Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-11-2015, 22:30   #1
 
Seachmall's Avatar
 
Reputacja: 1 Seachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputację
[Autorski, 18+] Tylko jednego: Posłuszeństwa

Josun, Port Soli, jest jedynym miastem w Septimonii, które nigdy nie śpi. Nawet teraz w środku nocy, kiedy księżyc w spokoju przemierzał niebo słychać było zawołania załóg rozładowujących zawartość statków.

Wysoko nad nimi na wieży obserwacyjnej Stary Quink, Exalri z rodu Onhera, wyglądał na morze. Latarnia bezpiecznie zagarniała statki do portu, ale morze miało kilka niespodzianek poza skałami. Quink miał najbystrzejsze oczy w swojej załodze, a krew Onhera sprawiała, że dzień i noc wyglądały dla niego tak samo. Za kilka dni mieli opuścić port, ale do tego czasu jego oczy lepiej przysłużą się portowi tam gdzie są teraz. Poniżej Exalri w jednej z tawern jego załoga bawiła się w najlepsze pijąc, jedząc i śpiewając. Chociaż to ostatnie pod wpływem alkoholu zdegradowało do powtarzania w kółko tej samej sylaby w rytm muzyki.
Quink sam miał pokaźny kufel ciepłego trunku, aby dotrzymał mu towarzystwa. Posiedzi tu jeszcze godzinę i zejdzie na dół, może znajdzie jakieś cieplejsze towarzystwo na noc. Do tego czasu jednak wpatrywał się w fale. Lata minęły od ostatniego czasu kiedy Utopieni wyszli na ląd, niektórzy sądzili, że dno morza ma już tylko rybie ości do wyrzucania z siebie.
Quink wstał na chwilę i przetarł oczy, przez chwilę wydawało mu się, że widział jakieś światło w wodzie. Najpewniej od latarni… Morze Umarłych jest już przecież jałowe…
Pamiętał ostatni najazd, Utopieni przemierzający ulice Josun, mordujący wszystko co spotkają. Potomek Siedmiu sięgnął po kufel i upił trochę, aby uspokoić nerwy. Delikatnie się zachłysnął. Alkohol zdążył zrobić się zimny od czasu kiedy go ostatnio pił? Odstawił naczynie i jeszcze raz wyjrzał na morze. Nic. Żadnych świateł. Usiadł ponownie i przetarł twarz. Wiek chyba zaczynał go doganiać. Kapitan nie będzie zadowolony, że jego najlepszy obserwator zaczyna mieć zwidy. Oparł się wygodnie na krześle, w roztargnieniu spojrzał na niebo… i zamarł.

Za późno było dla Starego Quinka, za późno spojrzał w górę, za późno poczuł chłód na swojej skórze, za późno spostrzegł szron, którym zaczął obchodzić jego kufel, za późno zobaczył okrągły cień na księżycu, który zdawał się "patrzeć" prosto na niego. Jego serce zamarło, jego oczy zaczęły się zamykać. Ostatnią rzeczą jaką Stary Quink usłyszał w swym długim życiu była piosenka jego załogi, oraz ciche, suche i pełne smutku.

Przepraszam.
 
__________________
Mother always said: Don't lose!

Ostatnio edytowane przez Seachmall : 16-11-2015 o 23:01.
Seachmall jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172