Wy!
Czemu się nie przypominacie? Na śmierć o sesji zapomniałem. Jutro mnie kopnijcie w tłusty zadek, jak do 22 się nie pojawi post.

Przyjąłem!

Mogłeś już poczekać te kilkadziesiąt minut i pozwolić na kopa...

Ech, wiedziałem, że te gady będą marudzić, wiedziałem. :p Choć bardziej obawiałem się niedoboru łupów, w związku z czym wisiorek (uznany za cenny) byłby zbyt dużą jego częścią.

Pytanie do Was - chcecie jeszcze chwilę pograć? Bo prawie wszystko się już wydarzyło, jedynie został nam do rozegrania powrót i odbiór nagrody, ewentualne wyjaśnienie kilku spraw. Mogę Wam to opisać na autopilocie, jeżeli macie już dość.

Ja mogę pisać, może być autopilot. Jak Ci wygodniej. Może faktycznie autopilot będzie wygodniejszy? Sam nie wiem.

Otto z pewnością jak już zgarnie kasę to zobaczy czy uda mu się namierzyć ponownie dziewczyny bo nachlać się trzeba z kimś ładniejszym od Wrociwoja, a i wspominały o chęci ruszenia na północ. Hasso też coś o tym przebąkiwał zanim jeszcze został NPCem.
Więc ogólny plan znasz. No i przy odbiorze nagrody barwnie opisze heroiczna walkę i swój niemały w niej udział. :D

Pardon, przez parę dni nie miałem jak siedzieć na forum.
Co do powrotu - no Wrociwoj pomyślał sobie, że pierwsze kroki trza by skierować do władz miasta, bo jak takie hardkory się dzieją w okolicy, to powinni wiedzieć. Najwyżej nie uwierzą, ale to już ich sprawa.

P.S. Proszę i info, jak Wrocek ocenia zdrowie kompanów - czy te mikstury potrzebne lub choć przydatne, czy może wystarczy opatrzyć i odpoczywać. Nie żebym się nie domyślał (oberwali w końcu panowie), ale info nie zaszkodzi. :)

Ja bym wypił. W końcu od tego są. Jeszcze MG nas jakimś cholerstwem zarazi od tych trupów i będziemy stali w kolejkach do lekarzy. :D

W kolejkach do lekarzy...
Dam Ci zniżkę. :D

Dobra... Jutro pojawi się post prawdopodobnie zamykający sesję. Chyba że jeszcze coś wyniknie ciekawego.

Udało się! Mam nadzieję, że się Wam sesja, choć nieco rozwlekła, podobała. Rad będę przeczytać Wasze opinie na jej temat. No i gratuluję ocalenia Guaio przed sporym najazdem nieumarłej armii wspomaganej przez zastępy łuskowatych sprzymierzeńców.