Co prawda zysk był niewielki, ale ja z chęcią zagram dalej.

Ja w sumie się jeszcze zastanawiam, bo coś mi ta sesja nie szła, za słabo wczułem się w postać, albo cóś w ten deseń.

Dziękuję Wam za grę. Zdaję sobie sprawę, że przygoda była taka sobie - to w końcu gotowy scenariusz. Ja też stąpałem po nowym gruncie, na co dzień prowadzę przecież na LI Warhammera. W każdym bądź razie udało się nam dotrzeć do końca [co prawda w mało howardowskim stylu, bo bez łupów - poza 5 końmi i wisiorem]. Postacie otrzymują 300 PD do wydania wg tabelki. Howgh!

Ja również dziękuję za grę i chyba na razie dam sobie spokój z erą Hyboryjską, ostatnio bardzo mnie ciągnie do klasycznego, brudnego WH w miejskim wydaniu.

Również dziękuję wszystkim za grę.

Lepsze pięć koni, niż nic ;)
A gdyby kolejna przygoda czasem się kroiła, to Tingis chętnie dołączy się do kompanii.