Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-04-2016, 16:04   #1
 
smok burzy's Avatar
 
Reputacja: 0 smok burzy ma wyłączoną reputację
Drużyna poszukiwaczy

Przed wielu laty ludy Noksii stworzyły sześć potężnych odłamków, aby za ich pomocą dokonać wielkiego kroku w historii tej krainy.
Ziemia przypadła ludom Ostępów, wyznającym własne zasady oraz nie uznających szybkości zmian na świecie.
Wiatr przypadł Perum, narodowi podróżników i odkrywców, jak i wolno duchów.
Woda przypadła elfom oraz innym stworzeniom lasów. Dzięki jej mocy tworzyli gaje, miasta, ogrody.
Ogień został przydzielony Imperium, narodowi ludzi, którzy użyli go do zasilania swoich maszyn i fabryk.
Odłamek światła powędrował na północ, gdzie osiedlił się wśród mnichów królestwa Keirii.
Narodem, który otrzymał ciemność, był Nildergard. Naród ambitny oraz przede wszystkim wielbiącym władzę.
Wszystko trwało w równowadze, dopóki na tron nie wstąpił Neksar, jeden z twórców odłamków. Na skutek intryg zdobył on resztę odłamków i wypowiedział wojnę pozostałym nacją. Krainy Noksii ulegały mocy sześciu odłamków. Niektórzy stawiali opór…
Po wielkiej bitwie stoczonej pod czarnymi murami niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Na tron krainy cieni wszedł Krinward i w zaledwie pięć lat zaprowadził porządek. Jednakże po wielu latach Neksar wrócił w rodzinne strony w przebraniu. Znów za pomocą sieci intryg z niewielkim rodem strącił Krinwarda z tronu, po czym zamordował go. Rozpętał wojnę po raz kolejny, jednak tym razem miał poparcie całego narodu oraz z nieznanych nikomu przyczyn moc dziesięciu odłamków swojego pierwiastka. Trwała ona zaledwie dwa tygodnie, jednakże wystarczyła, aby zdziesiątkować wiele ważnych bastionów pozostałych frakcji traz szuka innych odłamków. Jeśli mu się uda, Noksię czeka zakłada. Jednak zawsze jest nadzieja, nawet w najciemniejszej nocy. Legenda głosi o małym dziecku zdolnym opanować wszystkie odłamki oraz wszystkie pierwiastki. Owym wyjątkowym dzieckiem jest Smocze Dziecię. Grupa śmiałków postanawia znaleźć je i pomóc mu w jego przeznaczeniu.


Pierwsza księga: Wiatr.
Rozdział pierwszy: Pogniła róża.

