01-05-2014, 14:07 | #1 |
Reputacja: 1 | [Wojny Bogów]Początki nowych imperium. Domena bogów. Niematerialna domena, w której pasma mocy, ciągną się w nieskończoności eterów. Tysiące pół-materialnych luster obrazuje tu różne światy, wokół których krążą byty zwane bogami. Wśród jednego, z tych luster zebraliście się wy! Ci, którzy dzierżą pieczę nad światem Grangeri. |
03-05-2014, 19:23 | #2 |
Reputacja: 1 | Azardan, przechadzając się po niematerialnym, boskim planie, zauważył kolejna grupkę bogów zbierających się przy nowopowstałym lustrze, lustrze świata Grangeri. No tak, wszyscy jak zwykle byli dostojni, nawet wyniośli. Zawierali „pakty” z mieszkańcami, przekazywali im swoje „dary”, mieli „plany” wobec tego świata. Oczywiście wszystko dystyngowanie, cały czas z podejściem: „Cieszcie się głupi ludzie, że raczyłem się zainteresować waszym marnym światem!” Jakby co najmniej byli kimś ważnym. Zabawne… Zaczęli już tworzyć swój sztywny świat z dobrem i złem, wzniosłymi czynami i chorobami, wyraźnie rozgraniczonymi czernią i bielą. Ale to było nudne! Zero pola do popisu dla wielu unikatowych ludzkich cech jak: kombinatorstwo, spryt, zawiść, szaleństwo, chciwość, zazdrość. Nie, no tak nie mogło być. Azardan więc podszedł do lustra Grangeri i z nieznacznym uśmieszkiem na ustach grzecznie się przywitał. -Witam, nazywam się Azardan i przyszedłem trochę namieszać. Ostatnio edytowane przez Verratus : 13-05-2014 o 00:55. Powód: dyrektywa MG |
11-05-2014, 01:56 | #3 |
Reputacja: 1 | Niezwykła moc światłości powołała mnie do życia w tym świecie. Słup światła, który powstał przy moim powstaniu naświetlił małą wioskę, w Penca Forest. W ludziach nastał strach, za wyjątkiem jednego człowieka dla którego światłość ta była wręcz przyjemna. Napełniony światłością słupa stał się moim pierwszym kapłanem. Ów kapłan postanowił, że od tego dnia w centrum wioski będzie palił się płomień oświetlający okolicie. Płomień, o który będzie dbał i pilnował by nigdy nie zgasł. Zwróciłem się wtedy do ów kapłana aby zebrał wszystkich mieszkańców wioski gdyż miałem im do przekazania swoją wolę. Gdy skończyłem ze sprawami malutkich, zwracam się do pozostałych bogów obecnych w tym świecie. - Bracia! Ten świat nie powinien być miejscem naszej walki, zamiast tego powinniśmy zająć się wyniesieniem jego mieszkańców ponad błoto kreacji i dać im nadzieje oraz dobro by ich miłość i wiara w nas nie miała końca. Dajmy temu światu moc boskiego przymierza by czuwała nad tymi słabymi istotami. Dołączcie do mnie w tej misji a razem doprowadzimy ludzkość do ery oświecenia.
__________________ Man-o'-War Część I Ostatnio edytowane przez Baird : 11-05-2014 o 10:10. |
17-05-2014, 13:31 | #4 |
Reputacja: 1 | Bogowie rodzą się, a z nimi rodzi się moc która przesącza jednego człowieka i jeden centralny punkt. Tak samo było zemną, jednak ogromny promień żywej leśnej mocy trafił w miejsce, którego nie spodziewał się nikt, w miasto Elfów, istot które żyją najbliżej natury. Promień trafił w centralne drzewo wewnątrz, osady elfów, sprawiło to, że ów drzewo było ogromnym pokazem mej mocy i mymi oczami na wioskę. Jeden z owoców wielkiego drzewa rozrasta się w oka mgnieniu do rozmiaru człowieka po czym pęka i wypuszcza na ziemię avatara. Wydarzenie to przyciąga elfy chcące zobaczyć zbierają się w półkolu. Umieszczam Prącie Ozyrysa pod korzeniami wielkiego drzewa, Słuchajcie w tym drzewie została skoncentrowana siła natury od teraz ziemia będzie żyzna i obfita w plony. Podchodzę do kapłana który stał pod drzewem od samego początku. Zbierz kilku najinteligentniejszych ludzi którzy mogli by zostać dobrymi kapłanami. Naucz ich jak najwięcej możesz o naturze do póki nie wrócę. Idę w głąb lasu w poszukiwaniu dwóch niedźwiedzi i przywołuje je do służby. Po czym wracam z nimi do wioski mówię nie bójcie się tych niedźwiedzi one są ze mną. Siadam mając po bokach niedźwiedzie i prawie mądrości o naturze których słucha cała wioska. Pokazanie władzy nad siłami natury i obdarowanie jej dobrodziejstwami najwyraźniej przekonała ludzi do mej Boskości. Tymczasem przed lustrem świata Grangeri. Laskan usłyszawszy przemowę Boga słońca poczuł że ma pewne racje. Nie powinni ze sobą walczyć teraz najważniejsze zajęcie się mieszkańcami tego świata. Co proponujesz Solusie?
__________________ Co tam komu w duszy gra Co kto widzi w swoich snach Ostatnio edytowane przez korwinlk : 17-05-2014 o 13:35. |
| |