Wiecie, co ja myślę o gotowaniu, nie?

Mogę oddać zielarstwo. Nie pali się.

A chcę wilka. Mogę mieć wilka?