Pesara

Wicher uderzał w brudne okna chałup Różanego Grodu. Elfka zamieszkująca gród bawiła się nieśmiało kropelkami wody, tworząc z nich niewielkie zwierzęta. Nagle jakieś dziecko zawołało:
- Hej, to czarodziejka, pani Pesarsia.
Dziewczyna westchnęła. Jako nieliczny znawca magii w grodzie, była nie lada atrakcją dla dzieci. Jednym ratunkiem był druid, który mieszkał w lesie nie daleko. Cóż, nie zanosiło się na to, że odwiedzi gród w jakimkolwiek celu. Padło pytanie:
- Zrobisz jakąś sztuczkę? Prosimy.
Cóż, byłam do tego przyzwyczajona, postanowiłam poczekać na druida. A jednak się myliłam, przyszedł po nasiona. Dzieciaki natychmiast
podbiegły do niego.
Druid był sędziwym efem ubranym w zielono brzozowy płaszcz przypominający ściółkę leśną. Jego twarz pokrywały zmarszczki,
nos miał lekko haczykowaty, ale oczy były intensywnie niebieskie, zupełnie jak u młodzieńca.
Po ponownej prośbie wziął w rękę trochę żwiru ze ścieżki i pokrył skorupą całe ciało. Zaczął udawać rozszalałego żywiołaka ziemi, goniąc
wtem i z powrotem dzieciaki. W końcu wiek dał o sobie znać, aby zabawa trwała dalej, rzucił na jedno z dzieci to samo zaklęcie, następnie udał się po nasiona. W końcu jednak musiało się to skończyć, kiedy Pesarsa wpatrywała się w okrąg tworzący główną ulicę grodu.
Idąc inną można było trafić do kuźni, była to niewielka chałupa z drewna z dołączoną pracownią. Ta z kolei znajdowała się na świeżym powietrzu, była raczej ubogo wyposażona, ledwie w podstawowe narzędzia: piec, kowadło, no i wielka micha z wodą. Niedaleko znajdował się interes przez prowadzony lokalnego alchemika.
Z komina jego podniszczonego sklepu wciąż wydobywał się kolorowy dym. Niedaleko bramy była dzielnica, nazwana potocznie Dzielnicą Mieczy, a to dlatego, że to tam, tuż przy bramie, znajdowały się koszary, główne strażnice i myśliwy (zgodnie z postanowieniem burmistrza wszystkie zawody ,,walczące’’ zostały tymczasowo wcielone do rezerw. Było to spowodowane trudną sytuacją grodu).
Elfka patrzyła na posiadłość burmistrza. Duża, kwadratowa struktura wykonana z brzozy. Nad czarnymi, podwójnymi drzwiami widniała róża, symbol miasta. Z kontemplacji wyrwały go krzyki:
- Lekarza! Mamy rannego!
Grupka ludzi niosła rannego krasnoluda. Miał koszmarną ranę po pazurach rozciągającą się na cały grzbiet. Dzieci zaczęły krzyczeć i płakać, tworząc niemiłosierny harmider.
- To znowu bestie - powiedział Najwyższy.
- Nie, to był leszy - zawołał drugi.bardziej umięśniony oraz brudny od ziemi
- Zamknijcie się i idzie po druida - jęknął cicho krasnolud.
Na szczęście ten szybko się zjawił.
- Szybko! - powiedział. - Zabierzcie go do lekarza, tam się nim zajmiemy. I niech ktoś weźmie stąd dzieci! - krzyknął.
Wtem jeden z mężczyzn wyprowadził dzieci w kierunku szkoły. Miejsce, które uznał za najbezpieczniejsze i za odpowiednią ostoję po tej scenie.
Tak wygląda nasza rzeczywistość w Różanym Grodzie.
 

Ostatnio edytowane przez smok burzy : 20-05-2016 o 12:04.
smok burzy jest offline  
Stary 30-04-2016, 19:07   #2
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Pesara wędrowała sobie po Różanym Grodzie. Było dość chłodno więc ubrała się cieplej. Przystanęła przy strumieniu.
Pesara bawiła się kropelkami wody tworząc małe zwierzęta pokroju chomika czy kota. Nagle usłyszała dziecko, które nie wiadomo skąd się tu wzięło.
-Witaj mała. Z miłą chęcią - powiedziała elfka i po chwili z kropel wody powstał jeleń prawdziwych rozmiarów. Pewnie dzieciaki zachwyciły się umiejętnościami elfki. Zaraz po tym poszła do kowala
Budynek niczego sobie - pomyślała elfka patrząc na budynek kowala dodając Ciekawe czy wykuwa naszyjniki? - pomyślała chwytając się za brodę w geście zamyślenia. Ładnie widniała róża nad drzwiami do wejścia do kowala. Nagle ktoś krzyknął, że potrzeba lekarza więc Pesara wyrwała się z zamyślenia i podbiegła w stronę krzyku.
-Co się stało!? - krzyknęła elfka jednocześnie pytając. Na szczęście był już druid więc nie było już po niego iść i w międzyczasie ktoś się dziećmi zajął, bo robiły niemiłosierny harmider.
-Jak mogę pomóc? - zapytała wprost Pesara.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036

Ostatnio edytowane przez Adi : 30-04-2016 o 19:15.
Adi jest offline  
Stary 30-04-2016, 19:38   #3
 
smok burzy's Avatar
 
Reputacja: 0 smok burzy ma wyłączoną reputację
Proszę o nie usuwanie adnotacji obsługi z postów.

Pozdrawiam.
G W

Pesara

- Znasz jakieś zaklęcia leczące? - zapytał druid, gestem ręki powodując powolne gojenie się ran. - Jeśli nie, to pomóż mi go zanieść do lekarza. Chwyć za i nogi nie dotykaj brzucha - powiedział stanowczo. - Trian - zwrócił się do jednego z mężczyzn. - Ty chwytaj za głowę, ja zadbam o ranę.

