lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   [Autorski, fantasy] Łowcy Smoków (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/14045-autorski-fantasy-lowcy-smokow.html)

Alien_XIII 08-04-2014 14:09

Wielkolud nie był zadowolony, lecz ruszył.
Na jego twarzy widać było zniecierpliwienie. Jakby czekał na coś nieprzyjemnego co ma się wydarzyć i chciał to już wreszcie mieć za sobą.

Trakt prowadził przez pagórkowaty teren, więc raz po raz wspinali się na wzniesienia z których niestety nie widać było niczego poza polami oraz lasami.
Gdy w końcu wspięli się na nieprzyjemnie wysoką górkę ich oczom ukazała się niewielka wioska schowana w w dolinie porośniętej obficie lasami.

-Panowie. Naprawdę. Zażegnajmy ten nieprzyjemny spór. Przemoc nie jest potrzebna -
Chudy mężczyzna leżał na ziemi. Jego długi, brązowy płaszcz brudny był od kurzu co oznaczało, że siłą zrzucono go z konia, który stał nieopodal.
Kapelusz leżał obok mając na sobie widoczny ślad po bucie, więc próbował tuż po lądowaniu go założyć, lecz nie pozwolono mu na to.
-Nikt nie bydzie mi narzeczonej stukał! - ryknął jeden z dwóch osiłków stojących nad nim z przygotowanymi pałkami w ręce.
-Tak jak wspominałem. Toż to zwykłe nieporozumienie. Noc spędziliśmy na rozmowie. Długo się nie widzieliśmy, więc mieliśmy wiele do nadrobienia- Mężczyzna próbował podnieść się z ziemi, lecz gdy oparł sie o łokieć oberwał weń.
-Nie piernicz mi tutej! Chędożyłeś ją całą noc! Słyszeli wszyscy jak kwiczała!- wrzeszczał osiłek z każdym słowem rozpryskując ślinę.
-To był tylko jej śmiech. Śmiała się z moich żartów. Naprawdę dobrze się bawiła. Nie śmiałbym tknąć czyjejkolwiek narzeczonej. Zwłaszcza jeśli jej luby jest takim...emm szanownym jegomościem jak pan - odpowiedział szczerząc bielutkie zęby w uśmiechu
-Całowaliście się na pożegnanie! Cała wieś widziała! -
-To był przyjacielski całus w policzek. Nic groźnego. Naprawdę. Słowo daje -
-Mylisz usta z policzkiem? Zaraz ja pomylę moją pałkę z twoim ryjem! -

-Cześć Vrie. Kopę lat -
rzekł Corag spoglądając na tę scenę z obojętną miną
-Jedź dalej wędrowcze, To nie twoja sprawa - mruknął jeden z osiłków


Izydir 27-06-2014 03:51

Dziewczyna przyglądała się całej tej sytuacji, biegając bystrym wzrokiem od jednego wojownika do drugiego.
- Ależ nasza, mości panie, zagradzacie nam drogę swoimi sprawami. Zostawiliście nam tylko drogę przez chaszcze i zarośnięte pola, a ja nie mam zamiaru poranić sobie nóg o uschłe gałęzie. - powiedziała melodyjnym głosem i zarzuciła włosy do tyłu.
- Czyż nie, Mistrzu? - dodała po chwili, odważnie wpatrując się każdemu napastnikowi w oczy.
Po chwili zeskoczyła zwinnie na ziemię i powłóczając zgrabnymi nóżkami i stukając szerokimi, niskimi obcasikami na polnych kamieniach, którymi wyścielany był gościniec, podeszła do kapelusza i wyginając się jak kotka, podniosła go.
- Ładnie to tak niszczyć cudze mienie? Będziecie musieli spłacić mu ten kapelusz, wiecie? - zapytała leniwie, krecąc nakryciem głowy na palcu. Z jej ust nie schodził jednak psotliwy uśmieszek.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:34.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172