Krzysztof

Pół godziny przedzierania się wraz z Iskrą, czyli moim psem, przez chaszcze zaczęło utwierdzać mnie w przekonaniu, że skrót przez las był co najmniej słabym pomysłem. Podróż była mozolna i mecząca.
- Mam nadzieję, że nic na mnie nie napadnie, nie znam tego lasu tak dobrze, jak myślałem.
Wykrakałem, kurwa, z zarosili wyskoczył niedźwiedź srebrnoskóry. Moja próba ucieczki na nic się nie zdała.
Znaleźliśmy się na skraju lasu, wyglądało na to, że razem z Iskrą będziemy musieli zawalczyć o życie. W jednej chwili bestia zaczęła skarżę w naszą stronę, w odruchu posłałem w jej kierunku strzałę dostał prosto między oczy, ale jego twarda skóra uchroniła go przed śmiercią. Stratował Iskrę, która ogłuszona runęła obok na ziemię. Następnie w ataku morderczego szału rzucił się w moją stronę, zanim zdawałem napiąć cięciwę uderzył mnie swoją łapą tak mocno, że odleciałem na dobre kilka metrów! Kiedy tak leżałem, wymierzył we mnie cios ogromną łapą. Cudem odskoczyłem. Prawdopodobnie bym nie żył, gdyby nie to, że Iskra rzuciła się na niego zatapiając kły w jego karku. Rozwścieczona bestia rzuciła ją ze swojego grzbietu, a ta zaskomlała i straciła przytomność. Potwor poczuł nachodzące zwycięstwo. Odwrócił się do mnie. Chciał się tym napawać i to go zgubiło. Zapewne ostatnie co zobaczył w życiu to napięty łuk i mknącą Strzałę
- Uf. - Pomyślałem na głos. - Dzięki Bogu, udało się. - Odsapnąłem.
Podeszła do mnie Iskra, była strasznie poturbowana, podobnie jak
ja, jednak żyliśmy. Spojrzałem na ciało jasno srebrne, zmieszane z krwią futro, kontrastujące z zielenią zarosili i kolorami kwiatów. Po krótkim namyśle stwierdziłem, że krew bestii idealnie nadawała się na aktualną sytuację.
Teraz już wiem, dlaczego lekarstwa z dodatkiem tego składnika były takie drogie. Jej właściwości wzmacniające na pewno powinny pomóc. Przy okazji reszta zwierza na pewno była cenna, co pozwoli opłacić lekarza i gospodę. Zabrałem się za oprawianie zwierza, po chwili na brzuchu widniało już nacięcie, przez które odprowadziłem krew do kociołka. Jedną uncję dałem Iskrze aby szybciej się wylizała z ran odniesionych w walce. Po kilku ruchach zwierze nie miało skóry. Następnie zabrałem się za wycinanie mięsa, była to ciężka praca, zwłaszcza dla osoby niekrzepkiej. Mięso brzuszne wyciąłem z najwyższą ostrożnością. Zdołałem jeszcze wydobyć wątrobę i pozbawić zwierze jego dawnej broni, kłów i pazurów.
Moja torba pękała w szwach, a i tak nakarmiłem Iskrę porcją mięsa, a skórę przerzuciłem przez ramię.
Podczas wędrówki ścieżką, zauważyłem gród. Tam nic nie sprawiało już problemów.
- Idź przez las, będzie krócej, jesteś myśliwym, poradzisz sobie, będzie fajnie, mówili - powiedziałem sam do siebie. Miałem ochotę zamordować tego leprekauna, który podał mi ten skrót.
Kiedy przekroczyłem bramy grodu, doszedł mnie uliczny gwar. Krzyki, targowanie się, nawoływanie dzieci…
- Gdzie jest lekarz? - spytałem jedną z kobiet, ubraną w lekką, żółtą suknię.
- Mój Boże, co ci się stało przy wschodnim murze?
Kiedy tak zmierzałem do gabinetu, kilku wojowników w skórzanych płaszczach oraz z tarczami i włóczniami w rękach zagwizdało głośno. Mówili chyba coś o jedzeniu, nie ważne. W końcu zawitałem do gabinetu lekarskiego.
Stan nas obojga kwalifikował nas do darmowej kuracji, jednak zapłaciłem za dodatkowy dzień, aby z Iskrą całkowicie dojść do siebie. Cały “szpital” był w rzeczywistości dużą, przerobioną chatą z sześcioma łóżkami i pojedynczą salą. Prawie wszystkie posłania były zajęte. Ponadto gdzie nie gdzie były półki z lekami.
Doktor był wspaniałym człowiekiem, pomimo brudu, przepełnienia i zapewne również przepracowania, leczył z pasją i dobrocią wysłuchał skarg pewnego krasnoluda z koszmarną raną na plecach, dodając do bandaży trochę ziół przeciwbólowych, gdyż pacjent musiał leżeć na plecach.
Krasnolud, jak krasnolud, dobrze zbudowany, spodnie ze skóry zwierząt, nawet pogadaliśmy.
- Hej, co ci się stało w klatę, młody? - zapytał grubym głosem.
W odpowiedzi opowiedziałem mu o zajściu z niedźwiedziem.
- Masz jaja, młody - powiedział wesołym głosem.
- A tobie co się stało?
- Nie wiem, zaatakował mnie jakiś cień i bum! Koniec. Nic nie pamiętam. Dwóch moich towarzyszy zginęło - mówiąc to, pokazał dwa palce wielkiej, pokrytej bliznami dłoni.
Następnego dnia popołudniu zostałem wypisany, Iskra również wróciła do siebie. Lekarz mówił coś o szczęściu i umiejętnościach, ale byłem zajęty pakowaniem się.
Krasnolud, chyba jedyny zachowujący dobry humor pacjent, skwitował to krótko:
- Żywy dowód na to, że warto umieć posługiwać się bronią, he he he.
Z całym swoim bagażem ruszałem do gospody.
 

Ostatnio edytowane przez smok burzy : 02-05-2016 o 19:09.
smok burzy jest offline  
Stary 01-05-2016, 13:33   #4
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
-Przykro mi, ale nie znam jeszcze - powiedziała elfka.
-To mogę zrobić - oznajmiła Pesara i uniosła nogi krasnoluda uważając na brzuch. Pesara nie wiedziała co się stało krasnoludowi, ale to chyba była poważna rana. Niestety nie zna się na koroner żeby móc dociec kto mógł to zrobić, ale dowie się od krasnoluda jak tylko dojdzie do siebie. Pesara myślała nad tym jak powstrzymać Nekstara przed wojną i jak na razie się na nią nie zanosiło więc jest względnie spokojnie w Różanym Grodzie.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 01-05-2016, 20:15   #5
 
smok burzy's Avatar
 
Reputacja: 0 smok burzy ma wyłączoną reputację
Pesara

Niesienie krasnoluda nie łatwym zadaniem, ale dzięki pomocy nieznajomego persa udało się donieść go do ,,szpitala’’.
Była to tak naprawdę przebudowana chata z rożnymi przystosowaniami, takimi jak półki z lekami.
Persa pamiętała, że kiedyś był tu prawdziwy gabinet lekarski, ale strawiły go płomienie wzniecone przez cieniste istoty. Kiedy krasnolud leżał już na łóżku, druid odezwał się do czarodziejki.
- Dziękuję wam za wysiłek, uratowaliście życie naszemu człowiekowi, jak mogę się odwdzięczyć? Wiem! Przyjmijcie proszę tę skromną nagrodę. - mówiąc to, wyjął dwie sakiewki z zamiarem wręczenia ich dwójce przypadkowych ratowników.
Początkowo mężczyzna podziękował i skwitował to słowami:
- To był mój obowiązek - Jednak przyjął zapłatę, bo, jak mówił, ciężko się żyje z pensji drwala.
Druid skierował wzrok w kierunku elfki, następnie podał jej dłoń z sakiewką.
- Proszę, należy ci się.
 

Ostatnio edytowane przez smok burzy : 15-05-2016 o 23:06.
smok burzy jest offline  
Stary 03-05-2016, 12:31   #6
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Elfka po doniesieniu krasnoluda do szpital, który niegdyś był jednym z najlepszych w Różanym Grodzie gdyby nie pożar, ale i tak było nieźle. Wtedy to odezwał się druid, który był na miejscu i za pomocą czarów prawie uzdrowił krasnoluda.
-To była czysta przyjemność - powiedziała Pesara słysząc słowa druida bez imienia pytając -Jak cię zwą? - zapytała. Elfka czekała na dalszy rozwój sytuacji w milczeniu przypatrując się krasnoludowi i wtem druid, a raczej jeden z jego współpracowników wręczył jej sakiewkę ze złotymi monetami.
-Ja odmawiam. Naprawdę… - lekko speszyła się Pesara dodając -...ja. To była tylko drobna przysługa - powiedziała lekko drżącym głosem, ale jakby nalegał to nie odmówi.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 03-05-2016, 19:34   #7
 
smok burzy's Avatar
 
Reputacja: 0 smok burzy ma wyłączoną reputację
Repente

Na szlaku w niewielkiej dolinie niedaleko Różanego Grodu. Pewien podróżny z sobie tylko znanych powodów jechał na wiernym rumaku, Krimie do Różanego Grodu.
Na horyzoncie zaczęły już widnieć kontury miasta. Jego podroż upłynęła mu w kaskadzie wszystkiego, co zawierają jego wędrówki. Alkoholu, dziwnych przygód i obdartusów myślących, że jest chodzącą sakiewką.
Nawet lubił te spotkania, ze względu na dwie rzeczy. Pieniądze i alkohol.To drugie wstępowało przy nich niezwykle często w bardzo niezdrowych ilościach.
- Cóż, tacy ludzie nie znali kultury picia - pomyślał na głos.
Kiedy tak rozmyślał, na szlak wyskoczył gruby mężczyzna z rękami jak kłody, w których trzymał topór. Ubrany był w małą koszulę ze skór zwierząt oraz podobne spodnie.
Wnet facet zawołał.
- Dawaj sakiewkę albo twoja głowa zawisanie na tym drzewie - wypowiedział się wskazując na wiekową sosnę.
Na jego krzyk z krzaków wyskoczyła reszta bandy, dwóch chudzielców z mieczami
i jedyny zadbany, ubrany w czerwone szaty mąż, nie posiadający widocznego oręża.
Wtedy Repente, bo takie nosił imię, postanowił…
 

Ostatnio edytowane przez smok burzy : 26-06-2016 o 13:12.
smok burzy jest offline  
Stary 03-05-2016, 22:51   #8
 
Sakal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sakal wkrótce będzie znanySakal wkrótce będzie znanySakal wkrótce będzie znanySakal wkrótce będzie znanySakal wkrótce będzie znanySakal wkrótce będzie znanySakal wkrótce będzie znanySakal wkrótce będzie znanySakal wkrótce będzie znanySakal wkrótce będzie znanySakal wkrótce będzie znany
Jeździec obrócił powoli głowę o obdarzył zabójców chłodnym spojrzeniem spod skrytej w cieniu kapelusza z szerokim rondem maski. Ciemnoniebieskie, długie i postrzępione szaty nadawały mu wygląd upiora, który zszedł do świata doczesnego w poszukiwaniu zawiłych rzeczy niedostępnych dla ludzkiego umysłu. Poddał potencjalnych przeciwników dogłębnej analizie, po czym wycedził chłodno:
- A przedstawić się nie łaska?
 
Sakal jest offline  
Stary 07-05-2016, 23:56   #9
 
smok burzy's Avatar
 
Reputacja: 0 smok burzy ma wyłączoną reputację
Persa:
Druid uszanował odmowę czarodziejki po czym jeszcze raz podziękował.
Następnie odprawił ją do wyjścia ze słowami.
-Szpital i tak jest przepełniony twoje zadanie się zakończyło teraz pozwól nam pracować.

Repente:

-Stoisz pan przed słynnymi niedźwiedzio skórymi. Najbardziej chytrymi
walecznymi i potężnymi, Zbójcami w Noksi wykrzyknął dumnie grubas.
wypiął dumnie pierś i wykonał kilka zamachów toporem w powietrzu.
 

Ostatnio edytowane przez smok burzy : 26-06-2016 o 13:03.
smok burzy jest offline  
Stary 08-05-2016, 14:57   #10
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Pesara po słowach druida wyszła ze szpitala i poszła swoją drogą. Zastanawiała się ciągle jakby tu pokonać Nekstara, ale najpierw musi się nauczyć paru podstawowych jak i zaawansowanych zaklęć.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:15.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172